*9*

11.7K 633 34
                                    

Z Emmą przegadałyśmy jeszcze jakieś dwie godziny. Szczerze? O wszystkim i o niczym. Chwilę przed 10 chciałam wyjść z pokoju siostry. 

- Jedziesz na wyścig? 

- Tak - odpowiedziałam. 

- A czy.. no ten.. mogę jechać z tobą? - spytała z nadzieją. 

- Okey. To za jakieś dziesięć minut na dole. 

Poszłam przebrać się w czarno biały kombinezon. Ubrałam specjalne buty i po chwili byłam gotowa. Włosy związałam w jakiegoś zawijasa, który miał przypominać koka i zeszłam na dół. Tam już czekała na mnie siostra ubrana całą na czarno. To do niej nie podobne. 

- Coś się tak wystroiła?

- Chciałam się wpasować w klimat - zawstydziła się. 

- Wyglądasz zajebiście - zaśmiałam się. 

***

- O witam kochaną koleżankę, już myślałem, że nie raczysz zaszczycić nas swoją obecnością. 

- A ty przyjebałeś dzisiaj rano głową o podłogę? Ja miałabym zostawić ciebie, żebyś myślał, że jesteś lepszy? Nigdy - powiedziałam do Zack'a. 

- Oj skarbie, jeszcze się przekonamy. 

Nic nie odpowiedziałam, tylko odjechałam w stronę przyjaciół. Emma zeszła z motocykla, a ja tuż za nią. 

- Dzisiaj znowu z siostrą? - spytał Mike. 

- Tak, pogadałyśmy sobie i jest po staremu - uśmiechnęłam się do niej. 

- Witam kochaną koleżankę - objął ją ramieniem Nick. Na co wszyscy się zaśmiali. 

- Dobra Nick, nie podrywaj mi tu siostry - zgardziłam go. 

- Gadałem z Zack'iem i jedziemy 4/4 - powiedział Paul. 

- Myślałam, że to są normalny wyścig. 

- Nie, Lexi bierzesz? - spytał Paul. 

- Wiesz, że nie. 

- Skarbie, umiesz jeździć, czemu nie spróbujesz? 

- Kiedy indziej - machnęła ręką. 

Nie nalegałam, bo wiedziałam, że nie ustąpi. Pojechaliśmy na start i czekaliśmy na chłopaków od Zack'a. 

Jak się dowiedziałam, mierzymy się z Ash'em Matt'em i Damon'em. No i oczywiście z moim ukochanym Zack' iem. Chyba wyczuliście tą ironię?

Po chwili nastąpiło odliczanie i wystartowaliśmy. Na prowadzenie wysunęłam się z Zack'iem i był też ten cały Ash. Nie powiem chłopak nieźle jeździł na zxrr. Ale mniejsza o nie go. Skupiłam się na drodze. W momencie gdy wchodziłam zakręt, wyprzedził mnie ten skurwiel. Słyszałam jakieś stukanie i w pewnym momencie leżałam na ziemi. Nagle wszyscy podjechali w moją stronę. Chwilę leżałam zdezorientowana bo nie wiedziałam co się do cholery dzieje. Po chwili poczułam jak ktoś ściąga ze mnie ciężar. Tym kimś był- Zack. 

- Megan wszystko w porządku?

- T... tak

Położył jedną rękę na mojej tali a drugą złapał moją rękę. 

- Spierdalaj - syknęłam. 

- Przestań pieprzyć, chcę ci pomóc - powiedział widocznie zirytowany. 

- A ja nie potrzebuję twojej pomocy - powiedziałam i o własnych siłach wstałam. 

- Ludzie, wszystko dobrze, a patrzycie się jak bym umarła - zaśmiałam się.

- Co się stało? - przybiegła do mnie Lexi z Emmą. 

- Coś z moto, ale jest okey - uśmiechnęłam się. 

- Nie strasz mnie więcej - przytuliła mnie siostra. 

- Ej, młoda. Zluzuj trochę, bo mnie zaraz udusisz - zaśmiałam się. 

Dziewczyna od razu mnie puściła i przy okazji spaliła buraka i odeszła z Nick'iem 

Spróbowałam odpalić motocykl ale nadaremnie. 

- Dobra, sorki chłopaki, że wyścig się nie udał, ale siła wyższa - powiedziałam do Ash'a i Matt'a

- Spoko, a już byłem bliski wyprzedzenia ciebie - zaśmiałam się na słowo Ash'a.

- Tak tak, jak bym jechała 20 na godzinę to może miał byś szanse. 

- Skarbie, nie widziałaś mnie w momencie kiedy się rozkręcę - zaśmiał się. 

- Już nie mogę się doczekać. 

Wtedy przyszedł Zack w towarzystwie moich przyjaciół i siostry

- Zbieramy się młoda?

- Tak - uśmiechnęła się. Ale od razu jej wzrok powędrował na Ash. Odwróciłam się w stronę chłopaka, też skupił cały wzrok na mojej siostrze. 

- Podwieźć? - spytał Zack. 

- Poradzimy sobie.

- Chciałem być miły. 

- Jak chcesz być miły to nie odzywaj się. 

***

- Nie za ostra jesteś dla Zack'a - spytał Mike siadając na moim "jajku" 

- Ten koleś mnie wkurwia - westchnęłam, rzucając się na łóżko. 

- Czym? Chciał tylko cię podwieźć - upierała się Lexi. 

- Tym, że żyje. 

- Czy ty przypadkiem się nie zakochałaś, ale nie chcesz dopuścić do siebie to uczucie, przez to co się wydarzyło? 

Lexi! Kurwa! 

- Co się wydarzyło - zainteresował się Nick. 

- Nic - powiedziałam, patrząc wkurwiona na przyjaciółkę.

- Megan, do cholery co się stało?! - spytał wkurwiony Paul. 

Dzięki Lexi! Chłopacy nie wiedzieli nic co się wydarzyło przed 3 lat. Nie chciałam im mówić. Bo wiedziałam, że oni nie pozwolą, żeby ktoś mnie krzywdził i szybko by mu nie odpuścili. 

Chcą, nie chcą, opowiedziałam im całą historię sprzed trzech lat. Razem z ostatnim porankiem, jak przyszedł do mojego domu. 

- Zaraz mu przyjebie - powiedział Nick, wstając z mojego łóżka. 

Złapałam chłopaka za rękę. 

- Nie. 

- Ale on musi zapłacić za to co tobie zrobił - powiedział tym razem MIke. 

- Chłopaki, nie po to opowiedziałam wam to, żebyście mu coś zrobili. A po drugie to jest kuzyn Lexi, więc... - powiedział i jedna pojedyncza łezka poleciała mi na polik. 

- Chodź do mnie - przygarnął mnie Nick. Wtuliłam się w tors chłopaka. 

Po chwili poczułam jak by przygniatało mnie stado słoni. A nie.. to tylko moi walnięci przyjaciele rzucili się na mnie i Nicka. 

Tak, to właśnie są moi przyjaciele. Zdrowo pojebani!

-------------------------

Hallo... 

Czyta ktoś moje wypociny?

Jeśli tak to daj teraz gwiazdkę, albo napisz komentarz. 

Z góry dziękuję. 

Buziaczki.  

Bad Girl&Bad BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz