3

2.3K 92 26
                                    

Dzisiaj jest 16 listopada. Dzień który zapowiadał się być najlepszym dniem mojego życia. Dzień koncertu.

Dobra.. Koncert jest o 17. 00 zacznę się zbierać bo chce jakoś wyglądać.
Obecnie mam na sobie jakieś dresy i czarny podkoszulek. Otworzyłam szafę żeby ubrać się jak człowiek.

Wyciągnęłam z niej czarne podarte rurki i sweter w czarno białe paski. Włożyłam do kieszeni z tyłu spodni telefon oraz trochę kasy  i poszłam pod drzwi wyjściowe ubierać buty i lekką kurtkę (pomimo zimna ja wolałam być w cienkiej kurtce).

- Flo, jak ty wyglądasz? Wpuszczą cię tam w ogóle? - zaśmiała się mama.
- Ha, ha, ha - udawałam.

Pokiwała tylko głową i poszła do swojego gabinetu.
Wyszłam z domu i ruszyłam w stronę klubu w którym ma grać Calpurnia.
Szłam dłuższą chwilę. Budynek znajdował się około 3km od mojego domu.
Akurat przechodziłam obok mojej ulubionej kawiarni więc do niej wstąpiłam.

- Dzień dobry - powiedziałam do pani za ladą.
- Witaj Flo - kobieta bardzo dobrez mnie znała, byłam tu niemalże codziennie - to co zwykle?
- Tak

Kobieta zajęła się przygotowywaniem bananowego milk shake'a. Kiedy skończyłam zapłaciłam jej i wyszłam z kawiarni z napojem.
Po zamknięciu szklanych dzwi lokalu życie pokazało mi jaką jest suką..

Ktoś we mnie wpadł. Ten hujek ma szczęście że w porę się odsunęłam i połowa mojego napoju nie wylądowała na mnie.
Ten ktoś nawet się nie odezwał tylko dalej biegł przed siebie. Ja nie mogąc poradzić sobie z emocjami pokazałam za tym zjebem środkowy palec i powiedziałam po cichu "pierdol się"
Była już 16.20, szłam w stronę lokalu.

Gdy przechodziłam obok nowego starbucks'a (znajdował się już tylko 3 minuty od lokalu) zobaczyłam na chodniku jakiś papierek, zresztą kogo obchodzi ten papierek. Szłam dalej, ale intuicja podpowiedziała mi żebym wróciła po ten papierek. Tak zrobiłam. Rozejrzałam się czy nikt nie patrzy (nie chciałam żeby ludzie pomyśleli że zbieram jakieś śmieci czy coś) i podniosłam go. Kiedy zobaczyłam co na nim pisze serce podskoczyło mi do gardła.

Mój Anioł jest zły [ZAKOŃCZONE] Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora