1

447 60 8
                                    

,,Widział go pan? " zapytał pokazując zdjęcie przypadkowemu barmanowi w jednym z seulskich klubów.
Mężczyzna pokiwał głową na nie, na co ten mruknął zrezygnowany praktycznie wytaczając się z przesiąkniętego zapachem alkoholu pomieszczenia.

Usiadł na schodach przyglądając się zdjęciu.
,,Wykończysz mnie" przeczesał ręką włosy i westchnął ,, Kim Seokjin"

Wyjął z kieszeni notes, przekreślając kolejną nazwę lokacji zapisanej na jednej z jego kartek. Wstrzymać łzy jest ciężko, jeżeli nie praktykowało się tego od dłuższego czasu. Właśnie z powodu wyuczonego nawyku do powstrzymywania płaczu, jego twarz pozostała niewzruszona, pomimo niewyobrażalnego smutku, który rozdzierał go w środku.

,, Nie widzieli go" mruknął do telefonu, siadając na podłodze.
,, To ostatnie miejsce, które było na liście."

Nie było go w Seulu.

,, Niestety nie wiem co możesz teraz zrobić. Nie będziesz go szukał po całej Korei, Joon. Nie w takim stanie. Minęło... Trochę czasu.... Może pora odpuścić... "

Nie miał zamiary odpowiedzieć rozmówcy. Nie odpuści. Wiedział to.

,,... Trochę ochłonąć, ty cały czas o tym myślisz..Może zajmij się czymś innym" Nie miał siły na takie rozmowy.
Odłożył telefon na komodę i udał się do pokoju jego i... No właśnie...

W rogu leżało pudło, wypełnione zdjęciami. Nie otwierał go od zniknięcia Jina. Bał się.

Namjoon stał nad nim przez chwilę. Powoli kucnął przy nim, podnosząc ostrożnie pokrywę.
Pudło wypełnione było po brzegi fotografiami jego, Jina i ich znajomych. Podniósł jedną, odczytując szeptem słowa napisane flamastrem na odwrocie.

,, Masz szczęście, zwykle nie daję autografów

Daegu, listopad 2018

Suga"

Zdjęcie przedstawiało roześmianego Jina zamykającego w uścisku jakiegoś blondyna (zapewne Sugę) oraz...

Na widok swojej uśmiechniętej twarzy westchnął. Chciał odłożyć już zdjęcie i przeglądać dalej, kiedy nagle go olśniło.

Daegu..... No tak, tam jeszcze nie był.

,, Nie będziesz go szukał po całej Korei"

Zastanowił się chwilę. Czy naprawdę będzie jechał do innego miasta, by tam szukać Jina. Nie wiadomo czy jest to dobry pomysł....
Odłożył powoli zdjęcie do pudła. Wtedy już wiedział.

,, A właśnie, że będę "



Daegu zapamiętał inaczej.
Kiedy dotarł na miejsce było już ciemno, a drogę pomiędzy dworcem, a samym miastem oświetlał mu tylko blask księżyca.

Ostatnio wysiadł z pociągu w mieście, teraz nie wiedział gdzie jest.
No tak, to Jin zawsze wiedział gdzie jedzie.

Dotarł do miasta.
Pomimo późnej godziny, tętniło życiem.
Powoli szedł przed siebie rozglądając się. Wyjął z plecaka zdjęcie z czasu jego ostatniego pobytu w Daegu.
Zabrał ze sobą wszystkie fotografie- tak na wszelki wypadek.

Spojrzał na fotografię, a dokładniej na blondyna.

,, Suga, hm?... " rozglądnął się wokół.

~Chwila, czym on się zajmował~ pomyślał, zamykając oczy i starając sobie przypomnieć.

No tak, Suga był raperem.
Przecież nagrywali razem ,,School of tears".
Suga był znajomym Jina, z którym razem nagrywali covery różnych piosenek. Dlatego bywali dosyć często w Daegu. Namjoon jednak nie miał nigdy okazji poznać się bliżej z Sugą i jedyne co wiedział to to, że na imię ma Yoongi.
Dysponował więc wręcz OGROMNĄ wiedzą.

Dotarł do hotelu, w którym miał spędzić kolejne kilka dni i po zabraniu klucza z recepcji pokierował się prosto do swojego pokoju.
Usiadł na łóżku i wyjrzał przez okno, które znajdowało się tuż przy nim.

Uwielbiał miasta nocą. Na ulicy, przy której stał hotel nie było nikogo. Widok ten pozwalał mu się uspokoić i zapomnieć o tym po co tu przyjechał... Ale tylko na chwilę.


Na drugi dzień szukał Yoongiego.
On mógł wiedzieć, gdzie udał się Jin.
Jeżeli nie, to nie wiedział co jeszcze może robić.

Suga zazwyczaj rapował w wolnym czasie na ulicy, by trochę sobie dorobić. Dlatego też Namjoon nie zaglądał do żadnych budynków, bo wiedział, że jeżeli ma go znaleźć to tylko z mikrofonem w ręku, w otoczeniu bardzo licznej publiki.

Słysząc muzykę zerwał się i zaczął biec w kierunku, z którego dochodziła.

Coś mu nie pasowało.
Pianino?

Namjoon podszedł bliżej i stanął obok instrumentu, przyglądając się pianiście.
Miał miętowe włosy, jednak poznałby tą twarz wszędzie.

Kiedy chłopak zauważył go, przerwał natychmiast koncert i przepraszając zebranych wokół ludzi, podszedł do srebrnowłosego.

,, Namjoon! Co ty tu robisz? " zapytał rozweselony.
,, Ja..." młodszy nie wiedział co powiedzieć. Suga widząc, że coś jest nie tak poprosił go, by udał się do niego do domu, wcześniej dając mu adres.
,, Tam pogadamy, ja zaraz dojdę "

,, Coś się stało?" Yoongi zapytał, siadając obok swojego kolegi.
Namjoon westchnął i spuścił głowę. Nie lubiał rozmawiać z innymi o takich rzeczach, jednak sytuacja tego wymagała.
,, Kiedyś Jin wyszedł z domu. Podobno szedł się przejść... Czekałem do północy, sześć godzin... Potem zasnąłem, ale gdy obudziłem się rano, to wciąż go nie było. Wyłączył telefon, nie odbierał... Wszelkie próby skontaktowania się z nim nie wypaliły, angażowaliśmy policję, ale i ona nie pomogła... Rok później dalej nic... Minęły dwa lata... Przeszukałem cały Seul i wciąż nic... Przyjechałem tu z myślą, że ty może coś wiesz"

Nastała cisza

,, Był tu"

Młodszy zaskoczony spojrzał na Sugę.

,, Był tu, kilka miesięcy temu"

Just To Find You [namjin] Место, где живут истории. Откройте их для себя