Jay: *wylewa na cole'a kawę* sorry! Nie chciałem! *wpycha mu na koszulkę pełno serwetek*
Cole: luz...nie po raz pierwszy jestem przez ciebie mokry.
Jay: c-co? Ale ja nigdy...boże.
Cole: nie to miałem na myśli!
CZYTASZ
Z życia Bruise
FanfictionZ życia naszego pięknego shipu! UWAGA. NIE WSZYSTKIE SYTUACJE SĄ WYMYŚLONE PRZEZ MUA.