Rozdział 17.

3.5K 256 30
                                    

CHLOE'S POV

Wszyscy z entuzjazmem przystają na ten pomysł. Przecież ta zabawa jest taka oklepana...

Jack J nie przestaje się uśmiechać. Ale nie jest to zwyczajny uśmiech i coś każe mi po prostu mu zaufać. Najwyraźniej ma jakiś plan.

Siadamy na podłodze w wielkim kole, tak, żeby można było widzieć twarze wszystkich. Pierwsza zaczyna Savannah, która podrzuciła ten pomysł. Przebiega wzrokiem po zebranych i zatrzymuje się na Taylorze.

-Prawda czy wyzwanie? - pyta chłopaka.

-Oczywiście, że wyzwanie.

Savannah myśli chwilę nad zadaniem, a po chwili uśmiecha się podstępnie.

-Wyzywam cię, żebyś nagrał vine'a, w którym biegasz nago po ulicy i krzyczysz "kocham Savannah".

-Żartujesz sobie?

-Oh, no weź, jest prawie zupełnie ciemno. To tylko zabawa.

Ku mojemu zdumieniu, Taylor wykonuje zadanie. Przeraża mnie myśl, jakie ja mogę dostać wyzwanie.

Taylor na szczęście wybiera Hayes'a. Chłopak decyduje się na prawdę. Musi powiedzieć, która dziewczyna z tutaj obecnych pociąga go najbardziej... Przecież to jeszcze dziecko, myślę, chwilę przedtym, jak Hayes odpowiada.

-Savannah - mówi cicho, rumieniąc się po uszy.

Savannah wydobywa z siebie "awwwwwww", zaplatając palce w śmieszny sposób.

Po Hayes'ie nadchodzi kolej na Jack'a Gilinsky'ego. Wybiera wyzwanie, ma za zadanie pocałować którąś z dziewczyn. No nie, zaczyna się. Jack patrzy w moją stronę, a ja wolę nie myśleć, co robi teraz Matt. Posyłam Jack'owi błagalne spojrzenie. Gdyby Hayes wskazał mu akurat mnie, wtedy to wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej. A tak, Gilinsky wkurzy tylko Espinosę. Jack niechętnie odrywa wzrok i wybiera... Alexis?!?

Kiedy ją całuje, nie mogę na to patrzeć. Widzę, że Cameron wierci się niespokojnie. Czyżby nadal mu na niej zależało?

Matthew, siedzący prawie dokładnie na wprost, ma poirytowaną minę, bo Jack wybrał "wabik" na Camerona, ale wyraźnie ulżyło mu, że nie zdecydował się pocałować mnie.

Po jakimś czasie przychodzi kolej na Jack'a Johnsona. Szybko wykonuje wyzwanie, czyli wypicie jakiegoś obrzydlistwa, a następnie spogląda na Shawna.

-Wyzywam cię - mówi powoli - żebyś przelizał się z Chloe.

W sekundę później patrzymy na siebie z Mendesem zszokowani. Ani on, ani ja nie jesteśmy typem osób, które robią takie rzeczy na oczach wszystkich. Dlaczego akurat on i ja? Przecież Shawn w moim mniemaniu jest zbyt... niewinny, spokojny, dojrzały...

No jasne. Niewinny, więc są najmniejsze szanse na to, że Matthew mu coś zrobi. W końcu Shawn jest równie zszokowany jak ja.

Gapimy się na siebie niepewnie, a ludzie wokół zaczynają się niecierpliwić. Wszyscy, z wyjątkiem dwóch osób. Matt'a i Camerona. Oboje wyglądają, jakby mieli ochotę coś rozwalić. Ups, Jack nie wpadł na pomysł, że Espinosa i Dallas go chyba zabiją.

Shawn pochyla się i szepcze:

-Nie musimy tego robić, jeśli nie chcesz. To tylko zabawa.

Shawn daje mi wybór. Ale ja nie mogę wybierać, czując na sobie spojrzenia piętnastu par oczu.

-To tylko zabawa - powtarzam.

Shawn znajduje pozwolenie w moich oczach i zbliża nasze twarze. Zakłada kosmyk włosów za moje ucho, a potem delikatnie łączy nasze usta. Walczę z poczuciem winy, które narasta w moim wnętrzu. Staram się myśleć tylko o tym, jak dobrze całuje Shawn. O mój Boże, to coś zupełnie innego niż z Matt'em. Nie twierdzę, że wolę Shawna, tego nie da się porównać i nie wiem nawet jak to wytłumaczyć.

Chłopak pogłębia pocałunek, sprawiając, że zapominam o otaczających nas znajomych. Jego palce bawią się moimi włosami, a mi jest cholernie przyjemnie. Shawn zajmuje się moim językiem, kciuk jego lewej ręki przesuwa się po mojej dolnej wardze. Nie wiem skąd się tego wszystkiego nauczył, nie mam pojęcia skąd wie, co zrobić, żeby sprawić mi tak wielką przyjemność.

Przygryzam jego dolną wargę, a wtedy w pokoju rozbrzmiewa głos Alexis.

-No nieźle.

Odrywamy się od siebie, muszę przyznać, niechętnie. Spoglądam w oczy Shawna, ale jedyne, co w nich widzę, to poczucie winy.

Błądzę wzrokiem po pokoju, wokół panuje zamieszanie. Brakuje dwóch osób.

Matt'a i Camerona.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

a więc dodaję dzisiaj drugi rozdział, bo w następnych dniach będę w drodze do domu, nie mam pojęcia kiedy dodam. być może jutro, być może za kilka dni.

do następnegoo :)

@bemylukeeey

PS mam nadzieję, że nie znienawidzicie Shawna ani mnie haha

Different | Matthew Espinosa & Cameron Dallas Where stories live. Discover now