II *9*

3K 89 10
                                    

Pół dni spędziłam na uczelni, a kilka minut po 15 byłam już w kawiarni w centrum miasta czekając na klientów. Mimo że w naszym penthouses mam specjalnie przygotowane biuro, ale akurat dzisiaj i mi jak i również im bardziej po drodze było właśnie w kawiarni. Zamówiłam tradycyjne karmelowe latte i ostatni raz przejrzałam na laptopie projekt domu. Kilka minut później zjawili się państwo Colins. Zamówili dla siebie kawę i przysiedli się do mnie. Wymieniliśmy gest uprzejmości i przeszliśmy do spraw służbowych. 

- Jak państwo życzyli sobie całość utrzymałam w bieli i drewnie, postanowiłam na wyróżniające elementy jak kolorowe poduszki na białej sofie, czy kolorowy dywan. Oczywiście mamy aneks kuchenny w nowoczesnym stylu również utrzymany w bieli i drewniany duży stół. Główna sypialnia posiada jedną, całą drewnianą ścianę, a resztę utrzymaną w bieli, tak jak większość mebli w pokoju. Pokój dla córeczki urządziłam w bieli i pudrowym różu. Uważam, że jest to bardzo dobra baza i nawet za kilka lat nie będzie trzeba tego wszystkiego wymieniać.

- Projekt prześliczny, ale martwi nas jego koszt. Zmieściła się pani w budżecie? 

- Tak, zostaje tysiąc na dodatkowe komplikacje czy zmiany. 

- Jestem zakochana w tym domu - powiedziała pani Colins. 

- Bardzo się z tego powodu cieszę - uśmiechnęłam się. - Wprowadzamy jakieś zmiany?

- Wydaje mi się, że wszystko wygląda bardzo dobrze - odpowiedział pan Colins

- W takim razie jeszcze dzisiaj skontaktuje się z kierownikiem budowy i przekaże mu wszelkie projekty i od poniedziałku zaczniemy już przebudowę. 

- Ile mniej więcej to zajmie? - spytał się pan Colins. 

- Planujemy uwinąć się z tym w dwa tygodnie góra. Jest to mały metraż i powinno iść wszystko gładko. Mają państwo jakieś jeszcze dodatkowe pytania? - spytałam, a oboje pokręcili głową. - W takim razie widzimy się w poniedziałek o 8 rano, pasuje? 

- Jak najbardziej - odpowiedziała pani Colins. 

Para dopiła kawę, zapłaciła i wyszła, a ja sięgnęłam po telefon i wykonałam połączenie do mojego znajomego Toby'ego, który jest kierownikiem budowy. 

Toby to wysoki mężczyzna o masywnej postawie będący już po 30. Jest to znajomy mojej mamy, który jak tylko dowiedział się o tym, że studiuję w Los Angeles na kierunku architektury, to od razu zdeklarował się do wspólnej pracy. 

Omówiłam z nim jeszcze dzisiaj na 18 u mnie, w sprawie obgadania wszystkich szczegółów. 

Zegarek wybił dopiero 16, a ja nie mając nic do robienia pojechałam odwiedzić mojego narzeczonego w pracy i pomóc mu. 

Na szczęście jego warsztat znajduje się jedynie 15 minut od centrum i chwile później przekroczyłam jego próg. Przywitałam się z  pracownikiem i poszłam na zaplecze, gdzie znajdowało się biuro. Chłopak był zajęty rozmową przez telefon i nawet nie zauważył jak weszłam do gabinetu. 

- Nie kurwa, nie przyjadę dzisiaj.. Wiem Ash, ale mam urwanie głowy w pracy.. Wyślij do tego ludzi.. Ich problem..To wyślij Matt'a i Damon'a..No dobrze.. Cześć - i rozłączył się zdenerwowany. 

- Co się stało? - spytałam, podchodząc do chłopaka i siadając na jego kolanach. 

- Ash ma problem z gangiem, bo jest jakaś akcja do wykonania.

- Chciał żebyś przyjechał? 

- Tak, ale mam urwanie głowy tutaj i nie dam rady. 

- Dlatego właśnie przyszłam ci pomóc - uśmiechnęłam się i pocałowałam czule chłopaka. 

Ostatnio będąc w warsztacie zostawiłam stare dresy i koszulkę, więc na spokojnie miałam w co się przebrać i chwilę później majsterkowałam razem z chłopakami przy samochodach

Dzięki temu, że byliśmy w trójkę szybko się z tym uwinęliśmy i puściliśmy pracownika szybciej do domu, a sami dokończyliśmy resztę. Chwilę przed 18 opuściłam warsztat, gdzie Zack czekał jeszcze na klienta, który miał odebrać samochód i udałam się do domu. 

W apartamencie przebrałam się w wygodne rzeczy, a wcześniejsze wrzuciłam do prania. Wlałam sobie sok do szklanki i usiadłam w gabinecie przy projekcie. Kilka minut później zjawił już się Tobby i omówiliśmy najważniejsze sprawy. 

Po godzinie wyszedł do domu, a ja wzięłam się za przygotowywanie kolacji. Ugotowałam ryż i warzywa i usmażyłam do tego kurczaka, czyli tradycyjny posiłek u nas. Zanim skończyłam gotować, zjawił się już Zack i wspólnie zasiedliśmy do kolacji rozmawiając przy okazji o całym dniu i planach na jutro. 

----------------------------------------------

Dzisiaj mam dla was dość krótki rozdział, mam nadzieję że nie macie mi tego za złe

Jest ostatnia chwila żebym mogła wam powiedzieć kilka słów nim wejdziemy w nowy, 2019 rok. Mam nadzieję, że zamknęliście wszystkie sprawy, rozwiązaliście konflikty, przebaczyliście czy może przeprosiliście. Zacznijmy Nowy Rok z czystą kartką, gdzie zaczniemy zapisywać nasze wspomnienia. Pamiętajcie, żebyście spełniali marzenia, stawiali sobie cele i sięgali po nie. Pamiętajcie, żebyście byli szczęśliwy teraz, w tej chwili, bo nie mamy żadnej gwarancji przyszłości. 

Szczęśliwego Nowego Roku!

Buziaki

Glamciaa

Bad Girl&Bad BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz