Jestem przy Tobie.

646 44 2
                                    

(Z perspektywy Fudou)

Wstałem rano, przebudzony przez budzik. Szybko pobiegłem do łazienki wziąć prysznic, ubrałem się i zjadłem śniadanie.
Zrobiłem sushi dla Hannah i pobiegłem do szpitala. W połowie drogi zatrzymał mnie Sakuma.
-Stary to przez tą pigułkę? -spytał.
-Raczej nie, a co?
-Jesteś gotowy na to? Ja bym na Twoim miejscu ją zostawił-odparł
-A ja na Twoim uważał na zęby..
Pobiegłem dalej. Byłem w połowie drogi i sam nie wiedziałem czy jestem gotowy na bycie ojcem. Jak już dobiegłem, na spokojnie wszedłem do szpitala. Poszedłem na salę Hannah. Leżała tam i patrzyła w sufit, wszedłem.
-Hej Hannah.
-Fudou? -spojrzała na mnie.
-Tak, mam dla ciebie sushi.
-Dziękuję to miłe. -odparła.
-Nie mów, że to miłe to okropne.
-Ale co? -spojrzała na mnie.
-Bycie miłym.
Wypakowałem jej sushi i dałem by sobie na spokojnie zjadła. Usiadła wygodnie i zajadała się sushi, gdy skończyła opakowanie schowałem. Pocałowała mnie w policzek, a do sali wszedł lekarz z wypisem. Spojrzeliśmy na siebie, pomogłem jej się ubrać.
-Pójdziemy po twoje rzeczy.
-Po co? -spytała
-Dopóki twoi rodzice nie wrócą, zamieszkasz u mnie. Mojej mamy też nie ma.
-Dobrze - odparła.
Poszliśmy po jej rzeczy, próbowała mnie złapać za rękę, ale cholera ja nie jestem przyzwyczajony, więc się odsuwałem. Weszła do domu i wyszła z torbą, którą od niej wziąłem. Szliśmy teraz do mnie, widziałem po niej, że jest słaba.
Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do domu. Odłożyłem jej torbę w pokoju, a ją dałem na łóżko.
-Ja idę zrobić obiad...
-Fudou? -spojrzała na mnie.
-Tak?
-Co teraz? -spytała.
-Nie wiem, pytasz nie właściwej osoby...
Poszedłem do kuchni zrobiłem obiado- kolacje i podałem Hannah. Spędziłem nad nim 2 godziny.
-Mmmm pycha spaghetti - odparła i zaczęła jeść.
-Cieszę się, że lubisz.
Zacząłem jeść to co przed chwilą zrobiłem. Hannah zjadła jeszcze dwie porcje. Odłożyłem talerze do zmywarki i położyłem obok Hannah. Włączyłem muzykę i spojrzałem na nią. Wtuliła się w moją klatkę piersiową i zasneła.
Muzyka dodawała nastroju.
Wiem jedno jestem gnojkiem... To się nie zmieni... Hannah ja się nie zakochuje... Tylko co zrobimy z tym dzieckiem?....

Przepraszam miało być dłużej i dwa rozdziały, ale się nie wyrobie.

Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik.Karolak.

|Zakończone| Jestem Fudou,więc ani słowa nikomu. - Inazuma Eleven | KsiążkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz