41.Ale ja chcę tylko Ciebie.

Start from the beginning
                                    


    - To dobrze, że jesteś tego świadomy – szepczę, krzyżując ręce na klatce piersiowej. – Chyba powinnam już iść. – Stawiam jeden krok, ale Josh delikatnie chwyta mój łokieć. 


    - Nie chcę, żebyśmy pałali do siebie nienawiścią – oznajmia, marszcząc swoje brwi. 


    - Nadal Cię lubię tyle, że jak kolegę. Nic więcej – wyjaśniam, wyrywając swoją rękę z jego uścisku. – Nie będę też potrafiła przebywać z Tobą po tym wszystkim. Przepraszam. 


    Odwracam się na pięcie i podążam w stronę bruneta, który opiera się o drzewo. Mijam dziewczynę, która przygląda mi się uważnie, po czym zmierza w kierunku szatyna. 


    - Jestem – odzywam się, stając naprzeciwko Mike'a. 


    - Mamy latarkę. – Pokazuje przedmiot, jakby to było teraz najważniejsze. – Możemy wracać do domu, pewnie jesteś zmęczona.


    - Jesteś zły? – pytam nie pewnie.


    - Nie umiem się na Ciebie złościć. – Obejmuje ręką moją talię i przyciąga bliżej siebie. – Wystarczy mi, że powiesz, że wszystko ok – informuje, muskając moje usta. 


    - Tak. Teraz już całkowicie wszystko jest super – odpowiadam i wtulam się do niego, odczuwając potrzebę poczucia jego ciepła. 

Cassidy POV 

    - Dobra, to widzimy się jutro! – krzyczy w naszą stronę Leo i razem z Tori idą w kierunku domu mojej przyjaciółki. 


    - Do zobaczenia! – odpowiada głośno Chris i odwraca się w moją stroną, obejmując mnie w pasie. – Pójdę Cię odprowadzić. – Cmoka mój nos. 


    - Nie śpisz dziś ze mną? – pytam rozczarowana, bo kiedy Chris nie jest obok mnie, gorzej mi zasnąć. 


    - Przykro mi, ale chcę wrócić do domu. Martwię się o ojca. Dzisiaj, gdy wróciłem rano, leżał na biurku w swoim biurze, a obok niego była butelka whiskey, opróżniona do dna – wyjaśnia, a ja od razu zmieniam nastawienie. 


    - Jasne, idź do niego. Musisz przy nim być, żeby nie czuł się samotny. – Posyłam mu pocieszający uśmiech, wiedząc, jak ta sytuacja jest dla niego trudna. 


    Samej ciężko było mi przyjąć to wszystko do wiadomości. Serce kruszy mi się za każdym razem, kiedy widzę ból w oczach ukochanego, gdy wspomina o matce. Jednak, też próbuję być opanowana, bo jeśli wybuchnie złością, ktoś musi go uspokoić. Mogę się założyć, że gdybyśmy razem z Mel wtedy ich nie powstrzymały, wróciliby do domu i narobili sobie porządnych kłopotów. 

Crazy LoveWhere stories live. Discover now