13: Did you hear what's on the news?

1.7K 177 40
                                    


Kiedy Taehyung się obudził słońce już zachodziło

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy Taehyung się obudził słońce już zachodziło. Pomarańczowe promienie zaglądały przez firany padając na jego twarz, gdy marszczył nos w chwilowym zdezorientowaniu, takim, które przyćmiewało umysł w stanie pomiędzy snem, a pobudką.

Rozciągając się na łóżku, z akompaniamentem szeleszczącej pościeli przy każdym ruchu, Taehyung powrócił do świata żywych, zauważając, że ponownie jest sam. Hoseok musiał opuścić go wcześnie rano, w końcu musiał iść do pracy.

Gdzieś w mieszkaniu rozbrzmiewały niskie głosy, wyciszone przez ściany i drzwi, Taehyung potrafił zidentyfikować jeden z nich jako niski i przyjemny ton Namjoona.

Wyciągając jedną nogę poza łóżko chcąc natychmiast sprawdzić, jak ma się Jeongguk, Taehyung ochłonął i przetarł oczy, próbując pozbyć się resztki snu, która wciąż trzymała się jego ciała, umysłu, wszystkiego.

Wydawało się, że naprawdę tego potrzebował – odpoczynku, długiego snu. Patrząc na zegar obok łóżka zauważył, że nie spał tylko przez całą noc, ale także przez większość dnia. Było późne popołudnie.

Jednak po chwili, akurat gdy wstał i przeciągnął się raz jeszcze, usłyszał damski głos.

Rozpoznał w nim swoją babcię.

Marszcząc brwi Tae z powrotem usiadł na łóżku. Co Kyungja tutaj robiła? Sprawdzała jak ma się Jeongguk? I dlaczego nikt go nie obudził, kiedy przyszła?

Wtedy coś zrozumiał. Kyungja najprawdopodobniej nie przyszła tutaj jako Kyungja, babcia Taehyunga, ale Park Kyungja, Strażniczka, która opiekowała się tą watahą. Tae poczuł nagle, że nie powinien teraz przerywać rozmowy prowadzonej między nią a Namjoonem.

Naprawdę nie chciał podsłuchiwać. Naprawdę. Ale kiedy usiadł i zamknął oczy, skupił się na swoim słuchu w sposób, który był mu całkowicie nieznajomy, wywołany przez jego podświadomość. Nie wiedział nawet dlaczego to robił, po prostu tak było.

Nagle słyszał.

Oczywiście znajdowali się w biurze Namjoona. Słyszał jego powolne, jednak napięte chodzenie w kółko, jego kapcie na podłodze, słyszał ciche piski krzesła, gdy jego babcia delikatnie odwróciła swoje ciało.

– Ja tylko... – Taehyung nagle usłyszał to, co powiedział Namjoon, wydając się zmęczonym ponad granice, a po chwili usłyszał stłumiony jęk, który wydał Główny Alfa, prawdopodobnie chowając twarz w dłoniach. – Czuję się tak, jakby to była moja wina.

– Namjoon... – głos Kyungji był łagodny, uspokajający. – Namjoon, proszę. To nie twoja wina. Nawet jeśli byś tam był, oni i tak by zaatakowali, nie mogłeś o tym wiedzieć, lub temu zapobiec. Wydali się być bardzo zdeterminowani.

– Wiem – odpowiedział Namjoon, zabrzmiało to ostro i gryząco. – Naprawdę o tym wiem. Ale moje instynkty mówią mi wszystko, tylko nie to, że to nie moja wina. Jestem Głównym Alfą tej watahy. I poległem w ochronie ludzi, których broniłem, poległem w zrobieniu czegoś, co powinienem był zrobić, dla czego tutaj jestem.

I'm only human (after all) | vkook PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz