[8]

25 7 0
                                    

Brunetka obudziła się przez dzwoniąc budzik. Lekko bolała ją głową dlatego jak najszybciej go wyłączyła. Ubrała się i przygotowała na wyjście z domu do piekła.

Szła wolnym krokiem. Nadal była osłabiona, ale nie aż tak jak poprzedniego dnia. Weszła do budynku placówki i nic. Żadnych śmiechów, obelg, wyzwisk. Nic. Totalna cisza.

Brunetka napawała się nią, ale jej radość popsuła blond włosa dziewczyna.

“Oh, patrzcie kto wrócił”  zaśmiała się ze swoją przyjaciółką.

“Tak przyjmuje twoje przeprosiny. Już możesz sobie iść”  powiedziała.

“Nie ułożyłam Ci w głowie trzema uderzeniami? Może pięcioma się uda, hm?”  uśmiechnęła się triumfalnie, ale mało osób zwracało ma to uwagę. To mi się podobało.

Nie widziała dziś w szkole Nialla. Może miał coś ważnego do zrobienia.

Tak więc do końca dnia nie słyszała zaczepek i innych takich. Ale może dlatego, że wróciła dopiero do szkoły? Miała nadzieję na to że już koniec z bycia śmieciem dla innych.

Wróciła do domu zmęczona dniem. Rzuciła się na łóżko i już planowała pójść spać, ale chciała zapisać kolejny radosny dla nien dzień.

“Drogi pamiętniku.

                Dzisiejszy dzień był dniem dobrym. Weszłam do szkoły i nikt się ze mnie nie śmiał. No prawie. Ale czego można spodziewać się po Emmie Wathson? Oh, no tak wstrząsu mózgu. (wyczucie ten sarkazm ;) )

               Mimo to zaczepiła mnie aby raz. To już drugi dzień z kolei, który mogę zaliczyć dk udanych dni. Byłam szczęśliwa, że przynajmniej po powrocie ze szpitala do szkoły dadzą mi spokój z tymi wyzywkami i innymi takimi.

                Nie wiedziałam dziś w szkole mojego anioła stróża. Miał pewnie coś do załatwienia. Mam nadzieję, że jutro przyjdzie. Chciałam i byłam gotowa w końcu wyznać mu moje uczucia.

                 Chciałam mu powiedzieć, że go kocham.”

Ale podczas dwóch dni wiele planów się zmieniło. A szczelnie dla Lii.

^^^^^^^^^^^^^
Hej, hej ludziska! Przychodzę do was z nowiutkim rozdziałem. Jest krótki ale jest :p Woelkimi krokami zbliżamy się do końca. Starałam się nie popełniać błędów i mam nadzieję, że nie ma ich dużo.

ByIdiot xoxo

Only AngelWhere stories live. Discover now