14

115 4 3
                                    

Przeczytajcie notkę pod rozdziałem!

                                  *

Miesięc później

Nasza rodzinka o dziwo jeszcze się nie powiękrzyła. Było dość spokojnie, ponieważ znając Purple guy'a po nim wszystkiego można było się spodziewać.

Siedziałam sobie przy ścianie pod sceną myśląc co by było gdybym akurat wtedy to nie była tą ofiarą.

Pewnie bym musiała chodzić do szkoły, widywać te same zdradliwe twarze.

– Mamo, mamo! Tu jesteś! – dostrzegłam dziewczynkę biegnącą w moim kierunku z niewielką kartką, którą trzymała w rękach. – To dla ciebie. Ładne? – zapytała gdy zaczęłam delikatnie otwierać zawinięty papier.

To był rysunek. Rysunek naszej rodziny.

– Kochanie...to jest prześliczne. – powiedziałam z uśmiechem.

Nagle jej małe rączka oplotły moją szyję i swoim cienkim głosem wyszeptała do mojego ucha :

– Kocham cię najmocniej na świecie. Nie zostawisz mnie prawda? – rzekła, a na swoim ramieniu poczułam kilka mokrych kropel. Płakała.

– Nie zostawię cię. Przenigdy. Jesteś najważniejsza osobą dla mnie. – oderwała się ode mnie i spojrzała w moje oczy.

Wytarłam jej pliczek z łez i pocałowałam w czoło.

Wstałam z zimnych płytek i wraz z Anią poszłyśmy do kuchni.

Otworzyłam szafkę z słodkościami i wyjełam z niej żelki. Paczkę podałam dziewczynce. Szybko pobiegła z nią do Mangle. Bardzo się ze sobą z żyły. Aż miło na to patrzeć.

– Patrz co dostałam! – powiedział podnosząc swoją zdobycz.

– To świetnie! Pomoc ci otworzyć? – zapytała białowłosa.

– Tak, ciociu.

Podała jej paczkę z żelkami, a ona ją bezproblemu otworzyła. Obydwie zaczęły się nimiza jadać.

×××××

Przepraszam, ale zaraz będę kończyła książkę, ponieważ już do końca ją zepsułam i nie mam poprostu pomysłu na dalsze wydarzenia.

Drugie życie? || FNaF ✔Where stories live. Discover now