11.Sen czy rzeczywistość?

Zacznij od początku
                                    

   Do tego jakieś balerinki wiązane w kostce. I prosty delikatny makijaż.
Poczułam na sobie czyjś wzrok więc się odwróciłam. Zobaczyłam piękną kobietę miała tak samo skrzydła i długą sukienkę.  Tak wyglądała :

  Tak wyglądała :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


(Kobieta,Mary)

-Nareszcie godna potomkini

-Po pierwsze kim: jesteś, po drugie: gdzie jestem, po trzecie:jaka potomkini i czego a po czwarte: zajebista sukienka i skrzydła.

- Jestem Katarina, jesteśmy na granicy życia i śmierci, dowiesz się później i dzięki za komplement-uśmiechnęła się szczerze.

-Czyli że jestem jedną nogą w grobie -powiedziałam smutno.

-Nie, pogorszyłam trochę twój stan zdrowia żeby z tobą porozmawiać i czegoś Cię nauczyć.

-Nie mogłyśmy porozmawiać w innym miejscu i przy okazji nie pogarszając kurwa mojego stanu zdrowia-powiedziałam wściekła

-Nie, to był jedyny sposób-odpowiedziała bez wzruszenia

-Dobra czego masz mnie nauczyć .

-Używać skrzydeł i czegoś jeszcze ale to w późniejszym czasie

-Czego masz mnie jeszcze nauczyć- powiedziałam podirytowana.

-Dowiesz się w odpowiednim czasie. Bądź cierpliwa.

- Wolę konkrety ale dobra. Pokaż mi jak mam używać tych skrzydeł .

- Zaczynamy.......................

3 GODZINY  PÓŻNIEJ

Po wielu nieudanych próbach, upadkach i chuj wie czego. Nareszcie udało mi się polecieć i opanować skrzydła plus nauczyłam się je chować i wyjmować. Ale zastanawia mnie jedno.

-Możesz mi powiedzieć po co mi ta wiedza skoro w normalnym życiu nie będę miała skrzydeł?

-Niedługo sama się przekonasz.

-Świetnie, kolejne tajemnice.

-Nie bądź na mnie zła, nie mogę ci o tym powiedzieć bo sama musisz się przekonać.

-  Okej. W  ogóle co dzieje się tam na dole gdzie leży moje ciało.

-Właściwie teraz wszyscy się o ciebie martwią bo twoje serce się zatrzymało i  od godziny masz robiony masaż serca więc musisz już wracać. Ale pamiętaj że kiedy będziesz mnie potrzebowała albo ja ciebie możemy się wezwać. Można powiedzieć że jestem twoja mentorką albo druga mamą .

- Jeśli tak stawiasz sprawę to jesteś raczej moja pierwsza mamą. Tamta już dawno straciła prawo do nazywania mnie córką. Podejrzewam że nawet się cieszy że jestem w szpitalu .

Nowo narodzonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz