"Sentence"

227 44 4
                                    

Krew wrzała, emocje szalały w jego wnętrzu. Nie spodziewał się, że jest zdolny do wyzwolenia, aż takiej siły. Był niczym jednoosobowa armia. Przedarł się przez ochroniarzy, pielęgniarki, lekarzy i wpadł do tego pomieszczenia.

Mała osóbka pod ścianą spowodowała ucisk w sercu, ból oraz jeszcze większy gniew na tych wszystkich, którzy mu to zrobili.

Bez wahania podbiegł, otulił drobne ciało, słysząc cichutkie pytanie:

- Dlaczego?

Dlaczego? Ponieważ nie pozwolę, aby kolejne istnienie zostało zabrane w tak brutalny sposób z tego szarego świata. Ponieważ każdy zasługuje na drugą szansę. Ponieważ pierwszy raz pomyślałem o kimś innym. Ponieważ pierwszy raz od dawna nie zatraciłem się w ciemnej przeszłości. Ponieważ zasługujesz na życie - Ty, który pragniesz je stracić.

Odpowiedź jednak była inna, choć stanowiła połączeniem wszystkich myśli Jimin'a. Była kwintesencją całej ich "znajomości":

- Jeśli byłbym, jak ten unoszący się śnieg, mógłbym dotrzeć do ciebie troszkę szybciej?

Powieki fioletowowłosego chłopca zamknęły się, choć na twarzy pozostał delikatny uśmiech. Park podniósł pacjenta, jakby ważył kilka kilogramów i powoli wyszedł na korytarz. Nie zdążył zrobić kilku kroków, jak oberwał w tył głowy i runął na posadzkę, wypuszczając z objęć niczego nieświadomego motyla.

Zobaczył tłum ludzi, którzy zabierali 95 daleko poza zasięg jego wzroku. Skulił się z bólu, dopiero teraz go czując. Nad nim również zebrała się grupka.

- Zadzwońcie na policję i do jego rodziców. Najlepiej od razu wywalcie go na zbity pysk. Nie mogę narazić 95 na ponowne spotkanie z tym ścierwem.

Choć pragnął go uratować, zabrakło sił, sposobności, odwagi, planu.

Myśli czarnowłosego pędziły z zawrotną prędkością.

- Pragnę złapać cię za rękę i zabrać na drugi koniec świata. Chcę położyć kres tej zimie - wyszeptał cicho, tracąc powoli świadomość. Obraz mu się zamazywał, kiedy usłyszał nad sobą lodowaty głos, a przekazana wiadomość okazała się jego wyrokiem:

- Ohh, jakie to urocze. Dopilnuję byś ty także tu trafił, dziecino.

pisanie z marszu nawet nie jest takie złe xD 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

pisanie z marszu nawet nie jest takie złe xD 

naprawdę, wybaczcie, że rozdziału nie było w piątek - jest rekompensata, bo za godzinkę (może krócej, może dłużej) wstawię następny rozdział -> wyczekujcie!

btw, to jak tam po 'singularity', bo ja sobie płacze w kącie nad perfekcyjnością taehyung'a i dziękuję mu za bycie moim ub <3 naprawdę, to jest całkiem inny styl i czuję, że na serio pokażą nam swoją inną stronę tym albumem - tak się nie mogę doczekać! a jeśli chodzi o samą piosenkę, bo tae, jego taniec, wygląd i całe mv to po prostu sztuka, to jestem strasznie zaskoczona, gdyż ta piosenka w połączeniu z głębokim głosem taetae daje coś, co jest bardzo zmysłowe, tajemnicze, głębokie i cholernie uzależniające - serio, słucham jej na okrągło xdd

boję się comeback'u (jak każdego), ale czuję, że będzie to coś mrocznego/smutnego + w stylu bs&t, przez co mam ochotę krzyczeć z radości, bo długo pragnęłam, żeby choć w małej części wróciła era bs&t <3

a jak wam się podoba taki koncept i piosenka???


dopiska: 16. rozdział będzie jutro xD 

snowflakes are falling || vminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz