Szczerbatek mruknął potakująco, by za chwilę w podskokach ruszyć do chatki zajmowanej przez Astrid.

Czkawka uśmiechnął się lekko. Położył dłoń na łbie Miko, który nawet się nie odsunął.

— A my obudzimy Matteo — powiedział, wchodząc do Akademii.

Smok był przy brunecie dużo szybciej niż Wiking. Trącił łbem jego policzek, a gdy chłopak nie zareagował, polizał go. Brunet natychmiast podniósł się do pozycji siedzącej.

— Co do... Miko? — zdziwił się. — Miko, co ty wyrabiasz, mówiłem ci, że... Zaraz, chwilę... — Zmarszczył brwi, klepiąc puste podłoże obok siebie. — Gdzie jest Amadea?

— Właśnie w tej sprawie przychodzimy — odezwał się Czkawka, a Matteo dopiero wtedy go zauważył. Dłonią przetarł zmęczoną twarz.

— Dobra, powoli. Co się stało?

— Do końca nie wiem. Szczerbatek usłyszał jego — Czkawka pokazał na stojącego obok Matteo smoka — a potem znaleźliśmy go na ziemi. Jeszcze dziś miał latać powoli, ale chyba wrócił do wyczynów, bo skrzydło znów odmówiło mu posłuszeństwa.

— Dobra. — Matteo uniósł dłoń. — Ale gdzie jest Amadea?

Czkawka podrapał się w tył głowy.

— Miałem nadzieję, że ty mi powiesz.

Brunet wydał z siebie zduszony okrzyk.

— Co? Chcesz mi powiedzieć, że tak po prostu sobie zniknęła?

Nie czekając na odpowiedź, przykucnął przy Furii.

— Gdzie byliście, Miko? — zapytał łagodnie, a smok w odpowiedzi zerwał zawieszoną u pasa chłopaka czerwoną wstążkę, obszedł go i położył szarfę przy małej torebeczce, którą Amadea zostawiła przy swoim prowizorycznym łóżku. Matteo spokojnie poszedł za Furią. Otworzył torebkę, przerzucił kilka nieistotnych dla niego przedmiotów, by zaraz na dnie dostrzec nadpalony, złożony pergamin. Zmarszczył brwi i delikatnie wyciągnął karteczkę. Rozłożył ją, przeczytał i wstał gwałtownie.

— Do jasnej... — Przygryzł wargę.

— Co? Co się dzieje? — zapytał Czkawka, a Matteo bez słowa przekazał mu pergamin.

— I naprawdę poleciała tam? Sama? — Brunet ostro zwrócił się do Miko, a ten tylko spuścił łeb. Tym razem przekleństwo wypłynęło z ust Matteo.

— Przecież jej się coś stało! — Denerwował się, chodząc w kółko. Czkawka natomiast powoli czytał wiadomość od Amadeusa.

— Nie możemy podejmować pochopnych...

— Co się dzieje? — wcięła się Astrid, szybkim krokiem wchodząc na teren Akademii i jednocześnie poprawiając fryzurę. — Szczerbatek mnie obudził. Wszystko w porządku? — Podeszła do Czkawki, a ten objął ją ramieniem.

— Amadea poleciała na spotkanie ze swoim bratem — wyjaśnił Wiking, podając narzeczonej pergamin z wiadomością. Oczy Astrid w miarę czytania robiły się coraz większe.

— Sama? — zdziwiła się. — Nie poleciałeś z nią? — Uniosła brwi, zwracając się do Matteo.

— Chciałbym! — wybuchnął chłopak. — Ale nawet o tym nie wiedziałem!

— A gdzie twój smok?

Brunet machnął ręką lekceważąco.

— Ancilla czasem znika na nocne polowania. Wróci nad ranem. Błyskokły już tak mają — wytłumaczył, widząc zdziwione spojrzenia Wikingów. — Bardziej martwię się o nią. — Spojrzał gdzieś w dal. — Wy... Nie znacie Amadeusa. Jak mogła sama polecieć?!

Miko podszedł do niego i łbem trącił jego dłoń. Matteo wzdrygnął się. Zaraz potem przykucnął przy smoku ze smutnym uśmiechem.

— Nie mogę cię wziąć. — Pogłaskał go po czarnych łuskach. — Wiem, że chcesz ją ratować, ale jeśli uszkodzisz się jeszcze bardziej, to wcale nie pomożesz.

— A skoro twojego smoka nie ma, to przekłada nam to akcję dywersyjną na jutro — oznajmiła Astrid łagodnie, podchodząc do Matteo i kładąc mu dłoń na ramieniu. Chłopak podniósł się ze słabym uśmiechem.

— Nam?

— Jasne, przecież pomożemy. Jesteście naszymi przyjaciółmi. Prawda? — zwróciła się do Czkawki, a ten tylko skinął głową z uśmiechem.

— Daj nam znać, gdy tylko twój smok się pojawi i wyruszymy zorientować się, jak wygląda sytuacja na tej wyspie. Miko powinien ją odnaleźć.

Matteo potwierdził ruchem głowy. Spojrzał na nich z wdzięcznością i uścisnął dłoń Astrid.

— Dziękuję wam — powiedział cicho. — Nie tylko w swoim imieniu.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jako że Wattpad wyświetla mi już 100 followsów na profilu, a tablicy raczej nikt nie czyta, chciałabym Wam wszystkim serdecznie podziękować! ❤️
Za to, że czytacie, obserwujecie, komentujecie, gwiazdkujecie, jesteście(!) ❤️

I może chcecie jakiś speszyl z tej okazji? ;)
Jeśli tak to można śmiało pisać w wiadomości prywatnej lub tu w komentarzu ☺️

Ach no i oczywiście serdecznie zapraszam również do innych moich prac 🙌🏻

Ściskam mocniutko,
~S54

Blask nocy || Jak Wytresować Smoka fanfiction ✔Where stories live. Discover now