Ska-p - Kasposos (O tej całej magii)

9 2 0
                                    

Siedem lat nauki fizyki i astronomii.... Godziny czytania na temat tego jak wygląda kosmos i jak działa.... oglądanie tego jak zmienia się niebo.... i to ja jestem ten zmanipulowany. W sumie na temat jasnowidzenia chciałem się wypowiedzieć już na początku tej "serii", ale po prostu nie miałem do tego piosenki, która stała się już tradycją tego zbioru. Na szczęście stary dobry Pulpul zjechał to czego nie mam zamiaru nawet bronić. Serio trudno jest mi wpaść na pomysł jak moim zdaniem opisać ten problem, więc może dotknę tego czym się zajmuje:

UZDROWICIELE
Zacznijmy od tego co jest najgorsze. Napomknę, że jestem deistą i nie wierzę w to, że Bóg ingeruje w naszą rzeczywistość. Stąd biznes tych wszystkich uzdrowień jest dla mnie strasznie podejrzany. Ktoś kiedyś powiedział, że "Jasnowidze nie grają w totka z tego samego powodu, dla którego uzdrowiciele nie pracują w szpitalach". Dobra tylko jak to ma działać? Proste! Przychodzi osoba, która mówi, że jest chora i mówi "Jestem chora". Uzdrowiciel pomodli się, położy rękę na takiej osobie i BUM! Choroby znikają... jak to możliwe, że my jeszcze umieramy mając takich ludzi. Dobra to teraz jak to czasem działa?
1, Placebo - Najczęściej przy tej całej medycynie alternatywnej osłabiony organizm po dostaniu jakiegoś środka, dostanie sił, żeby coś zmienić, ale czy uzdrowi? NOPE. To najczęściej dotyczy tej całej homeopatii i innego pseudomedycznego, szamańskiego gówna.
2. Przypadek - Dobrze się czujesz? Choroba mogła minąć z czasem, a Ty akurat dzień wcześniej wydałeś wszystkie pieniądze na uzdrowiciela.
3. Aktor - Tak dzieciaczki, czasami uzdrowiciel może posłużyć się aktorem, który powie, że mu lepiej.
Kiedyś w Doktorze Housie był taki odcinek o tym jak uzdrowiciel zachorował i trafił właśnie pod skrzydła Domowego Grześka.
Dobra pozostaje mi jeszcze na ten punkt jeszcze jedno: Homeopaci. Tutaj odwołam się do pewnego bardzo fajnego Pana Doktora Tomasza Rożka

WRÓŻKI I HOROSKOPY
Ktoś w to wierzy? Tak? TO czas na trochę matematyki i astronomii.
Może zacznę od horoskopów, czyli tego, że jak urodziłem się w znaku zodiaku wagi, to będę taki i owaki... ale nie.
1. Wężownik - No teraz przyznajcie się ktoś jest spod tego znaku zodiaku... nikt? A to Ci heca... pomiędzy koziorożcem, a strzelcem pojawia się ten znak zodiaku, bo wiecie, że  zodiaki to grupa gwiazdozbiorów ułożona w pewnym pasie? To w tym pasie znajduje się wężownik.
2. Precesja - Ruch planet i tego wszystkiego jest tak cholernie skomplikowany i tego jest tyle, że pominę cały wstęp i przejdę do samego zjawiska. Precesja to zmiana na nocnym niebie, czyli jak na przykład w dniu moich urodzin, załóżmy, że słońce jest na niebie waga, tak kilka lat później równie dobrze może być koziorożec. Nie. To nie tak, że niebo dostosowuje się do dat. Ono dostosowuje się do wszystkich sił tam panujących.
Jak zatem działa horoskop. Efekt Forera, zwany efektem horoskopowym. Otóż w 1948 roku Bertram Forer dał swoim studentom test osobowości i podał im swoją analizę, która przypominała horoskop, a Ci mieli ocenić jej trafność. Problem w tym, że cwaniacki psycholog dał wszystkim tę samą analizę, a studenci się z nią zgodzili. Otóż w skrócie, wierzymy w to co o nas ktoś powie, zwłaszcza jak dostaniemy typowe cechy.
To teraz tarot, który działa tak samo jak gra w pokera. To teraz trochę matematyki. Probabilistyka mówi, że z 78 kart trzeba ułożyć od 4 do 10. Ułożenie 4 kart to 1426425 kombinacji ( o ile nie zapomniałem jak działa symbol Newtona), a 10 to 1258315963905 chore liczby? Widzicie więc, że na powtórzenie się ułożenia kart szansę są bardzo nie wielkie, a kombinacja rośnie w górę jeżeli wiemy, że kolejność kart też ma znaczenie i dochodzi to jak tarot jest czytany.
Czy muszę się rozwijać na temat kryształowej kuli? BO tam nigdy nic nie widzi.

NUMEROLOGIA
To teraz efekt humorystyczny, czyli wierzenie, że każdy numer jaki spotykacie w życiu ma znaczenie... to samo w sobie jest absurdalne, ale najlepsze jest to, że czasem dany numer może oznaczać to co się każdemu żywnie podoba, więc nie ma jakiegoś porządku w tym wierzeniu.

To na zakończenie. TO jest złe. To oszustwo, ale Ci ludzie wierzą, że czynią wyższe dobro, a temat jest o wiele szerszy. W końcu są relikwia, objawienia i inne tego typu kwiatki. Jednak mam już prawie 700 słów. TO moja najdłuższa praca tutaj, którą piszę od godziny. Więc na koniec ciekawostka. Zgodnie z horoskopem mam znak wagi. Oto jest mój opis:

"Dla Wag najważniejsza jest równowaga i harmonia. Może ona być pojmowana na różne sposoby, zarówno jako harmonia formy w sztuce czy dekoratorstwie, jak i harmonijne relacje międzyludzkie. Ponieważ konflikty zakłócają równowagę, Wagi nie lubią ich i unikają za wszelką cenę. Przez to mogą stwarzać wrażenie, że nie potrafią zając zdecydowanego stanowiska, a nawet że grają na dwa fronty. "

Pomijając fakt, że jestem kłótliwy i lubię wyprowadzać ludzi z równowagi oraz, że cenię sobie łamanie form... to tak... prawie dobrze.

"Jest zadbany i z klasą, typ dandysa, szarmanckiego uwodziciela."

To to już mnie rozbawiło fest, bo... Moi znajomi twierdzą, że wyglądam jak zombie.... i nie jestem uwodzicielem.

(Opis wzięty z serwisu astrolabium.pl)

To dzięki za dotarcie, aż tutaj i do następnego razu

Ten Typek z InternetuWhere stories live. Discover now