9.Jesteś słodka, jak się rumienisz.

Start from the beginning
                                    

Co On tu robi?

- Dzięki, ale nie musisz mi pomagać - mówię speszona.

- To drobiazg - rzuca. Chcieliśmy wziąć ostatnią torbę w tym samym momencie, dlatego nasze dłonie się spotkały.

Nie wiem czemu, ale nie zabieram jej od razu. Spoglądam głęboko w oczy chłopaka, a moje serce zaczyna bić jak oszalałe. Mike łapie mnie za rękę i pomaga wstać. Później bierze wszystkie torby i pokazuje, że mam wejść do domu. Waham się chwilę, ale w ostateczności zaczynam iść w stronę drzwi. Otwieram mu je, bo z tymi wszystkimi torbami chyba by nie dał rady. On się do mnie uśmiecha.

- Chyba to ja powinien być dżentelmenem. - Reflektuje i oboje wybuchamy śmiechem.

- Może innym razem. - Przytakuję i pokazuje ręką, żeby wszedł. Chłopak wykonuje moje polecenie, a ja wchodzę zaraz za nim.

Cassidy POV

Właśnie dekoruję ostatnie pierniki razem z Tori.

- Pójdę je zanieść - oświadcza dziewczyna.

- Ok, a ja popilnuję tego łososia - odpowiadam.

Co roku na naszą małą wigilie robimy sushi. Wiem, że to niezgodne z tradycją, ale zawsze dekorujemy je w świąteczny sposób. Mamy przy tym wielki fun!!

Postanawiam wlać sok do dzbanka i w końcu zacząć robić sushi.

- Coś pomóc? - Gwałtownie się odwracam na ten znany mi głos. W moje oczy rzuca się Chris, który opiera się o próg drzwi.

- Nie trzeba - rzucam spontanicznie.

Zaczynam stawać na palcach, żeby sięgnąć wszystkie szklanki. Czuję ciepłe otarcie na plecach. Spoglądam w górę i zauważyłam szatyna. Taka bliskość powoduje u mnie atak serca. Chłopak pomaga mi sięgnąć szklanki i dzbanek.

- Dzięki - wypowiadam cicho i zaczynam wlewać sok do dzbanka. Chris ciągle się mi przygląda. Uwielbiam jego czekoladowe oczy, ale próbuję o tym nie myśleć.

Stawiam wszystko do zabrania i podaje chłopakowi. On unosi jedną brew w górę, a mnie bawi jego zachowanie.

- Zanieś to na stół w salonie - rozkazuję i klepię go po ramieniu.

- Aha - odpowiada mi niepewnie.

W tym samym momencie w kuchni pojawia się Tori. Patrzy na mnie, a później na Chrisa. Chłopak zaczyna powoli iść w stronę salonu, gdy nagle moja przyjaciółka łapie tacę z drugiej strony.

- Ja to wezmę. - Zabiera tacę z rąk szatyna i znika z pomieszczenia.

Przewracan oczami i biorę się za robienie sushi. Wszyscy mi mówią, że wychodzi mi to najlepiej.

- Wiesz, mogę Ci pomóc. Jestem mistrzem w rulowaniu ryb. - Chłopak chwyta składniki i zaczyna wszystko układać na ryżu. Przez chwilę przyglądam się temu, co robi.

- Musisz spaść na drugie miejsce. Mistrzem tutaj jestem ja. - Sama dołączam się do robienia. Chris się kpiąco śmieje, a ja nie mam głowy do tego, żeby się z nim kłócić.

Kiedy chcę sięgnąć awokado, trącę miskę z mandarynkami. Schylam się, żeby je pozbierać.

- Wszystko wypada Ci z rąk. - Słyszę za sobą. Spoglądam na szatyna, który jak zwykle się na mnie gapi.

Crazy LoveWhere stories live. Discover now