Rozdział VI

250 18 1
                                    

Wyszłam ze szpitala wczoraj. Dzisiaj ponownie idę do szkoły. Postanowiłam że dopóki nie zrobię komuś wielkich szkód to nie będę starała się o wypisanie ze szkoły. Zeszłam z łóżka i zobaczyłam godzinę, 5:49 ojciec jeszcze pewnie śpi. Wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni. Otworzyłam lodówkę i wyjęłam wszystkie potrzebne składniki. Zaczęłam robić ulubioną potrawę ojca. Omlet z owocami.

Już prawie kończyłam gdy ojciec wszedł do kuchni. Spojrzałam na niego z uśmiechem.

- A miałaś się nie nadwyrężać.. - dodał ospałym głosem po czym usiadł przy stole.

- Oj no! Przecież przez ugotowanie czegoś nie rozwalę sobie mięśni! - mówiąc to podałam mu śniadanie. Podeszłam z powrotem do patelni i zdjęłam omleta. Dodałam owoców i położyłam talerz na stole. Usiadłam na wysokim krześle.

- Smacznego! - powiedzieliśmy w tym samym czasie i zaczęliśmy jeść.

*time skip*

Siedziałam w swojej ławce i zasypiałam. Nudnoo miii.

- Siema Żarówa! - podszedł do mnie Kirishima.

- No cześć Kiri.. Czego chcesz? - spojrzałam na niego zmęczonym wzrokiem.

- Co ty taka ponura dzisiaj?

- Spaaaać... - strasznie przedłużyłam wyraz.

- A ty jak zawsze. - wyszczerzył zęby.

- Gadaj o co chodzi bo ci te kły wybiję..

- No organizujemy dziś wieczorem ognisko na plaży. Wpadłabyś?

- Dzisiaj.. No spoko. - nagle do sali wpadł Aizawa.

- Na miejsca dzieciaki.. - odezwał się nauczyciel- Dzisiaj wybieracie sobie pseudonimy..

W tym momencie do klasy wparowała bohaterka +18 Midnight.

*time skip*

Nastał mój czas ujawnienia pseudonimu. Podeszłam do biurka i pokazałam moją tabliczkę.

- Bohaterka prądu : Electrica.

- Proste ale z kopem! Podoba mi się! - powiedziała kobieta a ja wróciłam na swoje miejsce. Został tylko Bakugo i Deku.

*time skip*

- No więc. Zwykle na praktyki idzie się w drugim lub trzecim roku, ale z racji tego że tak dużo osób z klas pierwszych dostało prośby, musicie wybrać do którego z bohaterów chcecie zostać przydzieleni. - rozsunął ekran - Tutaj pojawi się ilość zgłoszeń.

Po chwili wszystko zaczęło się pokazywać, najwięcej miał Todoroki i Katsuki. Spojrzałam na swoje, 15. Całkiem dużo. Następnie dostaliśmy kartki od kogo dostaliśmy zgłoszenia. Zaczęłam przeglądać swoją. Zdziwiłam się mocno. Jedno nazwisko przykuło moją uwagę.

*Time skip*

- To do zobaczenia na ognisku! Pamiętaj dzisiaj o 17! - krzyknął za mną Kiri.

Szłam spokojnym krokiem do domu. Czemu on mnie wybrał? Patrzyłam na kartkę kiedy na kogoś wpadałam. Zobaczyłam że zamiast wejść w uliczkę prowadzącą do mojego domu weszłam w jakiś ciemny zaułek. Spojrzałam na osobę przede mną, był to wysoki chłopak, stał do mnie tyłem ale zobaczyłam jego czarne włosy. Odwrócił się w moją stronę. Jego wygląd mnie zaciekawił. Miał blizny na twarzy i obojętny wyraz.

- Co? Zgubiłaś się mała? - spojrzał na mnie kpiącym wzrokiem.

- Mała to jest twoja pała, a ja jestem niska! - pokazałam mu język, a on wystawił rękę na której pojawił się niebieski ogień. Zrobiłam to samo co on tylko w mojej dłoni pojawił się prąd.

Niesamowita przyjaźń // Boku no Hero AcademiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz