Cole: *pracuje w dziale wędlin*
Jay: *zwykły, rudy klient*
Cole: idź do końca główną alejką.
Cole: Spotkamy się przy ladzie.
*kilka minut później*
Cole: mam duuuuże kiełbasy, chcesz zobaczyć?
Jay: ...
Cole: za tą ladą dzieją się rzeczy o których się nie śniło filozofom.
Jay: O MÓJ BOŻE.
CZYTASZ
Z życia Bruise
FanfictionZ życia naszego pięknego shipu! UWAGA. NIE WSZYSTKIE SYTUACJE SĄ WYMYŚLONE PRZEZ MUA.