Tę analizę dedykuję
Ponieważ jej wczorajszy, wieczorny spam komentarzami pod ostatnią analizą był powodem, dla którego pierwszy raz, w tygodniu roboczym, na noc wyciszyłam telefon. Gratulacje. xDDD
____________________________________________
Oceniają:
~* - Ja
| - Slade
[] - Vega
~ - Grzegorz Antychryst
Jest to druga część tego gówna z poprzedniej analizy i jednocześnie ostatnia część tej niedorozwiniętej sagi. Później, pozostanie jeszcze do zjechania nieodnowiona wersja "Kierunek - Zagłada" i wreszcie będę mogła przejść do normalnych opowiadań. W każdym razie, JA NAPRAWDĘ NIE WIEM, CO ĆPAŁAM PISZĄC TO. W niektórych miejscach ta część po prostu kuźwa nie ma sensu, przynajmniej moim zdaniem. Jedyne, co lubię w tej części, to czwarty rozdział.
|Dlaczego lubisz czwarty rozdział?|
~*Nie mogę powiedzieć, bo nie będzie niespodzianki.*~
[Aż nie mogę się doczekać, co tam jest.]
~Nie tylko ty.~
[Będziemy napierdalać wiadomo jakimi żartami? :D]
|Vego! xD|
[No co? :D]
Zaczynajmy!
____________________________________________
Prolog
Po zniszczeniu [gówna] |Pierwsze zdanie, a Vega już o sraniu. xDDD| [:D] świata, ci, którzy przeżyli musieli sobie radzić. Jedzenia i wody było bardzo mało i szczytem ~NATO~ szczęścia było znalezienie czegoś na więcej niż jeden dzień. Ogólnie szczytem szczęścia było także znalezienie czegokolwiek zdatnego do jedzenia i picia. Również praktycznie nie było się gdzie schronić przed różnymi zjawiskami meteorologicznymi, typu burza czy [latająca dupa]
~
~
~*XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD JEBŁAM XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD*~
|<Wybucha niekontrolowanym śmiechem.>
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD|
[:D]
CZYTASZ
Slade, weź mi tu pomóż, czyli samoanalizatornia Ramoninth.
RandomMam w domu duuużo moich starych opowiadań, pamiętników i rysunków. Jednak, z biegiem czasu zaczęłam zauważać, jak bardzo są one słabe. Postanowiłam więc, razem z wami, się z nich ponabijać w tej oto samoanalizatorni. :-) #718 w Losowo! (12 grudnia 2...