Kolejna wiadomość:

Chłopaki:

Po tym jak cię uwolniliśmy nie chcemy mieć z tobą nic wspólnego. Zapomnij o naszej umowie i o nas, wyjeżdżamy z miasta i tak wiemy kim jesteś. - po mich polikach spłyneły pierwsze łzy. Miałam doś telefonu więc przyszedł czas na list.

Droga przyjaciółko

Spędziłyśmy razem cudowne chwile, byłam i wspierałam cię w każdej możliwej sytuacji. Jednak przyszedł czas że cię zostawiam, odchodze razem z chłopakami. Poczułam takie coś jak ty do Jace'a. Niedługo się przekonasz o tym co do niego czujesz i jak jest to wyjątkowe.

Żegnaj

Po chwili zauważyłam że list zamienia się w mokrawą papkę po zgniataniu jej w kulkę i spuszczenia na niej łez.
Zawyłam po tym kiedy mój telefon pod wpływem gniemu miał bliskie spotkanie ze ścianą na przeciwko. Poczułam charakterystyczne uczucie łamania mojego serca, które złamało się drugi pierdolony raz.

Miałam pojechać na cudowny wyjazd, cieszyć się że znalazłam ojca i że mam nowe życie. Nadzieja matką głupich.

Nigdy nie byłam szczęśliwa i nie miałam być, już przy urodzeniu miałam plakietki

-Niechciana
-Niekochana
-Głupia
-Łatwowierna
-ZEPSUTY MODEL.

Wybiegłam z pokoju a następnie po długich poszukiwaniach wyjścia z zamku, dobiegłam do ślicznego i magicznego miejsca z wodospadem. Przeciwieństwo mnie.

W ręce nadal miałam list a pod moimi nogami zapalniczke. Chyba proste z tego połączenie.

Wraz ze spaleniem listu zamknełam oczy i uświadomiłam sobie że spadłam na dno dna, i już nigdy się z niego nie podniosę. Upuściłam resztki listu do wody i tak samo jak ten popiół wpadłam do niej, nie krzyczałam, nie ruszałam się. Starałam jak najszybciej umżeć i pierwszy raz w życiu coś w 100% mi się udało.

POV. EMILIA

Krzyki, groźby i psychiczne szaleństwo, właśnie to i mojego męża Ian'a otaczało.

Kolejny rok.....

Kolejny kwartał.....

Kolejny miesiąc.....

Kolejny dzień....

Kolejna godzina......

Kolejna sekunda spędzona w szpitalu psychiatrycznym.

Mieliśmy tego dość ale za bardzo ją kochaliśmy żeby zostawić ją na pastwe lekarzy i innych chorych.

Wyobraźcie że cały wasz świat załamuje się, wasze dziecko jest chore przez gwałciciela od 3 lat jest załamana pdychicznie i z nikim nie rozmawia, nie jest w stanie wypowiedzieć słowa TAK lub NIE. Nie może sama się załatwić, umyć, ruszyć i zjeść ponieważ jest sparaliżowana.

-Wiatm państwa-odezwał się lekarz mojej 18-letniej córeczki.

-Kiedy będzie poprawa? - spytał mój kochany mąż, wiedział że ja nie jestem w
stanie. Codziennie zadawał to samo pytanie, przez te 3 lata jego serce stalo się oziembłe dla każdego wliczając mnie, nie miałam mu tego za złe bowiem byłam taka sama. Jedyne co mogło nas uratować to jej ruch,jej głos i wiadomosc że jej choroba cofa się.

-Proszę państwa......

-Niech pan przejdzie do konkretów-doktor ciężko westchnoł i usiadł na fotelu.

-Pacjentka nie ma nawet 1% szans na powrót do zdrowia. Stworzyła swój idealny swiat w którym ktoś ją uratował i wyidalizował. Jej umysł uważa że życie które prowadzi jest prawdziwe a nie to w którym jest przypięta do łuzka. Każdy kolejny krok choroby ma konsekwencie w jej świecie powodując ból i nieprzyjemne sytuacje. Choroa bawi się nią jakby była lalka woodu. Każda kolejna szpilka prowadzi do jej śmierci, szpilki są już niedaleko serca-powiedział z przykroscią w głosie.

-Czyli nie ma dla niej ratunku?

-Nie ma-rozpłakałam się.

-Panie doktorzee!!!!!!-krzykneła młoda pielęgniarka.

-Słucham.

-Pacjetka Marry Salvatore zmarła.............................

KONIEC

Kochani przeczytajcie w całosci, bardzo was o to proszę.

Książka miała swoje wzloty i upadki, nie jest dobra ale nie jest też zła. Jest PIERWSZA dlatego zawsze będę z niej dumna no i oczywiście z WAS. Nie zdajecie sobie sprawy z tego co razem przeżylismy;

1.Podczas pisania drugiego rozdziału dowiedziałam się że mój kochany dziadek nie żyje nie uroniłam żadnej łzy przed pogrzebem, na pogżebie pakałam okropnie. BYLIŚCIE ZE MNĄ

2.Znalazłam moją inspiracje i idola, Reto czyli polski raper który pokazał wszystkim że nie boi się być kontrowersją, mówić tego co chce. Mnie nauczył tego że nigdy nie powinnam się poddawa, że pomimo opini innych moge być sobą i sie tego nie bać, że figura, choroba czy strach nie są naszymi barierami, bariery tworzy tylko i wyłącznie głowa. Mam jedną która najbardziej mnie przeraża i musze ja przeskoczyć by wreszcie być sobą i nie bać się opinni innych. BYLIŚCIE ZE MNĄ.

3.Mój kot zmarł. BYLIŚCIE ZE MNĄ

4 Byłam na koncercie Taconafide. BYLIŚCIE ZE MNĄ

5.Dawaliście mi radosc pisząc komentarze które póżniej czytałam. Cudowne było to że większośc z was mnie nie zna a wysyłała serduszka, nazywała mnie,, siorką". Dawaliście mi uśmiech , siłe na pretrwanie fizyki i chemi której szczerze nienawidze ale od tego roku szkolnego się to zmieniło, ponieważ siedzę z osobą która mnie rozumie i nadaje na podobnych falach.
TyciTygrysek_ dziękuje ci za to że po prostu jesteś, wspierałaś mnie od samego poczatku aż do samego końca i zpewne dalej będziesz mnie wspierać. DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA.️❤️❤️❤️❤️❤️

6.Pomogliście mi uwierzyć że taki ktos jak ja może osiągnąć coś ciekawego. Że ja czyli dziewczyna z ciężką chorobą będzie w stanie stworzyć coś co komukolwiek się spodoba.

Kochani mam do was prośbę, jeśli kiedykolwiek zachorujecie na zapalenie stawów (obojętnie na co zachorujecie) albo już jesteście chorzy napiszecie do mnie, wszyscy moi bliscy wiedzą że nienawidze przyznawać się do tego że jestem chora nie dlatego że to wstyd tylko dlatego że ludzie zaczeliby mnie inaczej traktować. Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś o mnie, o książce po prostu czegokolwiek napiszcie do mnie. Nie bójcie się. Chciałabym żeby każdy kto teraz to czyta napisał do mnie z opinią całej książki, to co myslicie o zakończeniu czy domyślaliście się właśnie takiego zakończenia.

NA MOIM PROFILU ZA TYDZIEŃ POJAWI SIĘ INFORMACJA CO STANIE SIĘ Z TYM PROFILEM I CZY NIE OTWORZE NOWEGO.

Do zobaczenia.(ps. Zajadam się pizzą i płacze 😭😭😭)








Nowo narodzonaWhere stories live. Discover now