bądź posłuszny panu (18+)

927 23 11
                                    

Uwaga zostałam brutalnie zmuszona do pisania tego działu przez Sami7654321 więc ostrzegam jest on 18+ gdzie postacie są z ninjago ale kompletnie inna historia bez nawiązania do tej z tv i kin.

Emm… jak to napisać...heh ok od początku.
Nazywam się Lloyd Garmadon drugiego imienia nie wyjawię bo to dramat i sam nie wiem jak to szczerze napisać ale ok. Aktualnie mam 17 lat tak za miesiąc, półtora kończe osiemnastkę super radocha jak nie wiem, (ironia) bo na wejście w dorosłość dostaje niezły kopniak w tyłek o co chodzi? Bieda panuje u wujka i według starych tradycji wiekowych by uszanować lata wychowania opiekunów w razie kryzysu ide się na sprzedaż, potem los ma cię głęboko i nie wiadomo co się wydarzy.
Czas leciał jak głupi co niezbyt mnie to cieszyło lubiłem mieszkać u wujka Wu rodziców nawet nie pamiętam ale musieli być niezłymi dupkami skoro mnie zostawili gdy byłem mały. Staruszek w olasce mnie przyjął pod skrzydła a teraz je ucina i sprzedaje jak kurczaka na rożnie. Może skończe już marudzić w końcu to tradycja i chce pomóc mu, może trafię na pole czy coś, ciężka praca mi nie straszna. Przez resztę te dni z moim opiekunem przygotowywał mnie do tego, że odejdę, opowiadał jak będzie to wyglądać, że nie ma co się bać, ta jasne ja już sram po gaciach. Nim się skapnąłem był już ten czas, nie spałem całą noc wpatrując się w zegar na ścianie i zagryzając kołdrę z nerwów, miłego prania wujku. Była 8:00 byłem już uszykowany i gotowy, ruszyliśmy do instytucji zajmującej się tym. W biurze wyjaśniono co i jak, Wu dostanie z sprzedaży 45% ostatniej podbitej ceny, podpisałem dokumenty i spoglądałem ostatni raz na staruszka z długą siwą brodą, gdy wychodził za wielkie wrota. Chwilę potem zabrano mi torbę z ciuchami i kazano ubrać wątłą szmatkę, ale to nawet ledwo zasłaniało mi biodra a co z resztą?!
Wykonałem polecenie ale zostawiłem bokserki nie będę świecił dupą przy wszystkich. Związano mi ręce z tyłu i nogi tak by moje wątłe ciałko łatwo się nie wydostanie. Lekko syknąłem gdy szorstka lina wbijała się w moją bladą skórę, na koniec założono mi na twarz coś w rodzaju maseczki bym nic nie widział, ale ma być później ściągnięta. Po ciemku niczym ślepiec poczułem coś zimnego na szyi a dźwięk był jak…. CO NO NIE ONI MI KURWA OBROŻE NA ŁAŃCUCHU ZAŁOŻYLI?!.
Nastała cisza do momentu wypowiedzenia :

Oto kolejny całkiem niezły towar numer 69 i ostatni na dziś. Chłopak gotów na ciężką robotę w polu jak i do usługiwaniu panu bądź pani. Cena wywoławcza 120 tyś.

W tym czasie ściągnięto mi opaskę na oczy i spięło mnie na widok kilkunastu ludzi w maskach jak na karnawał i jakiś szatach, podnoszących tabliczki z numerami podbijając co chwile cenę. Po moich zielonych oczach zapewne łatwo było wyczuć strach i oszołomienie, oddech stał się ciężki czułem jakbym miał zaraz zemdleć, nogi się same uginają. Po paru minutach dwukrotnie zapukał młoteczek, jednakże ktoś z samego końca się wybił wywołując cenę :

Daje okrągły 1 000 000 i płace od razu do ręki

Nie musiałem długo czekać sprzedawca od razu zapukał trzy razy jakby zamiast zespołu niespokojnych nóg miał zespół niespokojnego młotka. Więc to takie uczucie zostać kupionym, od razu wyprzedzę pytanie … nieprzyjemne, na ponów widok został mi zasłonięty i ruszyłem tam gdzie pociągnięto mnie za łańcuch.
Cały gwar zniknął i nastała głucha cisza, zdawało mi się, że znajduje się sam, upadłem na kolana, które nadal były jak z waty. Wziąłem głęboki oddech i się z lekka uspokoiłem, mineło około 5 może 6 minut gdy zaznałem ulgi, po pokoju rozległ się głośny odgłos tupania butami, powoli wstałem i czekałem.

Jest Pan pewiem, by Pana zobaczył? - odezwał się sprzedawca.
Tak, chce by mnie ujrzał - odpowiedział głębokim, niskim głosem, zapewne mój nowy “właścicel„
Jak Pan sobie rzyczy

Odsłonięto mi oczy a przed moją osobą znajdował się wyższy ode mnie mężczyzna lekko opalony o kasztanowych włosach uformowanych niczym jeż na głowię. Ciemnie brązowe lekko podchodzące pod czerwień oczy, dobrze zbudowany, w czarnym garniturze i krawacie oraz z czerwoną koszulą, mężczyzna stał w pozie niczym myśliciel i się mi przyglądał uważanie. Znowu to niesfoje uczucie powróciło, nerwowo połknąłem ślinę gdy podszedł do mnie i podniósł delikatnie mój podbrudek tak by nasz spojrzenia się spotkały na równi. Ja spoglądałem w górę, ten zaś w dół.  Resztę popołudnia spędziłem czekając aż po podpisują wszystkie dokumenty związane z zakupem wiadomo te brutto, netto i tak dalej. Jakieś pachołki podały mi moje ciuchy bym wrócił w normalnych ubraniach, pomoć to jakiś wyjątek bo inni wracają bez żadnych swoich rzeczy a mi pozwolono wziąć walizkę. Ubrałem swoją białą bluzkę z krótkim rękawem, zieloną rozpinaną bluzę, jasne jeansy i buty. Na dworze czekał czerwony ford mustang, auto z klasą, rzadko kiedy się widzi takie auto u mnie, tam gdzie poprowadził mnie nowy “właściciel„ usiadłem bez narzekania, nie miałem szczerze ochoty to robić, użalać się nad sobą musiałem rozgryźć tego kolesia. Zająłem miejsce z przodu zaraz obok kierowcy, samochód w środku był wyłożony skórą i miał zaciemniane szyby. Za kierownicą zasiadł pan garniak w czarnych okularach jakby szyby mu nie starczyły.
Siedziałem cicho i wpatrywałem się w widoki zza oknem, w radiu leciała jakaś denna muzyczka nie dało jej wysłuchiwać, w końcu męszczyzna przerwał panującą dotychczas ciszę.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 17, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

one Shot <Ninjago> ★Where stories live. Discover now