Rozdział 9 Czas Na Prawde

20 2 0
                                    

*po kilku dniach*

-leafy znalazła na strychu stary czalik i gogle należące do white flasha, postanowiła je tam zostawić i poczekać aż wróci flarron i jolteon, wrócili około 19:00,w tym czasie leafy siedziała z blaizem i mu pomagała troche w ogrodzie
-flare i jolt weszli do domu-wruciliśmy
-heat, speedy dobrze że jesteście, speedy dawałam jedną rzecz na strych i znalazłam dziś tam szalik i gogle white fladha, skąd je masz?
-rozejrzał sie czy nigdzie nie ma yui i zabrał ich do ich pokoju i usiadł-powiem wam skąd to mam ale ani słowa yui oki?
-em no dobrze-powiedział heat
-to ja jestem white flash, przeprowadziłem sie tu i teraz tu mieszkam, niechce by ktokolwiek więcej wiedział że to ja nim byłem, chce spokojnie prowadzić moje normalne i spokojne życie
-ok rozumiemy ale czemu mamy niemówić tego yui? - zapytała leafy.
-ona tak opowiadała o white flashu że jestem pewny że ona jest w nim zakochana, powiem jej o tym kiedyś ale niechce by teraz o tym wiedziała
-ok rozumiemy, niewygadamy jej tego skoro tego niechcesz
-dzięki, dobra będe szedł bo jestem szaleńczo głodny bo nic od rana niejadłem-wyszedł.
-niepowiemy jej ok?
-ok-odpowiedziała leafy.

*23:00*
-yui wróciła bardzo zmęcxona z pracy, ona pracuje w restauracji i musiała poslrzątać a jolteon na nią czekał
-hej yui
-hej*ziewa*przeraszam że tak późno ale musiałam wszystko posprzątać, szczęście jutro sobota ja ide spać-idzie powoli
-ok śpij dobrze
-weszła do swojego pokoju, podeszła do łóżka i momentalnie zasneła
-jolt poszedł na strych i z pudła, wyjąswój naszyjnik, włożył go i poszedł do swojego pokoju, założył noey biały szalik kupiony dziś i poszedł do ogrodu, siadł na ziemi i patrzył w księżyc, myślał o rodzinach i przypominał sobie same dobre chwile-widzisz mamo? Prosiłaś mnie bym pozostał silny i miał dobre życie, spełniłem to, pozostałem silny i teraz mam dobre i szczęśliwe życie, podoba mi sie pewna osoba, szkoda że jej niemożesz poznać, polubiłabyś ją- położył sie na ławce i dalej patrzył- mam teraz kogoś na kształt rodziny, ciesze sie że ich znam i z nimi mieszkam*ziewa*mam nadzieje że cie jeszcze zobacze kiedyś-po tuch słowach wrócił do swojego pokoju, zdją czalik i naszyjnik, dał je obok na szafke i sie położył, rozmyślał co by zrobić by mógł spędzać więcej czasu z glaceon, w czasie rozmyślania zasną.

~~~~~~~~~~~~~

Hej tu sans90 a to no dość krótki rozdział bo tylko 400 słów no ale dziś macie już 3 rozdziały a jakby kto pytał jak to tak że jeden wstawiłem po północy, drugi o 12:00 rano a trzeci teraz o 18:00,nastpęny ukaże sie wkrótce, niewiem kiedy ale zapewnie w ciągu 2 dni, do zobaczenia

samotny eeveeHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin