Kabanos - Klocki (O braniu wszystkiego na poważnie)

10 2 0
                                    

W ciągu całego swojego życia spotkałem się z kilkoma zespołami, które tworzyły piosenki "dla jaj". Wyżej wspomniany Kabanos, czy takie zespoły jak Lej mi Pół, albo Łydka Grubasa, Nocny Kochanek, a nawet Artur Andrus pisze piosenki kabaretowe, więc do czego teraz zmierzam?

Przyglądając się piosenką jakie Ci Panowie nagrywają widać kilka wspólnych cech:
- Przedstawianie życia w niepoważny sposób
-Podejmowanie współczesnych im tematów (Gender, Weganizm, Islam), trafiając w punkt
-Piosenki mają na celu rozbawić publikę, poderwać do zabawy
I tak żyjąc w czasach, kiedy królują Taconafide, czy różne gwiazdki pop, gdzie słuchamy ich piosenek nie starając się zrozumieć tekstu, albo przeciwnie, staramy się słuchać tylko tego co ma brzmieć mądrze, ale niekoniecznie takim być. I tu wychodzi wszędzie wklejanie smutnych cytatów, piosenek, próbując zwrócić na siebie uwagę i pojawia się Vladimir Lupino i mruczy pod nosem "Znowu to samo". 

Nie zrozumcie mnie źle. Każdy ma prawo mieć zły dzień, oraz każdy ma prawo chcieć się komuś wyżalić, ale losowy znajomy z instagrama, który najprawdopodobniej chce się zabawić na Spiętego ("Dojdzie i odejdzie", fragment piosenki Lao Che). Zwłaszcza, że trzeba się zastanowić nad jednym. Czy gra jest warta świeczki?

W końcu niektóre problemy to sprawy, które znikają z czasem i tylko czas może to wszystko naprawić, a przyspieszenie tego, może tylko sprawę pogorszyć. No wiecie to jak z leczeniem kanałowym.
Wracając jednak czasem warto mieć w tej kwestii dziecinną mentalność, że wystarczy poczekać i pilnować, żeby mama się nie dowiedziała.

Dobra, za to czy każdy problem trzeba bagatelizować? Nie. Trzeba wiedzieć jaki to problem. Jeśli Twoim kłopotem jest na przykład złamane serce, to wierzcie mi, tylko czas tu pomoże. Żaden zastępczy chłopak, bo to już pchanie domina problemów dalej.
Za to kiedy Twoim problemem jest jedynka w szkole. To robisz tylko jedno. Uczysz się na następny raz, bo to nie jest tak, że nauczyciel się uwziął, tylko Ty nie zrozumiałaś/eś tematu.
Twój problem to choroba? To już jest poważne, nawet jeśli to zwykłe przeziębienie. Wtedy odpoczywasz, pijesz ciepłe herbatki, ewentualnie odwiedzasz lekarza rodzinnego.

I tak z problemami, tak jest ze wszystkim. Branie na poważnie żartów, kłótni, filmów, muzyki etc.. Świata nie zmienię tym felietonem, ale warto mieć granicę bliżej jakiegoś złotego środka, a to niestety branie wszystkiego na poważnie, jest równie okropne co bagatelizowanie. Ponieważ z jednej strony ranga problemu jest wyolbrzymiana i ruszamy z drastycznymi krokami od razu, za to bagatelizowanie sprawia, że działamy za słabo, lub nie działamy wcale.

Za to wrócę do odbierania muzyki i sztuki na poważnie, bo zauważyliście, że niektórzy reagują na coś słowami "To jest za stare", albo "To jest za głupie", już raz o tym pisałem, ale dla mnie to nadal problem, bo to okropne zamykanie horyzontów, albo przed starymi kompozytorami, bądź utworami, albo przed kompletnie niepoważną muzyką, która swój przekaz stara się nieść w takim stylu. Pamiętajcie. Nawet Gospel napisał mądrą piosenkę.

Ten Typek z InternetuWhere stories live. Discover now