33

2.5K 92 3
                                    

---Bella---

Po moich nocnych poszukiwaniach na strychu, postanowiłam zakupić prezenty dla moich znajomych oraz dla cioci. Dla Andrew wybrałam jakieś tam płyty, kupiłam mu bilet w miejsce do którego chce pojechać oraz rękawice bokserskie. Dla Toma kupiłam statuetkę z podpisem: Dla najlepszego trenera na świecie. 

Dla Mika naszego wspólnego przyjaciela kupiłam karnet na siłownię, powinien się w końcu wziąć za siebie. Dla mojej przyjaciółki Sary kupiłam buty które od zawsze się jej podobały, dla mojej drugiej przyjaciółki Alex kupiłam zestaw do makijażu o którym mi mówiła codziennie przez jakiś miesiąc czasu. Dla cioci Amy kupiłam przyrządy do pieczenia, fartuszek oraz jej ulubione słodycze. Przy okazji postanowiłam też kupić prezenty dla moich współlokatorów. Dla mojego brata kupiłam gitarę, jak byliśmy mali to często mówił że chciałby umieć na niej grać. Dla Luka kupiłam kurtkę z napisem SZEF oraz bilet na koncert jednego z jego ulubionych zespołów. Dla Willa i Alison kupiłam bilety na kilka dni do Hiszpanii. Will otrzyma ode mnie jeszcze deskorolkę z podpisem jakiegoś tam gościa, szczerze nie wiem jakiego, zobaczyłam to na wystawie jednego z sklepów i postanowiłam kupić. Dla mojej najlepszej przyjaciółki wybrałam masę ubrań ponieważ jak zapewne wiecie Alison mogłaby je kupować codziennie i to bez limitu. Po udanych zakupach wróciłam do domu, pochowałam wszystkie prezenty do różnych kryjówek. Prezenty dla znajomych w moim poprzednim mieście upchnęłam jakoś do swojej walizki, a następnie przykryłam je masą moich ubrań. Na szczęście jedziemy tam tylko na 3 dni, a to oznacza że mam masę wolnego miejsce i nie miałam większego problemu z włożeniem tam prezentów. Samolot mamy jutro o 3 w nocy, ja nie wiem jakim cudem wstanę o tej godzinie, najwyżej mnie ktoś siłą zabierze na lotnisko. Jeśli chodzi o to czy się stresuję walka to nie, bardziej stresuje mnie to że nie dotrę tam na czas. Alison dzisiaj u nas nocuje, a więc jest mała szansa na to że nie zaśniemy dzisiejszej nocy, jednak ja bym wolała choć troszkę pospać. Wieczorem wszyscy obejrzeliśmy horror, po którym zapewne Al nie zaśnie, ale to tylko szczegół. Wróciłyśmy do mojego pokoju po 22, ja poszłam wziąć na szybko prysznic, a następnie położyłam się do łóżka. 



---Alison---

Urodziny Belli wypadają na naszym wyjeździe, więc możliwe że grzebałam w telefonie Belli, ale to dlatego że wpadłam na pomysł aby jej tam urządzić urodziny. Znalazłam telefon do jej przyjaciel Andrew, który od razu zgodził się nam pomóc, ma załatwić nam sale oraz ogarnąć jej znajomych. Z tego co się dowiedziałam na lotnisko przyjedzie po nas jego przyjaciel Mike, który najpierw zawiezie nas do domu, abyśmy mogli odstawić swoje rzeczy, a następnie pojedziemy na największe wydarzenie w tej okolicy. Pytałam go co to za wydarzenie, ale nie chciał mi powiedzieć, więc nie mam zielonego pojęcia gdzie nas zabierze. Postanowiłam kupić Belli i też sobie bilety na tydzień w miejsce, które sama wybierze, myślę że pomysł jest oryginalny i że się jej spodoba. Wieczorem obejrzeliśmy jakiś horror po którym tak się bałam, że postanowiłam dzisiejszą noc spędzić obok mojego chłopaka. Will oczywiście nie miał nic przeciwko, a wręcz spodobał mu się ten pomysł. Wzięłam na szybko prysznic, no może nie na szybko bo trwał on jakąś godzinę, ale to nie moja wina że tak szybko czas mi minął. Przebrałam się też ze swoich ubrań w koszulkę Willa, która sięga mi prawie do kolan, następnie wyszłam z łazienki i położyłam się obok niego. Will jak zawsze przyciągnął mnie do siebie, otulił ramieniem i wyszeptał: Kocham cię



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Mam 12 dni iw ciągu których chcę przeczytać 7 książek, a nie zaczęłam jeszcze nawet pierwszej. Zamiast zacząć czytać to ja piszę, dla was rozdział, co jest ze mną nie tak?

---Autorka---

NiepokonanaWhere stories live. Discover now