imagine. AIDEN

1.5K 37 2
                                    

Jeszcze dziesięć minut i koniec tego piekła. Jest piątek, a ja zamiast być już od dwóch godzin w domu, muszę siedzieć w szkole za karę. Dlaczego? Podczas lekcji matematyki nakrzyczałam i skrytykowałam nauczyciela. Nie moja wina, że jest taki wkurzający i nie potrafi normalnie nic wytłumaczyć, a potem się czepia, że nic nie umiem.

Przepisując jakieś wzory z podręcznika, co chwilę spoglądałam na zegar wiszący nad drzwiami. Jeszcze tylko pięć minut. Miałam wrażenie, jakby wskazówki zegara zaczęły nagle wolniej chodzić. Nie wiem czemu, ale zaczęłam się coraz bardziej wkurzać. Czułam, jak moje oczy robią się złote. Próbowałam się uspokoić, ale to na nic. W końcu po pięciu minutach, które tak niesamowicie mi się dłużyły, pan Davis powiedział.

- No (T.I), możesz już iść.

Szybko wstałam, spakowałam książki do torby i nawet nie żegnając się, wybiegłam z klasy. Wyciągnęłam z szafki swoją skórzaną kurtkę i wyszłam ze szkoły. Od razu ruszyłam na parking, gdzie czekał na mnie Aiden. Kiedy zauważył moje oczy, zaśmiał się.

- Co się stało? - zapytał, przytulając mnie i podając kask.

- Ta głupia kara była długa i nudna, a w dodatku ostatnie pięć minut trwało wieki.

- Hahah... - zaśmiał się głośniej, a ja uderzyłam go w ramię. - Co zrobiłaś, bo nie pamiętam?

- Nakrzyczałam i skrytykowałam pana Davisa. Nawet nie wiesz, jak starałam się tego nie zrobić podczas tych dwóch okropnych godzin. - chłopak zaczął się coraz głośniej śmiać. - To nie jest śmieszne. On i matematyka to zło.

- Mówisz, jak Ethan.

- No widzisz? To tylko ty jesteś jakiś dziwny i lubisz matmę.

- Coś powiedziała? - zapytał, próbując wyjść groźnie, co tylko spowodowało na mojej twarzy uśmiech.

- Nic. Jedziemy?

- Jedziemy. - wsiadłam na maszynę, a po chwili jechałam już ulicami Beacon Hills.

a/n : Talliia te nawiązanie do Profaski

( 𝐩𝐫𝐞𝐟𝐞𝐫𝐞𝐧𝐜𝐣𝐞. 𝐢𝐦𝐚𝐠𝐢𝐧𝐲! )      𝐭𝐞𝐞𝐧 𝐰𝐨𝐥𝐟Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz