Rozdział 3

172 18 4
                                    

Następnego dnia obudziłam się dość wcześnie,  dzisiaj moja ostatnia noc w domu Gildartsa.  Z uśmiechem na ustach wstałam, szybko się ubrałam,  zjadłam śniadanie i ruszyłam w stronę gildii gdzie miałam się spotkać z Grayem.  Bardzo go polubiłam, z całej gildii czuje że to on jest mi najbliższy. Dzisiaj szukam mieszkania,  a jutro chciałabym udać się na jakąś misje w końcu trzeba zarobić.  Do gildii dotarłam chwile później,  chłopak już czekał na mnie przed wejściem.

- Cześć
- Cześć,  no to co idziemy?  Widziałem fajne mieszkanie tutaj niedaleko więc do niego możemy iść najpierw.

Uśmiechnęłam się szeroko i ruszyłam za chłopakiem. Dom faktycznie nie znajdował się zbyt daleko, przed wejściem  czekał  już  na nas właściciel,  który pozwolił na wejść do środka i obejrzeć dom,  gdy weszliśmy  byłam oczarowana był to mały ale przytulny  domek, z jedną sypialnią kuchanią połączoną z salonem i łazienką.  Ściany były pomalowane na jasne kolory natomiast podłogi były ciemne,  jedynie w łazience były położone płytki. Natomiast w salonie znajdował się kominek,  który ogrzewał cały dom.

- Wiesz tak się składa, że mieszkam na przeciwko  pomyślałem,  że może będzie ci raźniej jak będziesz miała kogoś znajomego obok,  oczywiście jeśli nie chcesz albo  ci sie nie podoba to nie ma sprawy.

Chłopak lekko się zarumienił,  na co ja cię zaśmiałam.

- Dom jest piękny,  naprawdę  i miło  będzie mieć kogoś znajomego w okolicy, tylko pewnie jest drogie nie wiem czy mam wystarczającą ilość pieniędzy.

Powiedziałam miałam przy sobie trohe oszczędności,  tyle chodziłam po świecie i zawsze starałam się pomagać ludzią którzy tego potrzebowali,  uzbierało się troszkę ponad 500 000  kryształów jednak sądzę,  że to może nie wystarczyć.

- Porozmawiajmy z właścicielem.

Powiedział chłopak na co ja pokiwałam głową,  wyszliśmy na zewnątrz gdzie mężczyzna na nas czas na nas czekał,  okazało się,  że dom kosztuje 100 000 000 kryształów,  ale powiedział że połowę mogę zapłacić z góry a resztę kiedy będę miała pieniądze.  Zgodziłam się na takie warunki,  bo dom był naprawdę piękny.  po dopełnieniu formalności razem z chłopakiem udaliśmy się do pobliskiej kawiarni aby coś zjeść.

- Jutro razem z Natsu,  Lucy i Erzą wyruszamy na misje może chciałbyś iść z nami?
- Bardzo chętnie tylko nie wiem co inni na to.
- Spokojnie na pewno sie zgodzą, Lucy też dołączyła do nas niedawno.
- W takim razie zgoda,  a co to za misja?
- Mamy udać się do wioski w pobliżu, która została napadnięta przez mroczną gildie w zasadzie nie płacą nam ale przynajmniej zobaczysz jak to wygląda.

Uśmiechnęłam się lekko,  chłopak wytłumaczył mi jeszcze co to są mroczne gildie,  cóż jest to jedna z najsilniejszych więc może być ciężko ale postaram się nie zwieść  moich nowych przyjaciół. Do końca dnia przenosiliśmy moje rzeczy do nowego domu.  Gdy już leżałam w łóżku myślałam o dzisiejszym dniu,  bardzo miło  go spędziłam w towarzystwie Graya. Czułam że  pomału  zaczyna mi na nim zależeć, oby  tylko sie nie zakochać. Skierowałam swoje myśli w inną stronę,  zaczęłam rozmyślać o misji, która miała się odbyć następnego dnia, no cóż  może być ciężko. To była moja ostatnia myśl zanim odpłynęłam.

Gray jeszcze długo leżał na łóżku nie mogąc zasnąć jego myśli krążyły wokół czarno włosej dziewczyny, zastanawiał się jak to  możliwe,  że w tak krótkim czasie tak zawładnęła jego myślami. Czuł, że potrzebuje być blisko niej i zrobi wszystko żeby tak było. Wiedział,  że jutro czeka ich ciężkie wyzwanie,  misja nie będzie łatwa i że za wszelką cenę chce chronić dziewczynę.

Przepraszam że trwało to tyle czasu ale miałam kłopoty z internetem dlatego ten rozdział jest pisany na telefonie.  Przepraszam za ewentualne błędy,  postaram się raz w tygodniu dodawać rozdział :)

Fairy tail : Inna historia. حيث تعيش القصص. اكتشف الآن