Pokiwała głową i podeszła do telefonu leżącego na pianinie. Zatrzymała i przewinęła nagranie. Rozbrzmiał głos nauczyciela.

"Nagranie pianina, część trzecia. "

Zagrał jakąś melodię. Spojrzałyśmy po sobie zniesmaczone gdy nauczyciel się rozkręcał.

Wywróciłam oczami, przewijając do samego końca. Nagle usłyszałyśmy głos jakby upadł l lub ktoś upuścił kluczę. Obie podskoczyłyśmy zdziwione.

- Co do cholery - wybełkotałam.

Lydia przewinęła ponownie, ale ja dzięki moim wilczym zmysłom wiedziałam co się kroi.

Zadzwoniłam do Stilinskiego, lekko spanikowana. Ostatnio robiłam to coraz częściej.

- Hej, nie mogę teraz rozmawiać... - przerwałam jego wywód, tłumacząc mu co się stało i upewniłam się czy nauczyciel nie zaginął.

Lydia i ja spojrzałyśmy po sobie.

- Nie zaginął... Został zabrany. - powiedziała mu truskawkowo włosa.

Rozłączyłam się po chwili. Zasunęłam pokrywę pianina, a zapach krwi uderzył mnie.

*****

Deaton odtworzył nagranie i zapytał się czy byłabym w stanie je skopiować. Lydia zaczęła to robić gdy Stiles mówił.

- Doktorku, jakakolwiek pomoc była by wiesz...  no pomocna. - skomentował.

- Każda grupa może mieć inne powody.

Podeszłam do Stilesa gdy kolejna wizja się zaczęła. Była wyraźniejsza niż pozostałe. Znajomy śpiew rozbrzmiał gdy oszpecony mężczyzna pojawił się w mojej głowie.

- Katherine? Katherine co widzisz? - Deaton zapytał.

- Jest jedna rzecz, a jego twarz jest taka... straszna. To tak jakby była rozdarta na strzępy. - wyjaśniłam. - I przychodzi mi jedno słowo na myśl. Cały czas.

- Jakie?

- Darach ? - powiedziałam pytająco.

Stiles jęknął.

- Super! Kolejne nadprzyrodzone coś. Co następne, Dracula?

Deaton kontynuował co mówił przed moją wizją.

- Dziewice, uzdrowiciele, filozofowie, wojownicy...

Stiles przerwał.

- Czekaj, czekaj! Wojownicy? Coś jak żołnierze?

Deaton skinął.

- Dokładnie. -potwierdził.

Stiles pokazał nam zdjęcie ślubne naszego nauczyciela, który był - wiecie czym?

Żołnierzem.

- Kyle był w R.O.T.C z Boydem. - odparł.

Deaton podekscytował się o ile można tak powiedzieć.

- To jest to! To jest szablon. Gdzie jest Boyd?

- Pewnie w domu. - wtrąciłam.

Stiles wyciągnął telefon z przedniej kieszeni.

- Zadzwonię do niego. - odszedł od nas.

Lydia przechyliła głowę na jedną stronę, była skoncentrowana na czymś.

Doktor spojrzał na nią.

- Lydia, coś jest nie tak?

Rozszerzyła oczy i pokręciła głową.

My Teen Wolf | Teen Wolf [1] PLWhere stories live. Discover now