6

6.7K 156 25
                                    

Kate uparła się żeby przyjść i koniecznie pomóc mi w strojeniu się na imprezę,nie wiem czemu jej tak na tym zależało ale co mi szkodzi.Imprezowanie z nią jest połowiczne,pół imprezy jest a na drugie pół znika gdzieś i pozostaje zdana sama na siebie.Na dzisiejszy wieczór zdecydowałam się założyć małą czarną i tego samego koloru szpilki,włosy zostawiając takie jakie są.Makijaż podkreślający oczy i usta do tego mój ulubiony naszyjnik od Liama i jestem gotowa.Przyjaciółka oceniła stan końcowy 10/10 więc mogę ruszać spokojnie w balet,ona także nie prezentowała się najgorzej czerwona rozkloszowana sukienka przed kolana i czarne szpilki,włosy wyprostowane i mocny makijaż.Katy załatwiła nam podwózkę na imprezę,w sumie to dobrze bo ja bym nie ogarnęła żadnego transportu bo mój brat rusza gdzieś na miasto z chłopakami więc dupa.Stoimy przed blokiem aż podjechało czarne audi 

-Katy nie mówiłaś że tym szoferem będzie Twój brat 

-Oj przestań,chyba lepszy on niż podróż autobusem a potem spacer z przystanku- w sumie to ma rację 

- no dobra już dobra -wsiadłam do auta z przodu bo moja kumpela sobie wymyśliła że musi się przyzwyczajać do tylnich siedzeń bo będzie dziś tam zgonować. 

-Siemka -powiedziałam lekko się uśmiechając 

-Witam witam moją ulubioną koleżankę- on jednak wyglądał na bardzo szczęśliwego,zresztą jak zwykle z wyjątkiem naszego pierwszego spotkania 

-Gdy pierwszym razem Kate poprosiła Cię żebyś mnie odwiózł do domu to nie byłeś taki szczęśliwy -posłałam mu zadziorny uśmiech 

-Bo wtedy jeszcze nie wiedziałem jaka z Ciebie zajebista laska- cały Alan,postanowiłam że to przemilczę.

Gdy dojechaliśmy na miejsce był już cały tłum ludzi,w dodatku już wstawionych.Przekraczając próg domu można było odurzyć się samym zapachem alkoholu i trawki.

-Kate chyba się trochę spóźniłyśmy- moja przyjaciółka pokiwała tylko głową 

-chodź musimy to szybko nadrobić- od razu pociągnęła mnie w stronę kuchni i wpadając na genialny pomysł żeby wypić 5 kieliszków jeden po drugim..Od razu poczułam że nie był to najlepszy pomysł,bo świat mi trochę zawirował.Chwilkę jeszcze pogadałyśmy ze znajomymi ze szkoły i udałyśmy się potańczyć a potem znowu na ,,kielicha" a raczej 10.Trochę tam zabawiłyśmy ale to wszystko przez to że każdy chciał się z nami napić,chyba każdy zna to z doświadczenia te przysłowiowe ,,ze mną się nie napijesz" i chociaż dobrze się wie że już powinno się odstawić alkohol to z nieznanych przyczyn jest to aż takie trudne.Postanowiłam że pójdę potańczyć ale nie przeszłam nawet dwóch metrów i zderzyłam się z czyją klatką piersiową

-Postanowiłaś wpadać na mnie nie tylko w szkole ale też na imprezach... -ma szczęście że tym razem się nie wywaliłam,może dlatego że tym razem chłopak złapał mnie w tali 

-Jesteś debilem Chris i możesz mnie już puścić 

-Nie mogę za bardzo mnie przyciągasz- no debil prawdziwy debil,zanim zdążył zażądać znowu jakiś buziaków czy innych rzeczy.. kopnęłam go w kroczę,tym samym się uwalniając 

-Pożałujesz tego Ty mała suko -bardziej wysyczał niż powiedział,chyba jednak za mocno go kopnęłam.

Cała ochota na taniec mi jakoś odeszła,postanowiłam więc się wrócić i jeszcze trochę wypić,gdy zmierzałam już w kierunku najlepszego pomieszczenia w tym domu,zobaczyłam Alana schodzącego ze schodów 

-Szukałem Cię- czy on jest pijany?idzie i śmieje się sam do siebie.. a nie przecież prowadzi..to jak 

-Po co? chyba nie chcesz już nas odwieźć?- zapytałam trochę przestraszona,bo nie zamierzałam na razie nigdzie wracać 

-Nie,chciałem tylko sprawdzić czy żaden napalony facet się do Ciebie nie dobiera w końcu tak seksownie dzisiaj wyglądasz - gdy to mówił zdążył znaleźć się już obok mnie,muskając delikatnie mój policzek

-Ale widzę że świetnie sobie radzisz bez mojej pomocy -po czym wskazał na przeklinającego Chrisa i wybuchnął śmiechem,ja razem z nim ale wiedziałam że muszę jak najszybciej się napić.Przy stoliku spotkałam Mike,wypiliśmy jeszcze parę kieliszków i wiedziałam że już jest źle,jeśli wypije choć jeszcze jednego to chyba będę musiała tu zostać przynajmniej przez dwa dni,żeby dojść do siebie.

-Mike odwieziesz mnie do domu? -jak nie on to nie wiem kto bo Alan musi tu jeszcze trochę zostać ,a z tym dupkiem Chrisem nie chcę wracać a z moim bratem jak zwykle się nie skontaktujesz.Chłopak się od razu zgodził,powiedział że jego brat nas zawiezie,posiedzieliśmy jeszcze z 15 min,trochę potańczyliśmy jeśli to obmacywanie da się nazwać tańcem.Z Mikem świetnie się bawię,jak z nikim innym,w końcu ktoś sprawił że zapomniałam o tych wszystkich problemach i reszcie.Postanowiliśmy już wychodzić,po drodze widziałam Chrisa całującego się z jakąś laską a raczej pustakiem,nie wiem czemu ale zabolało mnie to troszeczkę,nie lubię go ale.. nie wiem to dziwne.

....

Samochód zmierzał w kierunku przeciwnym niż dom mojego brata,to dziwne

-Mike gdzie jedziemy -zapytałam chłopaka między pocałunkami,sama nie wiem jak to się  stało,alkohol robi swoje a on mi się bardzo podobał od samego początku.

-Do mnie księżniczko- powiedział tym swoim słodkim głosem,nie protestowałam,może to dziwne bo znamy się drugi dzień ale chciałam tego i to bardzo.

Obudziłam się rano ze strasznym bólem głowy a to wspomnienie to ostatnie co pamiętam z ubiegłej nocy,po otworzeniu oczu zorientowałam się że ta sypialnia nie jest mi ani trochę znajoma a ja jestem całkiem naga i w dodatku obok mnie śpi także całkiem nagi Mike.O boże to nie może być prawda.. Lucy jaka Ty jesteś głupia.. nawet nie pamiętam jak było.Postanowiłam wstać,zgarnęłam moje ubrania z podłogi i po odnalezieniu mojej torebki,w której znajdowały się kosmetyki,ruszyłam na poszukiwania łazienki.Odświeżyłam się i próbowałam po cichu,bez żadnego znaku wydostać się z tego mieszkania i nawet mi się to udało.

Po powrocie do domu ujrzałam chłopaków jak śpią sobie razem na mojej kanapie ,przytuleni do siebie.Widzę że ich melanż poniósł równie konkretnie co mnie,gdy Liam tylko otworzył oczy od razu zaczął się na mnie drzeć ,chyba ma to po rodzicach.

-Gdzieś Ty była całą noc,wszędzie Cię z Chrisem szukaliśmy! dzwoniłem do Lucy ale powiedziała że już w połowię imprezy jej gdzieś zniknęłaś ! a Twój telefon nie odpowiada! Gdzieś Ty była? ! -Mój telefon?  nie wierze mój telefon,został u Mike.. Całej tej porannej sytuacji przyglądał się zaspany Chris,który przez kaca jedyne o czym myślał to żeby mój brat przestał już drzeć koparę 

-uu koleżanki byłam -mówiąc to trochę się zawahałam 

-Kłamiesz ale zobaczysz ja się dowiem gdzie byłaś ! -krzyknął krzyknął ..trzasnął drzwiami i wyszedł.

Postanowiłam że zrobię sobie gorącą kąpiel bo nic innego nie przychodziło mi do głowy.Jak mój brat dowie się z kim byłam tej nocy to tu wybuchnie trzecia wojna światowa,nie mogę do tego dopuścić. Dopiero teraz do mnie dotarło co ja zrobiłam.. czy my wgl się zabezpieczaliśmy..jeśli do tego wszystkiego zajdę w tak młodym wieku w ciąże z chłopakiem z którym nic mnie nie łączy to nawet nie chcę sobie wyobrażać jaki czeka mnie los.Słabo to wszystko widzę..oj słabo.


Już niedługo będziesz tylko moja | ZAKOŃCZONE|Where stories live. Discover now