siedem

8.6K 582 319
                                    

Dla Jungkooka Taehyung był jego pierwszym partnerem, nie tylko seksualnym, ale tak w ogóle. Dlatego wszystko, co doświadczał ze starszym, było dla niego takie intensywne.

To z nim dzielił swój pierwszy pocałunek, czułe spojrzenia, intymny dotyk i to wreszcie z nim przeżył swój pierwszy stosunek seksualny. Kim w szybkim czasie stał się jego nauczycielem i kochankiem w jednym. Nie wiedział, że można czuć się tak dobrze i przyjemnie, dopóki on mu tego nie pokazał. Kiedy myślał, że już lepiej być nie może, ten udowadniał, że się mylił i całował go jeszcze czulej, i nazywał jeszcze bardziej pieszczotliwie.

Tak więc Kim był dla niego tym, z którym odkrywał wszystkie nowe rzeczy i te nowości cholernie mu się podobały. Dlatego może przywiązał się do niego szybciej niż powinien był, może dlatego czuł wobec niego coś więcej i chciał czegoś więcej. Ale wciąż nie mógł się pogodzić z tymi myślami. Starał się je wypierać i im zaprzeczać. Twierdził, że nie rozumie, że to niedorzeczne, że może mózg płata mu figle. Nie chciał się do tego przyznać. Problem w tym, że miał wiele powodów ku temu, żeby Taehyung stał się dla niego ważny. Nie była to miłość, nie wiedział nawet czy to zmierza w tym kierunku, ale na pewno było to jakieś uczucie. W pobliżu Taehyunga po prostu coś czuł, coś czego nigdy wcześniej nie zaznał i dlatego nie mógł tego w żaden sposób nazwać, ale wiedział, że jest to coś. To cholerne coś, co powoduje, że nawet częściej niż czasami za bardzo mu zależało. Czuł zazdrość na samą myśl, że starszy kogoś innego całuje w ten sposób jak jego, czuł samotność, gdy tamten akurat gdzieś wyjechał i nie było go przez dłuższy czas, tęsknił za nim i wyczekiwał jak Świętego Mikołaja w dzieciństwie. Obdarzył go przeróżnymi uczuciami, które może składały się na coś, ale których nie potrafił nawet w pojedynkę nazwać czym one były. Przerażało go to uczucie wielokrotnie, bo przez nie czuł się słaby. Dał tak jakby siłę nad sobą starszemu, który w jednej sekundzie mógł sprawić mu ból albo dać niewyobrażalnie wielką radość.

I przerażała go jeszcze myśl, że jest to coś platonicznego. Starszy w końcu miał wielu partnerów seksualnych i Jungkook nie czuł się w żadnym wypadku jak ktoś specjalny. A nawet często bał się, że nie dorównuje jego wymaganiom. Miał w końcu być jego nagrodą, kimś najlepszym i niepowtarzalnym, a nie niedoświadczonym dzieciakiem, którego wszystkiego trzeba było uczyć od nowa. Nie dał mu żadnego powodu, żeby to właśnie jego, Jeona mógł obdarzyć jakimś większym uczuciem. I wiedział, że starszy nie nienawidzi go, że nie ma do niego żalu, nawet jeśli czasami zachowywał się, jakby było zupełnie inaczej. W końcu spał z nim codziennie w tym samym łóżku, karmił, kupował nowe ubrania, rozmawiał z nim, spędzał z nim swój cenny czas, a podczas seksu troszczył się także o to, żeby to jemu było przyjemnie. Nie był ślepy i widział, że mu się podoba, że go pociąga. Więc nie mógł być mu obojętny, nie był kompletnie nieistotny. Ale zdecydowanie nie był tym, kim chciał być. Chciał być dla niego ważny, a kiedyś może nawet najważniejszy.

Jungkooka od zawsze pociągali tylko mężczyźni i nie był w stanie wyobrazić sobie siebie samego w związku z kobietą. Odkąd tylko pamiętał bardziej podobały mu się krągłe tyłki i szerokie ramiona u swoich męskich przyjaciół niż wdzięki, którymi była obdarzona płeć piękna. Ale wiedział, że nigdy nie może się ujawnić. Nie mógł nawet powiedzieć o tym swoim rodzicom, a już w ogóle niewyobrażalnym było, żeby kiedykolwiek związał się z jakimś mężczyzną i żeby pozwolił pokryć swoje ciało malunkami. Nie zrobiłby tego nigdy ze względu na swoją rodzinę, której nie chciał zadawać bólu, nie chciał wystawiać ich na upokorzenie i ryzykować ich dobrego imienia. A to dlatego, że związek z osobą tej samej płci był czymś zakazanym, patrzono na te osoby z podobną pogardą jak na morderców czy innych największych przestępców. Gdyby wszystko inaczej się potoczyło, najprawdopodobniej związałby się z jakąś przeciętną kobietą i przed wszystkimi udawał, że jest szczęśliwy.

grzeszne tatuaże | taekookWhere stories live. Discover now