Ten folder ma raka, czyli stare, niezrealizowane pomysły na opowiadania.

179 3 20
                                    

Oceniają:

~* - Ja

~ - Grzegorz Antychryst

Znowu wszyscy spierdolili, widząc ten nowotwór. Tym razem folder znajduje się na moim obecnym komputerze, a postanowiłam zanalizować stare, niezrealizowane pomysły na opowiadania, z czego niektóre były pisane na moim trzecim, zdechłym już komputerze. Większości z nich to już nawet oddział onkologiczny nie pomoże, gdyż pokazują one mojego dawnego pierdolca, nasze znienawidzone złe opisy oraz ogólnie debilizm całkowity do potęgi nieskończonej. Uwaga, fani Valve, zło wylewające się z tych pomysłów dotyka też grę "Half-Life".

~*Na wstępie pragnę przeprosić za całe zło, które tu ujrzycie. Byłam niedojebana. ;-;*~

~Wiemy. Jestem tu tylko dlatego, abyś nie musiała sama się użerać z ponad setką g-g-gówna. ;_;~

~*<Niucha> Czuję, że analiza potrwa tydzień.*~

~Help ;_;~

Zaczynajmy! ;___;

_______________________________________________

Niezrealizowane pomysły na opowiadania #1.

Wspomnienia

~*Ten FanFiction nadal piszę, jak go skończę to walnę go na Wattpad.*~

(...) ~Powinno się pisać "[...]".~ ~*Wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam.*~ Kiedy zaś tak leżałam na podłodze i płakałam z bólu i cierpienia, ~*Nie będę spoilerować czemu, sorki. :>*~ w pewnym momencie usłyszałam czyiś znajomy głos, który mówił:

~*- Phone 2 Connected*~

~Że was? xDDD~

~*No co? Słuchawki Bluetooth właśnie połączyły się z mym komputerem. xDDD*~

- Kochanie...

Chwilę później, rozpoznałam go. To mówił...Wallace Breen! ~*Fani Valve krzywdzeni są już od początku analizy, widzę. :<*~ Od razu uniosłam mój zapłakany wzrok. Kiedy to zrobiłam, ujrzałam mego ukochanego w ludzkim ciele. ~*Zdziwiłabym się, gdyby nagle zamienił się w GLaDOS. xDDD*~ Zdziwiłam się niezmiernie. Przecież on paręnaście ~**Paręset. Tak, FanFiction zahacza też o "Portal 2", a tam akcja dzieje się chyba po dwóch tysiącach lat od wydarzeń z jedynki. Ktoś tak na YouTube wydedukował.*~ lat wcześniej zmarł z wycieńczenia, głodu i odwodnienia, ~:D~ a ja jeszcze nie wynalazłam sprzętu do ożywiania. ~*Tylko spróbuj, to ci łeb ukręcę.*~ Chwilę później, rzekłam ze słyszalnym zdziwieniem w głosie:

- B-Breen? A-Ale jakim cudem ty żyjesz? Przecież zmarłeś lata temu!

- Wiem o tym. Jestem tu na dwa dni. ~Skubaniec! Lubię go!~ ~*Breen jest zajebisty i każdy to wie. <3*~ Bowiem przypomniałem sobie, że dziś są moje urodziny, ~*Ciągle się zastanawiam, ile w "Half-Life 2" Breen ma lat. Wygląda na trzydziestkę, ale chuj wie.*~ a jutro przypadają twoje. Spróbowałem więc ubłagać siłę wyższą aby na ten czas pozwoliła mi wrócić do mej ludzkiej postaci. Zgodziła się, więc jestem. – Odpowiedział

~*Aaa, no tak. W końcu to z Breena w filmikach z Garry's Mod robią Dr. Haxa!*~

W tym momencie, podszedł do mnie i pomógł mi wstać z ziemi. Kiedy już stałam, rzuciłam mu się w ramiona. Tak dawno go nie widziałam...Kilka chwil potem, poczułam, że i on przytulił mnie do siebie. W jego objęciach czułam się tak bezpiecznie... ~Przynajmniej w końcu narracja pierwszoosobowa spełnia swą rolę tak, jak powinna.~ Gdy zaś emocje opadły, oboje postanowiliśmy spędzić wspólne chwile jak najlepiej...

Slade, weź mi tu pomóż, czyli samoanalizatornia Ramoninth.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz