Gdy byłam dzieckiem zostałam wychowana przez lodowego smoka, pewnego dnia zniknął, a ja zostałam całkiem sama szukając go i tak trwało to 8 lat. Pewnego dnia spotkałam człowieka imieniem Gildarts, który zaopiekował się mną. Wracał wtedy z misji, spędziliśmy kilka miesięcy na treningu wtedy miałam już 16 lat, postanowił zabrać mnie ze sobą do swojej rodziny. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co to oznacza.