ⓣⓦⓔⓛⓥⓔ

820 78 18
                                    

bunny_kook

Polubione przez seolllllhyunie95, lil_moew_moew, bambam_thai i 137 innych

Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.

Polubione przez seolllllhyunie95, lil_moew_moew, bambam_thai i 137 innych

bunny_kook @taetae__kim4 「he's fuckin' masterpiece」#kimtaehyung #boy #love #flowers #aesthetic #pretty

Zobacz wszystkie komentarze: 105

undead that's right 😋

lil_meow_meow veto lol

taetae__kim4 @lil_meow_meow zamknij się zią

lil_meow_meow @taetae__kim4 grozisz mi szczylu?

taetae__kim4 @lil_meow_meow BO CO, BO JESTEM MŁODSZY O 9 MIESIĘCY TO OD RAZU SZCZYLU? I tak, grożę ci, staruchu

jeonXsujanx kocham waszą relacje uwu

Kolejne zdjęcie znalazło się na instagramie, poszliśmy na łąkę, ale nie tą samą i widząc te kwiaty, promienie słońca, padające na delikatne płatki, kazałem się chłopakowi położyć i pozować. Wyglądał na nim tak majestatycznie, że długo się w nie wpatrywałem pod pretekstem czytania komentarzy. Przez dłuższy czas szliśmy w ciszy ulicą, przerywanej hałasem przejeżdżających samochodów, a w moim umyśle panował jeszcze większy hałas.

- Chodźmy na lody. - nagle oznajmił chłopak, łapiąc moją dłoń i splatając nasze palce. Serce zabiło mi szybciej, myśli zakotłowały w mojej głowie, czy on może przestać się tak ze mną bawić? Niech nie utrudnia mi... właśnie czego? Czy ja chcę się pozbyć jego osoby z mojego życia? Czy chcę się pozbyć uczuć w stosunku do niego? Czy tak się da?

Jego szklane oczy patrzyły na mnie, z niemą prośbą, bym sie zgodził, z miną zbitego psiaka. Jaki on jest cholernie uroczy... I cholernie przystojny. Jest po prostu idealny. I to mnie denerwuje.

- Ale ja nie mam pieniędzy ze sobą. - wyjąkałem, spuszczając zawstydzony wzrok, przez jego piękne oczy, patrzące na mą osobę.

- Ja stawiam, nie daj się prosić, Kookie. W końcu to nasz ostatni dzień... - zaczął, ale przerwał, gdy się odwróciłem od niego.

- Chodźmy. - powiedziałem oschle, diametralnie zmieniając ton głosu. Chłopak ze swoim kwadratowym uśmiechem i dziecięcą radością znów złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę lodziarni, jakby nigdy nic. Naprawdę nie potrafi się domyślić, co jest na rzeczy, byśmy sobie wyjaśnili? Nie ma opcji, bym sam zaczął wszystko i wyznawał mu uczucia. Znów szliśmy w ciszy, ale tym razem atmosfera była trochę napięta. Nie tego chciałem.

- Kookie, co...

- Kogo moje piękne oczy widzą? Diva Kim Taehyung i pedał Jeon Jungkook?

Na ten szorstki głos przez mój kręgosłup przeszedł dreszcz i się obydwoje odwróciliśmy. Tak jak myślałem: przed nami stał Yongguk i jego paczka. Wyglądał jeszcze groźniej niż zazwyczaj, a jego koledzy także wyglądali na niegatywnie nastawionych i raczej nie zamierzali stać pasywnie. Taehyung puścił moją rękę i stanął przede mną, osłaniając mnie przed starszymi.

- Czego chcecie? - warknął, zmieniając się ze słodkiego chłopczyka w lwicę, broniącą swoje młode przed zagrożeniem. Przerażony stałem za jasnowłosym, obserwując całą zaistniałą sytuację i ukradkiem się rozglądając za jakąkolwiek pomocą. Przecież jeśli się na niego rzucą, to on sam nie da rady!

- Oj Taehyung, Taehyung, to że ostatnim razem ci się udało, nie znaczy, że tym razem też. Odpowiednio ich opierdoliłem za ostatnią bierną postawę, więc teraz jest nas sześciu na jednego. No, może dwóch, jeśli twój pedałek przestanie trząść portkami. Pozwolisz, że sobie go pożyczymy, jesteśmy ciekawi, jak dobrze ciągnie. - zabrechtał osiłek, a jego koledzy mu zawtórowali. Zbliżyłem się bardziej do Tae, bojąc się tamtej bandy. Nie wyglądali, jakby to były tylko żarty o gwałcie.

- Nie waż mi się go dotknąć! Jeśli włos mu z głowy spadnie, zniszczę was! - jego głos ociekał złością, jeszcze nigdy nie widziałem tak wściekłego Tae. W sumie, mało co go widziałem w ciągu życia. Gguk zrobił krok do przodu, gotowy się rzucić na Kima, jego kolesie wyglądali, jakby chcieli korzystając z okazji rzucić się na mnie, ale nagle wszyscy zamarli, włącznie z nami.

- Yah, Bang Yongguk! Jeszcze ci się nie znudziło znęcanie nad innymi?

Ten głos brzmiał znajomo... Dopiero, gdy spojrzałem w stronę źródła dźwięku, zrozumiałem dlaczego, gdy ujrzałem miętową czuprynę. Min Yoongi. A obok niego jego chłopak. Na twarzy napastnika wymalował się strach, który szybko się ulotnił, tak samo, jak pojawił. Spojrzał w naszą stronę i wysyczał:

- Jeszcze się z wami policzę, a w szczególności z tobą, Taehyung.

Ruszył, po drodze trącając mojego "chłopaka" barkiem, a reszta jego paczki podążyła za nim. Zostaliśmy tylko ja, Taehyung, Yoongi i Hoseok. Rozedrgane z przerażenia serce wciąż szybko biło, jednak mój umysł powoli opanowywał spokój. Jesteśmy bezpieczni. Po głowie krążyło tylko jedno pytanie: Co tu robi Yoongi i czemu nam pomógł? Tae podszedł do niego i się przywitał, przybijając męską piątkę.

- Dzięki za pomoc, stary.

- Spoko, już mnie ten debil denerwował. - Min się uśmiechnął, ukazując swoje idealne zęby, co na mnie... no, już nie działało.

- Wyglądał, jakby ducha zobaczył, coś ty mu zrobił? - spytał Kim, jakby zapominając o mojej obecności.

- Uznajmy, że mam z nimi pewne porachunki i jest mi coś winien. W ogóle to jest Hoseok, mój chłopak. - miętowowłosy przyciągnął młodszego do siebie, obejmując ramieniem. Taehyung drgnął, odwrócił się i także mnie objął ramieniem, przedstawiając pozostałej dwójce. Wszyscy się ukłoniliśmy i przywitaliśmy. Chwilę jeszcze porozmawialiśmy, a raczej najstarsi, by po piętnastu minutach się rozejść we własnych kierunkach. Podczas rozmowy ukradkiem patrzyłem na Mina, jednak te uczucia zniknęły na amen.

- Masz jeszcze ochotę na te lody? - zadał pytanie chłopak, kciukiem gładząc mój bok. Kiwnąłem głową, zatopiony we własnych myślach. Dlaczego tak zareagował? Co wczoraj powiedział? Co jest w sercu tego tajemniczego chłopaka? Niewiele rozmawialiśmy, po kupieniu lodów w wafelkach Kim odprowadził mnie pod drzwi mojego domu. Wydawał się nieobecny, o czym on myślał?

- Do jutra, Jungkookkie. - uśmiechnął się ciepło, cmoknął mnie w czubek głowy i odszedł. Przez chwilę jeszcze za nim patrzyłem, naszła mnie myśl, by teraz mu wszystko powiedzieć, ale gdy otworzyłem usta, on już zniknął za rogiem. Jutro kończy się nasza umowa, jutro na pewno mu powiem. Już nie ucieknę przed uczuciami. Nie ucieknę przed miłością do Kim Taehyunga.




Więc zostało mi tylko zakończenie hihi

❞ғaĸe love❝ ❧ тaeĸooĸ Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum