♡46

3.9K 331 76
                                    

Kiedy Jimin wreszcie zasnął, było po północy. Leżał skulony pod kocykiem, a głowa opadła mu na ramię Yoongiego.

Starszy nie miał serca go tu zostawiać. Wyłączył telewizor, po cichu włożył brudne naczynia do zmywarki i wyrzucił do kosza zużyte chusteczki. Wrócił do śpiącego chłopaka. Najdelikatniej jak potrafił, podłożył jedną rękę pod jego kolana, drugą pod plecy i podniósł. Okazał się lżejszy niżby się spodziewał. W połowie drogi jego nogi zaplątały się w koc, przez co prawie się z nim przewrócił, a wchodząc do sypialni, uderzył łokciem w klamkę. Ułożył Jimina na łóżku, w duszy dziękując, że sam przebrał się wcześniej w piżamę. Przykrył go kołdrą i sam położył się z drugiej strony.

*

Yoongi obudził się jako pierwszy, co było do niego całkowicie niepodobne. Może martwił się o tego dzieciaka trochę za bardzo?

Był taki piękny, kiedy spał. Spokojny, odprężony. Jego skóra była gładka, a duże usta lekko rozchylone. Nie mógł się powstrzymać od dotknięcia go. Musnął jego policzek, później ucho i kark. Chciał znaleźć jego dłoń, ale ta odnalazła go sama, i to wcale nie specjalnie.

Jimin obudził się trochę zdezorientowany, ale nie zaskoczony. Wiedział, że prędzej czy później skończy z nim w jednym łóżku. I tak naprawdę to czuł się z tym dobrze.

Ich dłonie splotły się ze sobą, a spojrzenia spotkały i żaden z nich nie był speszony. Jakby wczoraj coś w nich pękło. Jakby przypomnieli sobie te szkolne czasy, kiedy Yoongi stawał murem za młodszym kolegą i potrafił natłuc starszakom za szkołą, kiedy tylko krzywo spojrzeli na jego Chim Chima. Te wspólne nocowania w jednym łóżku i bal na zakończenie szkoły Yoongiego, kiedy "dla zabawy i kontrowersji" tańczyli ze sobą w parze.

- Zawsze byłeś moją gwiazdką. Bo tak błyszczałeś. I teraz też jesteś i zawsze będziesz - wyszeptał.

- Yoongi...

- Żałuję tych zmarnowanych lat. Jak ja bez ciebie wytrzymałem?

- Gdybym o tym wiedział, napisałbym szybciej...

- Ja bym napisał, gdybym nie był takim tchórzem. Teraz dopiero widać, kto tu naprawdę ma jaja.

- Nie jesteś już tchórzem? - zapytał, gładząc kciukiem grzbiet jego dłoni.

- Nie wiem. Chyba nie.

- To mnie pocałuj... - wciąż wpatrywał się w jego piękne, ciemne oczy. Mówił poważnie. Yoongi potrzebował chwili, żeby zrozumieć, czego młodszy oczekuje.

Puścił jego dłoń i pochylił się nad jego twarzą. Przez cały ten czas nie spuszczali z siebie wzroku. Oddech Yoongiego zaczął drżeć, kiedy byli już bardzo blisko. Jimin położył dłonie na jego plecach.

- Yoongi... - wyszeptał jego imię w ten unikalny, sensualny sposób. Przymknął oczy i rozchylił usta.

- Tak, Jimin. Byłem zazdrosny, bo się w tobie podkochiwałem.

- Całuj, nie gadaj - przyciągnął go do siebie, a ich wargi wreszcie się spotkały. Im obu po równo zrobiło się gorąco. Spełniali swoje najskrytsze marzenia. Nie mieli pojęcia, że było to takie proste. Nie chcieli kończyć, ale nie chcieli też robić nic szybko i niepotrzebnie.

Żadnych języków, przesadnie erotycznego dotyku, tylko niewinne pocałunki - to im na razie wystarczało.

- Jakie masz plany na dziś?

- Zostańmy w łóżku ten jeden dzień...

☆☆

Muszę Wam ogólnie podziękować za dużą aktywność i pierwsze 10 tysięcy wyświetleń pod Old Star.
I luv u ♡

old  star  》 yoonmin  ✔Where stories live. Discover now