Epilog II

5.3K 381 458
                                    

Louis POV:

- Damien, mówię ci do cholery ostatni raz, wyglądasz bardzo dobrze. - próbowałem wytłumaczyć, ale byłem coraz bardziej wyczerpany. Nie wiedziałem, że robienie tego typu gówna może być tak irytująco stresujące i byłem po prostu najlepszym człowiekiem, a nie panem młodym.

- Mucha nie jest wystarczająco dobra, Louis! - jęknął Damien, prostując purpurowy materiał na szyi, jakby już z miliard razy. Powiedziałem mu, że uważam, że fiolet jest tandetny i niepoprawnie brzydki, na co on odpowiedział: „To mój ślub - odpierdol się, ty negatywny pedale." Zacząłem śmiać się z jego twarzy, ale to nie odciągało go od jego przekonań. Właściwie to w pewien sposób wypaliło, ponieważ miałem na sobie fioletową koszulę zapinaną na guziki, a jej biały kołnierzyk kontrastował z ciemniejszym materiałem. Wyglądałem okropnie, ale Damien był szczęśliwy, dzięki czemu i ja byłem.

- Damien, proszę, zrelaksuj się. - ciężko westchnąłem, i wstałem z łóżka, aby do niego podejść. Stanąłem obok niego w lustrze, odwróciłem go w moją stronę i przytuliłem. - Włosy są idealne, oczy błyszczą, zęby są perłowo-białe, uśmiech rozjaśnia cały pokój, a tyłek w tych spodniach może zatrzymać poruszającą się ciężarówkę.

- Mówisz o sobie, prawda?

- Rzeczywiście. - uśmiechnąłem się, odsuwając się i kładąc moją dłoń na jego ramieniu. - Z całą powagą, Dame, wyglądasz niesamowicie, Cam prawdopodobnie w sekundę zemdleje, kiedy cię zobaczy, i kiedy przejdzie przez drzwi.

- To jest zagmatwany i dość obłędny proces, czy nie? Decydując, który z nas będzie odgrywał rolę kobiety w tym cholernym kłopocie, który razem wiąże nasze życie. - wymruczał Damien, jego palce bawiły się mankietem koszuli na nadgarstku. - Cam rzeczywiście chciał być tym, który przejdzie przez drzwi, co jest trochę dziwne, wiesz? Tak, zgłosił się na ochotnika.

- Uratował cię przed byciem dziwką, prawda?

- Tak, tak. - lekko zachichotał, kręcąc głową z boku na bok. - Czy on też się martwi? Czy widziałeś go dziś rano?

- Nie, głupku... Byłem z tobą przez cały ranek. - zajęczałem, ale to nie było poważne. Właściwie to nie miałem nic przeciwko pomaganiu mu, nawet gdy był denerwujący i kiedy wpadał w panikę. - Harry wysłał mi wiadomość, że Cam jest tak samo zdenerwowany jak ty.

- Wciąż nie mogę uwierzyć, że Cam pozwolił Harry'emu być jego światkiem. - wyszeptał Damien. Teraz zmienił nieco fryzurę na głowie, która utkwiła w niewłaściwym miejscu.

- Cam nie ma żadnych przyjaciół poza chłopakami w klubie i dobrze o tym wiesz. - przypomniałem mu. - Cam jest najbliżej Harry'ego ze wszystkich tancerzy, prawdopodobnie dlatego, że cały czas spędzamy razem.

- Jesteśmy świetnym towarzystwem, prawda? - uśmiechnął się, odwracając głowę, aby na mnie spojrzeć. - Kochacie nas i dobrze o tym wiecie.

- Oczywiście, bierzesz ślub. - przewróciłem oczami, i odszedłem od niego, aby powrócić na swoje miejsce na łóżku. Opadłem z hałasem, opierając się o pluszową czerwoną kołdrę. Byliśmy obecnie w pokoju Liama, ponieważ Liam uprzejmie zaproponował przyjęcie weselne w jego domu. Jego dom był duży i piękny, podobny do tego, który widzi się w telewizji i marzy się tylko o tym, by zobaczyć go na własne oczy. Początkowo ceremonia miała odbyć się w domu Damiena, ale Damien zdał sobie sprawę, że nie chciał, aby wszyscy pijani ludzie kręcili się po jego domu, podczas gdy on próbowałby uprawiać seks na górze z Camem.

- Niedługo też weźmiesz. - powiedział Damien, a ja prawie udusiłem się powietrzem. Gwałtownie usiadłem i wpatrywałem się w jego odbicie w lustro.

Playboy / l.s (tłumaczenie PL)Where stories live. Discover now