1

12.3K 602 1.5K
                                    

Wyszłam szybko z klasy. Chyba nie chciałam spóźnić się na potencjalną pracę marzeń, prawda?

— Hej! Gdzie tak pędzisz?

Ugh, Yoona.

— Manager zadzwonił do mnie wcześniej. Wiesz, jaki jest leniwy. – skłamałam. Przepraszam.

— Oh... Cóż, ja też już lecę. Do Hongdae, wiesz. – mruknęła.

Jęknęłam fałszywie, a ona ruszyła w swoją stronę.

Heheheh. Prawdopodobnie spotkam ich przed tobą, yoong ♥

~*^*~

Stałam przed budynkiem BigHit Entertainment i wysyłałam SMS-y do Jihye. Ochroniarz wprowadził mnie do środka. Bawiłam się rąbkiem spódnicy, czekając na nią. Ah, jestem w tym samym budynku, w którym narodziło się BTS. Czy mogę umrzeć właśnie tutaj?

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!

A potem przypomniałam sobie, że muszę się uspokoić, jeśli chcę dostać tą pracę. Dobrze, w takim razie będę krzyczeć w nocy w moim pokoju.

— Y/n! – usłyszałam głos Jihye, gdy tylko weszła do pomieszczenia.

— Cześć! – krzyknęłam. Cholera, muszę bardziej się kontrolować.

— Oddychaj y/n, oddychaj. – zaśmiała się. Tak też zrobiłam.

— A więc... Jeśli chodzi o pracę, możesz mi ją załatwić? – przeszłyśmy do biura. Ukłoniłam się.

— Musisz podpisać umowę o poufności z firmą. Możesz to zrobić?

— Tak... oczywiście, że mogę. Nawet jeśli jestem fanką, znam granicę. Będę fangirlować samotnie w swoim pokoju. Przyzwyczaiłam się do tego. – zaśmiałam się z mojej nędzy. Ona też się roześmiała.

— Cóż, musisz spotkać się z Bang PD-nim. I postaraj się nie fangirlować przed nim, bo po prostu pomyśli, że jesteś szaloną fanką i od razu cię odrzuci.

Ale ja jestem szaloną fanką T.T, ale racja. To jest jest najlepszy sposób, w jaki mogę się z nimi spotkać, a ja jestem jedyną dziewczyną... ugh . Muszę podziękować Bogu, OMG, zaraz się popłaczę. Czy to wszystko jest prawdziwe?

— Nie każ mi tego żałować. – powiedziała poważnie, uderzając mnie w rękę.

— Nie martw się. – powiedziałam. – Powiem im, że nie jestem ARMY. Stanuję Exo.

Na jej twarzy było widać zaskoczenie.

— Bez przesady. – zaśmiała się. – Po prostu nie rób na nich wszystkich oppaaaaa~~ sarangheyoooo~~ i będzie dobrze.

— Ale właśnie tak będzie, gdy powiem, że jestem fanką. Lepiej będzie jak powiem, że w ogóle ich nie słucham. – wyjaśniłam, nie jej - ale sobie.

Jihye pokazała mi biuro Bang PD-nim i zapukałam. Po usłyszeniu pozwolenia, uchyliłam drzwi i weszłam do środka. Mężczyzna był w szoku, gdy mnie zobaczył.

— Dzień dobry. – ukłoniłam się.

— Nie jesteś Koreanką? – zapytał po chwili.

Oh.

— Urodziłam się i wychowałam w Korei. Jestem Koreanką. Ale tak, wiem, że nie wyglądam. – powiedziałam niezręcznie.

Wyglądał na zakłopotanego. Potem odchrząknął.

you're not my biasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz