5

19 3 0
                                    

Na poddaszu starej kamienicy znowu rozległo się pukanie. Minęło już kilka dni, a Kyuhyun codziennie odwiedzał babcie Ann po pracy. Wreszcie nadszedł weekend i chłopak już z samego rana popędził do sklepu budowlanego, co było zupełnie do niego nie podobne. Kupił potrzebne rzeczy do podstawowego remontu, oczywiście takie, na jakie było go stać. Kyu nie był biedny. Rodzice pomagali mu na tyle finansowo, że nawet nie musiał pracować, a jednak chciał zakosztować trochę dorosłego życia i zdecydował się na zarabianie własnych pieniędzy. Dzięki temu miał odłożoną już całkiem sporą (jak na studenta oczywiście) sumę. Mógł sobie pozwolić na pomaganie babci bez informowania rodziców, co dawało mu dużą satysfakcję i poczucie ulgi, bowiem dobrze wiedział jak zareagowaliby na jego postępowanie. Mieliby go za głupiego, naiwnego, wmawialiby że babcia chce go tylko oskubać. On odziedziczył po mamie ośli upór, nie dał by się przegadać, a jednak wiedział, że rodzice wierciliby mu przysłowiową dziurę w brzuchu, dlatego nikt nic nie wiedział o jego małej przyjaźni ze staruszką i jej zwierzakami.
Wszedł do mieszkania kobiety i zaczął rozstawiać sprzęty. Najpierw musiał zająć się przeciekami z dachu. Nie zważając na protesty babci i lamenty o to, że się przemęcza zabrał się do pracy. Minęło dobrych kilka godzin zanim skończył, mieszkanie może i było niewielkie, ale jednak chłopak robił to po raz pierwszy sam, wcześniej tylko przyglądał się pracującemu ojcu, chociaż w pełni zadowolony mógł uznać, że obserwacje na coś mu się przydały. W nagrodę babcia przygotowała posiłek dla siebie i dla niego. Dosyć skromny, ale Kyuhyun wiedział, że to i tak trzy razy więcej niż zrobiłaby normalnie.
-Zjedz jeszcze trochę Kyuhyunie. Tak marnie wyglądasz.-powiedziała kobieta, nakładając mu kolejną porcję.
-Naprawdę ja już się najadłem, niech babcia zostawi sobie na wieczór.-mruknął, chociaż czuł, że wciągnąłby jeszcze ze dwie porcje. Ann nie dała mu jednak spokoju zanim nie zjadł do końca wszystkiego co mu nałożyła. Kyuhyun jeszcze raz obszedł mieszkanie i sprawdził wszystko co zrobił, chociaż było tego naprawdę niewiele.
-Wrócę jutro, kiedy już gładź wyschnie, zajmę się resztą. Jeszcze tylko skoczę babci do marketu.-powiedział z uśmiechem na twarzy.
-Ależ synu ja mam wszystko, chodź usiądziemy napijemy się herbaty.-odrzekła. Kyuhyun mimo wszystko poszedł do sklepu spożywczego, kupił głupie ciasteczka i opakowanie owocowej herbaty, bo wciąż miał buzi smak tej poprzedniej którą mu przygotowała. Kiedy wrócił woda już prawie się zagotowała.
-Nie powinieneś wydawać na mnie tyle pieniędzy.-powiedziała zawstydzona kobieta.
-Babciu nie mam na kogo innego, więc pomogę chociaż tobie, mi spokojnie wystarcza dzięki rodzicom.-uspokoił ją lekko.
-To dobro do ciebie wróci, na pewno, jesteś złotym człowiekiem.-odparła i poklepała go po policzku. Zaparzył dwa kubki parującej herbaty. Chłopak wziął od niej naczynia i postawił na stoliku. W spokoju wypili napój, jak zwykle rozmawiali ze sobą jeszcze dobrych kilka godzin po tym. Kiedy chłopak już wychodził było ciemno. Nie przeszkadzało mu to. Nie miał przyjaciół w swoim wieku, nie miał nikogo z kim mógłby tak rozmawiać. Starał się dowiedzieć czegoś więcej o babci Ann, miał nadzieje, że jakoś wyłapie coś o jej krewnych, a wtedy jej pomoże z nimi, jednak kobieta jeśli o kimś wspominała to tylko o wnuku. Kyuhyun z jednej strony czuł pewnego rodzaju podniecenie na myśl o tym, że gdzieś tak naprawdę blisko jest chłopak o tej samej orientacji, który może jak on jest sam, ale z drugiej strony, kiedy zdawał sobie sprawę jak niewdzięczną i niewychowaną osobą musi być ten Changmin to od razu odechciewało mu się jakiegokolwiek poznawania go. Ktoś kto traktuje rodzinę tak jak wnuk babci Ann ją, nie mógł być dobrą osobą, zdaniem Cho Kyuhyuna o bliskich trzeba dbać. Wrócił do akademika zmęczony, wziął szybki prysznic i położył się na łóżku licząc, że sen szybko go zmorzy. Zamiast tego wręcz nie mógł zasnąć. W końcu zdenerwowany wziął tabletkę ziołową na sen i udało mu się wreszcie odpocząć.

ShortageOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz