Czkawka przełknął parującą zawartość swojego kubka i odezwał się.

— Chyba bawi się ze Szczerbatkiem, bo widziałem ich dosłownie chwilę przed tym, jak tu przyszedłem. Wygląda na to, że całkiem się zaprzyjaźnili.

Amadea westchnęła z uśmiechem.

— Mam tylko nadzieję, że będzie uważał na swoje skrzydło. Chociaż dziś wyglądało już lepiej, może nawet spróbuję z nim chwilę polatać. — Zastanowiła się. Ranne skrzydło Furii przypomniało Czkawce o jego nocnych rozmyślaniach. Już otwierał usta, by zapytać o dręczące go kwestie, ale ubiegł go Matteo.

— Spójrz, wiernie ją oddałem? — Odchylił się, patrząc krzywo na swój rysunek.

— Ja bym dała trochę dłuższy ogon — przyznała dziewczyna. Podał jej węgiel i poprawiła szkic. Spojrzała na niego z odległości. Z kartek patrzył na nią smok o długim pysku i pięknych, wyeksponowanych kłach. Jego stosunkowo chudy tułów i małe nogi sprawiały, że trochę przypominał powiększoną jaszczurkę. Obraz ten jednak burzył długi ogon i ogromne, bystre oczy zwierzęcia. Amadea uśmiechnęła się sama do siebie. Zawsze, gdy ktoś wyrzucał Matteo, że jego dziewczyna ma groźniejszego smoka, ten odpowiadał ze śmiechem: Nie można mieć wszystkiego, jeszcze byśmy się mylili. Wolałem wybrać połączenie tego najgroźniejszego smoka z jaszczurką. Każde spojrzenie na Błyskokła przywoływało w niej właśnie to skojarzenie.

— Jest piękny — przyznała. Zadowolenie wypłynęło na twarz Matteo. — Może dopisz jeszcze, że barwa ciemnogranatowa? — zasugerowała.

— Oni tak nie piszą — powiedział Matteo, podsuwając Śledzikowi wypełnioną metryczkę.

— Tak, tak, sami sobie uzupełnimy. — Wiking nawet nie machnął ręką, tylko od razu zabrał się za przepisywanie informacji o nowym gatunku na swoje smocze karty. Matteo i Amanda spojrzeli na siebie z porozumiewawczymi uśmiechami.

— Szkoda, że nie wzięłam zeszytu mojej babci — przyznała, w końcu zajmując miejsce na ławce i sięgając po wyłożony na stole chleb. — Uzupełniłbyś nam informacje o gronklach. Niestety, mamy tylko rysunek i nazwę gatunku.

— Ależ to żaden problem! — zapewnił natychmiast Śledzik. Pisanie o smokach zawsze sprawiało mu przyjemność, a co dopiero pisanie o jego ukochanych gronklach! — Napiszę wam na oddzielnej stronie i zabierzecie ze sobą do domu.

Ciemnowłosa spojrzała na niego z uznaniem.

— Świetny pomysł — przyznała. — Byłoby cudownie.

Przy stole zapadła chwila ciszy. Czkawka zawahał się. To na pewno odpowiedni moment? Spojrzał na siedzącą obok Astrid, która trwała w czymś na kształt półsnu. Przygryzł wargę i rozejrzał się nerwowo. W twierdzy, oprócz nich, nie było nikogo. Nawet jego ojciec opuścił już budynek. Śledzik był zbyt zaabsorbowany smoczymi kartami, by zauważyć, że coś trapi przyjaciela, więc Czkawka przeniósł wzrok na Matteo. Ten od dłuższego czasu przyglądał się Wikingowi. Gdy szatyn w końcu podłapał jego spojrzenie, przybysz uniósł brwi. Jego usta ułożyły się w nieme: Co jest? Czkawka westchnął. Teraz albo nigdy.

— Amadea — zaczął, czym natychmiast zwrócił na siebie jej uwagę — mam pytanie.

— Śmiało. — Dziewczyna uśmiechnęła się zachęcająco.

— Skąd właściwie wzięła się ta czerwona strzała w skrzydle Miko?

Przy stole zapanowała nagła cisza, przerywana jedynie śledzikowym skrobaniem węgla po pergaminie. Amadea przełknęła kęs pieczywa i resztę odłożyła na stół. Matteo spojrzał na nią zdziwiony.

— Jak to? — Uniósł brwi. — Nie powiedziałaś im?

— Zupełnie o tym zapomniałam — przyznała. — Ale masz rację, Matteo, trzeba im powiedzieć prawdę.

— Całą prawdę. — Ciemnowłosy pokrzepiająco chwycił za dłoń swojej dziewczyny i splótł ich palce. Amadea skinęła głową, ale spuściła wzrok.

— No tak, całą. Z pewnością na to zasługują — powiedziała cichutko.

— Ale o czym wy mówicie? — zapytał Czkawka, chcąc natychmiast dowiedzieć się wszystkiego. Zaczął się denerwować, że popełnił ogromny błąd, dając im schronienie w wiosce.

— Na południe stąd leży wyspa — wyznała w końcu Amadea. — Na tej wyspie siedzibę mają łowcy.

— Jak to? — zdziwił się Wiking. — Łowcy smoków?

Ciemnowłosa spojrzała na niego kwaśno.

— Nie, Czkawka. Jeźdźców. Wyspę zamieszkują łowcy jeźdźców.

Blask nocy || Jak Wytresować Smoka fanfiction ✔Where stories live. Discover now