27

3.6K 93 0
                                    

- No więc ,gdy udawała jeszcze kochającą siostrzyczkę,to nasze relacje jak mi się wtedy wydawało,były znakomite,więc robiłem dla niej różne dziwne rzeczy. Byłem wtedy dla niej skłony zrobić wszystko,naprawdę się z nią zżyłem ,byłem jej wdzięczny że pokazała mi ten świat,sprawiła że stałem się jego częścią,choć dziś jej za to nienawidzę ,no i miałem wyrzuty sumienia ,że ja miałem kochającą rodzinę ,a ona została oddana do domu dziecka. Po jakimś czasie zorientowała się że Chris Collins,staje się dla niej coraz większym zagrożeniem,że jeszcze chwila i zajdzie za daleko,więc postanowiła go zniszczyć. Kazała mi zdobyć serce jego siostry,ale to akurat nie było trudne,bo Ashley sama starała się o moje względy,była mną zafascynowana.Potem tak to się wszystko potoczyło że między nami narodziła się prawdziwa miłość,byliśmy dla siebie wszystkim. Rodzina była słabym punktem Chrisa,ale to jej nie wystarczyło,wiedziała że pełną kontrolę nad nim będzie miała wtedy,gdy sama będzie mogła nim manipulować,a on dał jej się w to wciągnąć. Niestety Collins bardzo się w niej zakochał,a ona to umiejętnie wykorzystywała.

-Jezu w życiu bym nie pomyślała że mogła być aż tak wyrafinowana - Aż ciężko mi dopuścić do siebie myśl że to była naprawdę moja siostra.

-Któregoś dnia, nasza siostra zabrała mnie i Ashley na wycieczkę do starego domu dziadków Collinsów,gdy tylko tam weszliśmy,poczuliśmy zapach benzyny,była ona rozlana po całej podłodze. Staliśmy tam chwile zaskoczeni,gdy Cornelia wyciągnęła pistolet i zaczęła pleść jakieś głupoty że już do niczego jej się nie przydam i Ashley też i że musi się nas pozbyć. Śmiała się przy tym jak typowa wariatka, mówiła że jak już rozwiąże problem z nami to zajmie się resztą naszej rodziny,a w szczególności Tobą, że Chris zrozpaczony po stracie siostry także nie będzie już dla niej stanowił zagrożenia. Próbowałem przemówić jej do rozsądku ale ona była jakby w amoku,nie dała sobie nic przetłumaczyć, to się działo tak szybko.. - Liam rozpłakał się jak małe dziecko,przytuliłam go mocno,tak jak on zawsze robi to mi i pogładziłam go po plecach - Wyciągnęła zapalniczkę i śmiejąc się strzeliła do Ashley ,w ostatniej chwili ją ochroniłem swoim ciałem i gdy upadłem na ziemie ,wszystko zaczęło mi się rozmazywać ,usłyszałem jeszcze dwa strzały,zobaczyłem ogień i dalej już tylko ciemność.. 

-Nie płacz Liam.. to nie Twoja wina, to ona była jakaś szalona ,więc jak to się stało że ona zginęła? - Teraz już wszystko doskonale rozumiem,szkoda tylko że dowiaduje się o tym dopiero teraz

-Jak się potem okazało, zjawił się tam Chris i strzelił do Corneli ale było już za późno bo zdążyła podłożyć ogień i strzelić pierwsza do jego siostry. Uratował mi życie ale swojej siostry nie dał rady ocalić. -Liam wybuchł płaczem na nowo,a ja jedyne co mogłam zrobić to go objąć i próbować wyobrazić sobie jak musiało mu być wtedy ciężko.

Siedzieliśmy jeszcze chwilę w milczeniu i Liam stwierdził że najwyższy czas wracać bo Chris może zacząć mnie szukać,przyznałam mu rację i razem udaliśmy się w stronę ogniska.  


Już niedługo będziesz tylko moja | ZAKOŃCZONE|Where stories live. Discover now