---Bella---
Zjedliśmy w spokoju i nadszedł moment naszej rozmowy. Pierwszy odezwał się Luke:
-Chciałem cię przeprosić
-Ja też
-Nie chciałem cię okłamywać, ale nie mogłem ci też o tym powiedzieć
-Rozumiem, byłam w gangu i wiem że nie powinno się o tym mówić na prawo i lewo
-Chciałem ci to powiedzieć w innych okolicznościach no i razem z twoim bratem, ale wyszło jak wyszło
-Okej, jesteś szefem?
-Tak, a Ash jest moją prawą ręką
-Jak nazywa się wasz gang?
-Gang Nietykalnych
-A to wszystko tłumaczy - byłam w tym gangu, tylko w poprzednim mieście'
-A ty w jakim gangu byłaś?
-W gangu Nietykalnych
-Serio?
-No, w poprzednim mieście, należałam do niego ponad rok, ale w końcu odeszłam
-Czemu ja nic o tym nie wiedziałem?
-Oficjalnie dalej jestem w gangu, pomagałam im raz na jakiś czas, ale nie tak że stale
-Pomiędzy nami jest spoko?
-Tak, ale pod jednym warunkiem
-Jakim?
-Zabierzesz mnie gdzieś dzisiaj w ramach przeprosin
-Jasne, szefowo
Po tej rozmowie pojechaliśmy razem do domu, postanowiliśmy też nie mówić mojemu bratu o tym że wiem o gangu. Nie wiedziałam gdzie Luke chce mnie zabrać, więc postanowiłam ubrać takie ubrania:
Zrobiłam lekki makijaż, a włosy związałam w zwykłego kucyka. Odłączyłam od ładowarki swój telefon i gotowa zeszłam na dół, zastałam tam czekającego zapewne na mnie Luka. Jadąc autem pytałam go chyba z milion razy o to dokąd jedziemy, ale był nieugięty i mi nie powiedział. Zatrzymał gdzieś w jakimś lesie i postanowił zawiązać mi oczy:
-Nie chcesz mnie zabić? - zapytałam żartobliwie
-Być może
-A tak na serio?
-To ma być niespodzianka
-Okej, wierzę ci i ufam
-Cieszę się
Musiałam mega śmiesznie wyglądać kiedy co chwile się potykałam o własne nogi, w końcu Luke stwierdził że szybciej tam dojdziemy jeśli mnie zaniesie. Szliśmy, a raczej Luke aż w końcu postawił mnie na ziemi, stanął za mną i zdjął mi opaskę. Zauważyłam, że staliśmy na plaży, przede mną był śliczny widok, jak zaczarowana wpatrywałam się w niebo przez pewien czas:
-Tu jest prześlicznie - powiedziałam i odwróciłam się w stronę Luka
-Nie bez powodu wybrałem to miejsce, od razu wiedziałem
Jak się okazało Luke zabrał ze sobą jeszcze koc i kosz piknikowy, nie spodziewałam się tego po nim. Po zjedzeniu wszystkiego co mieliśmy, patrzyłam się w niebo, koło mnie stanął Luke. Staliśmy tak wpatrzeni w siebie, aż Luke zaczął przybliżać swoją twarz, aż w końcu się pocałowaliśmy. Po tym pocałunku postanowiliśmy już wracać, podróż w aucie minęła nam w ciszy. Będąc przed domem wyszłam z auta i szybko poleciałam do swojego pokoju, gdzie zamknęłam drzwi i rzuciłam się na łóżko. Postanowiłam zadzwonić do Van i powiedzieć jej o dzisiejszym incydencie.
---Luke---
Po zjedzeniu wszystkiego co mieliśmy, Bella wstała i zaczęła wpatrywać się w zachodzące niebo, podszedłem do niej i stanął koło niej. Staliśmy tak wpatrzeni w siebie przez jakiś czas, aż nie wiem dlaczego ale zacząłem się przybliżać. Myślałem że mnie odepchnie, ale nie zrobiła tego przez co chwilę później się pocałowaliśmy. W drodze powrotnej do domu panowała pomiędzy cisz, a kiedy zatrzymałem samochód Bella wyskoczyła i popędziła do swojego pokoju. Mam nadzieję, że nie powie mi jutro że to był błąd i ze tego żałuje. Kiedy się całowaliśmy zrozumiałem że się w niej zakochałem, Ash miał rację mówiąc, że coś do niej czuję. Wcześniej na przeszkodzie stał mi gang, a teraz nic mi już nie stoi na przeszkodzie. Mam nadzieję, że jej pocałunek też się spodobał i że coś do mnie czuje.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Mamy już 6 grudnia <3 Napiszcie mi czy dostaliście już jakiś prezent czy jeszcze na niego czekacie :)
--Autorka--
JE LEEST
Niepokonana
TienerfictieWiele osób jej zazdrości Wiele osób jej nienawidzi i tylko czeka aż jej sława się skończy Wiele osób ją uwielbia i na to nie pozwoli Jak potoczą się jej dalsze losy?