𝟑𝟕.

3.6K 176 33
                                    

❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉

Pochodzenie: Haikyuu!

Postać: Kuroo Tetsuro

Zamówienie: ---

❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉



- Znowu wykorzystujesz ludzi. - Do uszu bruneta dotarł czyjś kobiecy głos. Zaskoczony zwrócił w tę stronę głowę. Ujrzał on wtedy nastolatke na oko w jego wieku.

- Co? - Wtedy kucnęłaś obok niego i pogłaskałaś kotka.

- Robi różne pozy, żeby tylko go pogłaskać. - Odparłaś wciąż nie patrząc na chłopaka.

- Aaa, to o to ci chodziło. - Jedną z dłoni zaczął pocierać o kark. Położyłaś reklamówke pomiędzy nogami. Wyciągnęłaś z niej miseczkę i mały kartonik z mlekiem.

- Wybacz, że musiałeś czekać. - Szepnęłaś w stronę zwierzęcia. Czułaś na sobie wzrok towarzysza, pomimo to nie odezwałaś się ani słowem. Wylałaś zawartość opakowania i podstawiłaś kotkowi pod nos. Wtedy podszedł do niej i zaczął pić.

- Tak w ogóle jestem Kur...

- Wiem jak się nazywasz, Kuroo Tetsuro. - Przerwałaś mu i dopiero wtedy spojrzałaś wprost w jego oczy. Nieco się wzdrygnął na twoją reakcje.

- Jestem aż tak popularny? - Zażartował wypinając dumnie pierś.

- Nie. - Odpowiedziałaś niewzruszona, na co chłopak prawie stracił równowagę kucając. - Jesteśmy razem w klasie od pierwszej liceum. - Stwierdziłaś na powrót spoglądając na zwierzątko. - Chodziliśmy też do tego samego gimnazjum.

Na twoje słowa brunet zaniemówił. Jak mógł cię nie zapamiętać?! Zwłaszcza jak tak przyjrzeć się, byłaś naprawdę śliczna. Duże [kolor] oczy, w których mogły się zatracić.

- Kilka miesięcy temu mieliśmy robić razem projekt na japoński. Ale miałeś wtedy mecz, więc wszystko zrobiłam sama. - Wyznałaś całkowicie spokojnym tonem. Jedną ręką zaczęłaś gładzić grzbiet kociaka.

- Czyli ta piątka... była dzięki tobie. - Całkowicie poświęcając się treningom, zapomniał o tym projekcie. Dlatego dziwiło go, że ma dobrą ocenę sam nie wiedząc czemu.

- A, no i siedzimy obok siebie. - Spojrzałaś na chłopaka. Pomimo żadnych emocji na twarzy, w oczach dostrzegł cień zawodu. Nie, to nie to. Bardziej jakby... smutek.

- Wybacz mi, yy... - Zwrócił wzrok na swoje buty. Co za wstyd... Pomyślał. W końcu wciąż nawet nie miał pojęcia, jak się nazywasz.

- [nazwisko][imię]. - Lekko skinęłaś głową w jego stronę.

- Miło mi... - Zaczął się zastanawiać nad dobrym słowem. - cię poznać? - Uśmiechnął się niepewnie znów kładąc dłoń na karku. Byłaś nieco zdziwiona jego zachowaniem. W szkole był zupełnie inny, taki pewny siebie.

- Gdzie ten twój cwany uśmieszek? - Zapytałaś przuciszonym głosem. Trochę nieświadomie powiedziałaś swoje myśli na głos. Jednak nie przejęłaś się tym zbytnio. Byłaś raczej osobą, która wolała zwracać się bezpośrednio, prosto z mostu.

- Ha? - Widocznie zdziwiło go twoje pytanie. Zaraz jednak uśmiechnął się w znany sposób. - Jeśli chcesz to moge...

- Nieważne. - Weszłaś mu w zdanie. Twoją uwagę znów przykuł mały kotek, który skończył pić mleko. - Wolę, żebyś nie udawał. - Chwyciłaś już pustą miseczkę, by przetrzeć ją chusteczką i schować w reklamówce.

- Do jutro, [imię kota]. - Po tych słowach wstałaś. Odwróciłaś się z zamiarem odejścia. Jednak powstrzymał cię uścisk na twojej dłoni. - Co jest? - Zapytałaś spoglądając na bruneta. Dopiero wtedy zdał sobie sprawę co zrobił. Momentalnie puścił cię i samemu wstał.

- W-wybacz! To... znaczy, ten no... - Zaczął błądzić wzrokiem wszędzie do okoła. Nie wiedzieć czemu, nie mógł ułożyć żadnego sensownego zdania. - Nie chciałem... - Zaczął niepewnie.

- Twoja ręką sama w magiczny sposób się poruszyła. - Stwierdziłaś przechylając lekko głowę na bok.

- Tak, dokładnie! Z-znaczy... - Odchrząknął wciąż patrzeć gdzieś w bok. - Samo tak wyszło... - Co ja w ogóle wygaduje?! - Zastanawiał się nad swoimi poczynienkami. Nagle do jego uszu dotarł krótki ale uroczy śmiech.

- Zabawny jesteś. - Stwierdziłaś poprawiając przy tym włosy. - Narazie. - Wznowiłaś marsz w kierunku domu. Jednak nie zrobiłaś kilku kroków, a ponownie chłopak się odezwał.

- Pogadamy w szkole? - Zapytał szybko. Idioto! Co ty wyprawiasz?! - Znów skarcił się w myślach. Odwróciłaś do niego głowę znów zaglądając w głąb jego kocich oczu.

- Do jutra, Tetsuro. - Specjalnie wypowiedziała jego imię wystawiając język, po czym znów ujrzał twój słodki uśmiech. Wtedy ruszyłaś w swoim kierunku, nie zatrzymując się już więcej.

- Jakim cudem cię nie dostrzegłem... - Szepnął sam do siebie. Kącik jego ust powędrował ku górze. Wtedy głos zabrał kotek siedząc, jakby patrząc na niego z gniewem. - Ta, wiem. Jestem głupi...



23.02.2019r.
Godz. 14:34

Oᥒᥱ ShotყWhere stories live. Discover now