Gustav ugiął się pod jego spojrzeniem i pochylił głowę.
— Okej, sorry. Zapomnij, że cokolwiek mówiłem.
— Dobrze, bo cokolwiek widzisz poza tym laptopem — Georg skinął na komputer przed Gustavem — to nic poza braterską miłością.
— Pewnie masz rację — zgodził się Gustav, w głowie wciąż krążąc wokół miliarda myśli, porównując podobieństwa pomiędzy rzeczywistością, a fikcją. — Mój mózg już chyba robi ze mnie idiotę.
— Dokładnie. Jesteśmy zmęczeni. Zapomnij dzisiaj o opowiadaniu, idziemy spać — odpowiedział Georg, nachylając się by zamknąć nietknięty dokument i komputer. Gustav nie zwracał na niego większej uwagi.
— Ale, hm, nie myślisz że to dziwne, że Bill zaczął śpiewać połowę piosenek do Toma? — Cichy głosik Gustava sprawił, że Georg zamarł w połowie ruchu.
— O co ci chodzi, Gus?
Gustav wywrócił oczami i westchnął.
— Nie powiesz mi, że nie zauważyłeś tego wcześniej.
— Nie zauważyłem czego, Gustav?
Gustav pokręcił głową, niedowierzając, że basista jest taki obojętny na otaczającą ich rzeczywistość, nawet jeśli jest to rzeczywistość w środku koncertu na scenie.
— G, serio? Wszyscy to widzą. Bill zawsze śpiewa z, nie wiem, połowę piosenek bezpośrednio do Toma — Gustav poinformował oniemiałego basistę.
— Co? Nie, nigdy nie widziałem żeby Bill to robił — zapierał się.
Gustav ledwo co wywrócił oczami po raz kolejny.
— Daj spokój, G, widziałeś chociażby ich zachowanie podczas „In die Nacht", to ich oddanie.
No dobra, tutaj go miał.
— Ale to tylko jedna z tych więzi pomiędzy bliźniakami, wiesz, jak blisko są Bill i Tom.
— No jasne, G, to jest to, co mówią nam wszystkim — zgodził się Gustav z głową pełną cudacznych myśli.
— Gustav, co ty dokładnie sugerujesz? — spytał Georg.
Gustav podniósł się z kanapy, łapiąc laptop pod ramię. Odwrócił się do Georga i odpowiedział:
— Nic nie próbuję sugerować.
— Brzmi jakbyś dokładnie to robił — odparł zmęczonym tonem Georg, naprawdę nie mając siły na przeprowadzanie tej kłótni teraz, w środku nocy (lub poranka, zależnie jak na to patrzeć).
— G, nie waż się obwiniać mnie za to, co się dzieje. Ja tylko obserwuję to, co się dzieje wokół mnie, zauważając małe rzeczy — zakończył, akcentując ostatnie trzy słowa. Georg nie mógł powstrzymać uśmieszku.
— Jak w naszym opowiadaniu — szepnął, przypominając sobie tytuł pierwszego rozdziału.
— Dokładnie jak w naszym opowiadaniu — podkreślił Gustav. — G, odkąd zaczęliśmy pisać zacząłem zauważać więcej takich rzeczy...
Georg spojrzał na Gustava, nie mogąc nie zauważyć niepokoju w jego głosie.
— To tylko fikcja, Gustav, nie drąż tak we wszystkim — zapewnił, nagle czując się odpowiedzialny jako najstarszy z członków zespołu. Gustav uśmiechnął się w odpowiedzi, niemo okazując wdzięczność za tę dodatkową otuchę.
— W porządku, chodźmy więc spać, popracujemy nad tym jutro w drodze do... gdziekolwiek tym razem nie jedziemy.
Georg kiwnął głową z uśmiechem.
YOU ARE READING
Autorzy za kulisami - izzap
FanfictionGustav uwielbia dobre historie z dreszczykiem. Bill i Tom zostają bohaterami jednej z nich, napisanej przez dwóch podejrzanych autorów. Tłumaczenie fanfiction napisanego przez izzap. Historia w oryginale nosi tytuł "Authors Behind the Scene" i można...
4. Nie ma mowy
Start from the beginning