Szkoła

469 37 27
                                    

Pov. Lotus
Wszedłem do szkoły i miałem zamiar pójść do gabinetu dyra. Nightmara.
Tak tutaj dyrektorem jest Nightmare, ale nie oryginalny tylko fell.

Podobno czasami na zastępstwo przychodzi oryginal, ale chyba by to nic nie zmieniło, bo są prawie jak dwie krople wody, tylko, że fell'a można szybciej zdenerwować.

Jedyne co mnie zdziwiło w tej szkole, to, że nie jest zniszczona albo w gruzach. Widziałem już pare takich szkół i były okropne.
Ma jedynie ciemniejsze kolory i to ją wyróżnia od innych szkół do, których chodziłem.
No, bo byłem już w Naj, w szkole oryginałów i prywatnej.
Tak, tak chodziłem już do szkoły, ale ledwie 3 dni... heh. Nie pytajcie.

Lotus: Gdzie jest ten gabinet?!

*HUK* (wyobraźcie sobie, że to co mówi teraz lotus jest mówione bardzo spokojnym głosem)

Lotus lektor: (XD)
Teraz wyobraźcie sobie, że szliście korytarzem (tak jak Lotus) i nagle widzicie jak po lewej stronie zza szafek szkolnych wylatują drzwi razem z jakimś potworem w jednej chwili i uderzają o ścianę. Potwór trzyma ze sobą jakieś papiery, a wy słyszycie to:

Dyrek: JESZCZE RAZ POWIESZ TAK O MOIM CROSSIE, A NOGI Z D*PY CI POWYRYWAM.

Teraz widzicie jak potwór kiwa głową na "tak" i sp***dala gdzie pieprz rośnie, wymijając Cię po prawej stronie, a ty patrzysz gdzie on biegnie lecz, odwracasz głowę do punktu gdzie odbyło się to zdarzenie i widzisz jak jakieś macki biorą drzwi i stawiają na miejsce.
A ty mówisz sobie tylko to:

Lotus: Znalazłem.

I idziesz spokojnym krokiem do gabinetu i pukasz do drzwi dyrektora.
Koniec lektora:
(A(sz Ketchup) się zrymowało XD )

FNight: PROSZĘ!

Wszedłem do dyrka gabinetu i nie był zadowolony, był bardzo nie zadowolony. Normalnie kipiało od niego złością, że aż wokół niego była czerwona aura...
Niech ktoś już mi szykuje dziurę i trumnę, bo nie sądzę żebym wyszedł stąd żywy :')

FNight: Czego?!

Spojrzał się na mnie.

FNight: A to ty... Usiądź.

Powiedział już spokojniejszym głosem i pokazał krzesło przed nim.
Posłuchałem się i zamknąłem drzwi za sobą, poczym usiadłem na wyznaczonym miejscu.

FNight: Czyli... ty to Goth?
Lotus: Tak.
FNight: No dobrze..

Podał mi papiery i długopis.

FNight: Podpisz tutaj i... tutaj.

Pokazał mi palcem i podpisałem.

FNight: Dzięki.

Zastanawiam się poco miałem się podpisać, ale mniejsza.
Chyba, że to wina tego, że skończyłem już 16 i mogę się podpisywać...
To miałoby sens...
Okej, bo pierdole w tej chwili z dupy.

Zabrał mi papiery, spojrzał na nie i je gdzieś schował. Później szukał czegoś w szufladach.
Widać, że znalazł spojrzał na to, a później mi to dał.
To był plan lekcji klasy...

FNight: Jesteś w klasie 1a. Wybrałem Ci tą mniej morderczą, bo takto twoja "mama", by mnie zabił patelnią...
Lotus: Tak powiedział?!
FNight: Taa.. Jeszcze później gadałem z twoim ojcem i powiedział, żeby lepiej z nim nie zadzierać. To, że wygląda niewinnie to nie oznacza, że taki jest. Poza tym twój ojciec też chciał żebyś był w lepszej klasie, bo w klasie "b" zjedli, by Cię żywcem.
Lotus: Rozumiem.
FNight: Jak masz 2 na imię?
Lotus: A poco Pan chce wiedzieć?
FNight: Trzeba jakoś rozróżniać nas Fell'ów od oryginałów, każdy powinien mieć jakoś 2 na imię.
Lotus: Lotus.
FNight: Ciekawe... Dobra idź do tych śmie- znaczy do młodzieńców, bo będą się pytać czy spokrewnieni jesteśmy.
Lotus: Dobrze. Dowidzenia.
FNight: Ta... Ta. Idź już.

Wyszedłem z gabinetu dyrektora i widziałem grupkę potworów przed gabinetem, a ja miałem mindfuck'a co tu się odpie**ala.

Potwór: Już myślałem, że nie wyjdzie.
Potwór: HA! Daj mi tą stówkę.
Potwór: Jakim cudem przeżyłeś?!
Potwór: Co ty zrobiłeś, że wyszedłeś bez połamanej kości?!

Toczyłoby się to dłużej gdyby nie nauczyciel.

Nauczyciel: HEJ! Co tu się odpie**ala!? Do swoich klas małolaty!

Wszyscy uciekli, a nauczyciel spojrzał się na mnie, a ja powiedziałem ciche "Dziękuję" na co on się lekko uśmiechnął. Później wrócił do swojego (jak widać) ulubionego zajęcia czyli "opierdzielania innych".

Lotus: Dobra.. Sprawdźmy co mamy za lekcję...
1. Chemia 210.
2. Polak 209.
3. Polak 209.
4. Biologia 308.
5. Matma 201.
6. Geografia 308.
Nie jest źle.

Zadzwonił dzwonek.
Ech.. Trzeba iść.

~time skip~

Moja klasa nie jest taka zła.
Nauczyciele, też nie są źli jeśli się ich nie wkurwi.

Dobra, bo to już była moja ostatnia lekcja to mogę spadać do domu.
Wyszedłem ze szkoły i kierowałem się w stronę domu, gdy nagle usłyszałem czyiś głos..

POLSAT!!!
Tak tutaj FNight jest z FCrossem, bo czemu nie?!

Fell!Poth  What Is Love?जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें