»Rozdział 20 - dom«

2.8K 87 3
                                    

~Bekcy~

W końcu nadszedł dzień w którym wychodzę do domu. Fajnie, że nic o nim nie wiem. James powiedział mi, że mieszkam z nim mimo mojego wieku. Szczerze nie mogę się doczekać aż tak dojadę do domu. Gdy pakowałam rzeczy do torby do sali przyszedł mój lekarz prowadzący i dał mi wypis ze szpitala razem z receptami. Gdy szłam w stronę windy spotkałam po drodze mojego chłopaka, przywiałam się z nim i wziął moją torbę. Zjechaliśmy windą piętro niżej i wyszliśmy ze szpitala. Szłam za nim bez słowa. Czułam, że jakoś boję się cokolwiek powiedzieć i sama nie wiedziałam dlaczego. Doszliśmy do samochodu. Tym samochodem było BMW M1 Hommage Concept koloru pomarańczowego. No nie zły samochód ma...Otworzył mi drzwi od strony pasażera po czym wsiadłam o on je zamknął i sam obszedł samochód dookoła i wsiadł do wozu.
Całą drogę zastanawiałam się jak wygląda mój dom...znaczy mój i mojego chłopaka. Jak dojechaliśmy na miejsce byłam w szoku. Nie był to ogromny dom ale w środku było przepięknie. Następnie pokazał mi dom i chciał ze mną porozmawiać o tym kim jestem. Dowiedziałam się, że należę do jakiegoś gangu "Fallen Angles", że potrafię się bić jak niejeden facet i że nasz dom znajduje się w najgorszej dzielnicy w Los Angeles a nazwa tego miejsca to "13 dzielnica". Nazwano ją tak ponieważ dochodziło tu do częstych morderstw i szczególnie tutaj można było i do tej pory można spotkać dilerów. Po tej rozmowie która trwała około 1,5 godziny zaproponował mi, że pójdziemy do chłopaków z gangu (czyli do bazy) i zapoznam się z nimi (po raz drugi). Zgodziłam się. Poznałam chłopaków o imionach: Minho, Thomas i Nail oraz jedna dziewczynę o imieniu Sara. Jake nie wspominał nic o dziewczynie w gangu. Wszyscy powiedzieli mi, że bardzo za mną tęsknili. Szkoda że ich nie pamiętam...Lekarz powiedział mi, że szanse na to że odzyskam pamięć wynoszą 5%. Przynajmniej nie zero. Ale i tak mam małą nadzieję, że sobie wszystko przypomnę. Po przywitaniu przez wszystkich Sara powiedziała, że oprowadzi mnie po bazie. Nie miałam nic przeciwko. Budynek wyglądał na dwupiętrowy ale pod ziemią miał dodatkowe piętro a stamtąd przejście do garażu w którym stało z 10 samochodów i 4 motocykle. 2 auta są moje i jeden motocykl. Razem z moim chłopakiem posiedzieliśmy jeszcze z godzinę w bazie i następnie udaliśmy się do domu abym wypoczęła i chciałam jeszcze z nim porozmawiać o nas. Chodzi mi o to, że ja jak na razie nic do niego nie czuję. 
Gdy dojechaliśmy do domu wysiadając z pojazdu powiedziałam mu, że musimy porozmawiać. Nic mi nie odpowiedział, tylko szedł za mną. Usiadłam na kanapie a on na przeciwko mnie. Patrzył na mnie swoim pięknymi niebieskimi oczami w których można by się utopić. Po chwili ciszy zaczęłam mówić nic nie mówił przez cały czas i także nie odezwał się kiedy skończyłam. Tylko patrzył na mnie. Wcześniej można było zobaczyć promyczki w jego oczach a teraz nic. Zupełna pustka. Po moim policzku spłynęła pojedyncza łza. Nie chciałam go zranić. Po dłuższym milczeniu zerwał się z kanapy i powiedział cicho "wychodzę". Chwyciłam za telefon (dostałam go od Jamesa gdy byłam jeszcze w szpitalu bo poprzedni się cały rozwalił) i zaczęłam do niego dzwonić. Nie odbierał. Zaczęłam płakać.

I am a bad girlOù les histoires vivent. Découvrez maintenant