Prolog

516 25 0
                                    

Umyłam ręce i spojrzałam na siebie w lustrze. Nic się nie zmieniło. Długie, blond włosy z wygolonym prawym bokiem. Gdy spojrzałam na swoje oczy przeszedł mnie dreszcz. Ich kolor był piękny, fioletowy wpadający w róż. Ojciec zawsze mi mówił że wyglądam jak moja już zmarła matka.  Po chwili wyszłam z łazienki. Moja torba została w klasie.

Weszłam do klasy w momencie gdy Bakugo znów kłócił się z Midoriyą.  Odpalił swoją eksplozje. Stanęłam przed Midoriyą.

- Bakugo, uspokój się. Nie warto. - powiedziałam starając się zachować spokój.

- Odejdź stąd Kirumi! - widać było że jest zdenerwowany.

- To że on nie ma żadnej indywidualności nie znaczy że musisz się nad nim znęcać!

- Jesteś nieznośna.. - spojrzał na mnie spode łba.

- Ja to wiem Katsuś. Chodź, pójdziemy porozmawiać. - spojrzałam na Deku, chwyciłam Bakugo za rękę, odrywając go od swoich kolegów i razem z nim wyszłam. Zaprowadziłam go przed szkołę - No to teraz możemy spokojnie porozmawiać.

*time skip*

- To gdzie zamierzasz wstąpić? - zapytałam się gdy byliśmy w jakiejś nieużywanej uliczce.

- Oczywiście do UA. I mam nadzieję że razem tam się dostaniemy. - kopnął butelkę i znowu wystrzelił małą eksplozję- Nie wiem co by się stało gdybyś mnie nie uspokajała. - nagle zza niego wyłoniły się jakieś macki, które chciały go chwycić.

- Bakugo!! - odepchnęłam go a to coś złapało mnie. To był złoczyńca. Nie mogłam się ruszać. - Proszę cię uciekaj! Znajdź pomoc! Ja sobie poradzę! - Bakugo chciał zaatakować - Ruszaj! Zaraz będzie się działo! - zrozumiał o co chodzi, kiwnął głową i ruszył. - Dziękuję Katsuś. - muszę użyć mojej indywidualności. Zaczęłam pobierać prąd z pobliskiego budynku. Wyciągnęłam ręce i zaczęłam strzelać prądem w złoczyńcę.

- Ponadprzeciętna indywidualność! Przydasz mi się w pokonaniu All Mighta! - zaczął wytwarzać coraz więcej mazi. Coraz bardziej starałam się wyrwać, zaczęłam strzelać coraz większymi woltami. Niestety ten nawet nie drgnął tylko się śmiał.

Wytworzyłam największą energię, a szyby w budynkach zaczęły pękać, kable elektryczne zaczęły płonąć.

- Puść mnie ty gnoju! - zaczęłam pobierać coraz więcej prądu, ponownie wystrzeliłam energią.

Nagle usłyszałam zdumione krzyki ludzi, przybyli bohaterzy. Byłam zbyt skupiona na próbach uwolnienia że nie zwracałam uwagi na tych zawodowców. Co chwilę wypuszczałam coraz większe kule energii. Czułam się coraz słabiej. Prawie się poddałam. Nagle przypomniałam sobie nasze wspólne marzenie. Nie mogłam się poddać nie teraz. Ostatki moich sił skupiłam na pochłonięciu jak największej ilości energii z okolicy. Byłam maksymalnie naładowana energią, moje ciało zaczęło nie wytrzymywać przeciążenia.

- Nawet się nie waż niszczyć moich marzeń! - dotknęłam mazi i wystrzeliłam energią z maksymalną mocą. Już prawie mogłam się wydostać.

- Kirumi!!! - spojrzałam w stronę z której wydobył się głos, należał on do Midoriyi. Rzucił w złoczyńcę plecakiem, a następnie zaczął go "wyrywać" rękoma. Potem widziałam tylko ciemność. Słyszałam jakieś głosy.

Po kilku minutach otworzyłam oczy, leżałam na rękach All Mighta. Koło mnie stał Midoriya a z drugiej strony Bakugo. Przed nami stali reporterzy.

- Bakugo.. - uśmiechnęłam się delikatnie.

- Widzę że wstałaś! - zaczął blondyn - Staniesz o własnych siłach. - kiwnęłam głową na tak, a on mnie opuścił - Masz niezwykłą moc. Używaj jej rozsądnie.



Tak więc rozpoczynam nowy ff. Tym razem o Boku no Hero Academia. To w sumie prędzej ff "Katsuki Bakugo x Oc" no ale kto by się przejmował, bo napewno nie ja XD

Niesamowita przyjaźń // Boku no Hero AcademiaWhere stories live. Discover now