Taehyung był wściekły i spojrzał na mnie gniewnie. "Nie oddał mi moich pieniędzy, idź sobie mała łajzo," powiedział gniewnie.

Podszedł, do Jongsuka aby zadać mu kolejny cios. Zatrzymałam go. "Przestań!"

"IDŹ SOBIE !" Krzyknął mi w twarz, a tłum zaczął szeptać. Wzdrygnęłam się. Kim Taehyung był zły, naprawdę zły.

"Co się dzieje?!" Pan Kim przeszedł przez tłum i wpatrywał się w nas. Potem zwrócił się do Taehyunga.

"Jakieś wyjaśnienia, Kim Taehyung?" Zapytał, a następnie spojrzał na Jimin i Jungkook, którzy odsunęli się, potrząsając głowami.

Odsunęłam się od Taehyung i podeszłam do pana Kima żeby mu wszystko wyjaśnić. Spiorunował wzrokiem Taehyunga, a potem tylko przewrócił oczami.

"Nie zamierzam tutaj rozmawiać, do mojego gabinetu" - powiedział pan Kim, a Taehyung z wielkim wysiłkeim, poszedł za nim.

Tłum rozszedł się do swoich klas a ja podeszłam do Jongsuka. Miał rozciętą wargę i trochę innych ran na twarzy.

"Jongsuk wszystko w porządku?" Zapytałam, a on skinął głową.
"Dzięki, pójdę już do klasy", powiedział i mnie zostawił.

Westchnęłam i poszłam na lekcje.

***

Lekcja matematyki się skończyła a następną lekcją było wychowanie fizyczne. Poszliśmy do szatni się przebrać a potem zebraliśmy się na hali.

"Dobrze, dzisiaj zagramy w piłkę nożną, wszyscy biorą piłkę i kopią ją do bramki, żeby się rozgrzać", powiedział nasz nauczyciel WF i wszyscy zrobili tak, jak nam kazał.

Śmiałam się gdy grałam dla zabawy z Miną, ale nagle poczułam, że coś się do mnie zbliża.

Piłka uderzyła mnie w twarz z wielką siłą, upadłam na trawę, a mój nos zaczął krwawić.

"Hyejin ah!" Mina wykrzyknęła i uklękła patrząc na mnie, kiedy leżałam nieruchomo na ziemi.

Zaczęło kręcić mi się w głowie, ale widziałam nauczyciela wychowania fizycznego zbliżającego się do mnie.

- Mina, pomóż jej i zabierz ją do pielęgniarki - polecił nauczyciel i a ona zrobiła tak jak jej kazał.

Ścisnęłam mój krwawiący nos i wstałam. Przede mną stał Taehyung, myślę, że to on kopnął piłkę w moją stronę, ponieważ patrzył na mnie z szyderczym uśmiechem.

***

"Uggghh, ten debil ", powiedziałam gdy przykładałam kostki lodu do krwawiącego nosa. Leżałam na łóżku, będąc wkurzoną z powodu tego co zrobił Taehyung.

"Nie powinnaś była go wcześniej prowokować" - powiedziała Mina.

"Yah,  oślepiła Cię miłość, czy co ?!" Krzyknęłam na nią.

"Nieee ..." zaprzeczyła, "w każdym razie myślę, że z twoim nosem już wszystko w porządku. Chodźmy się przebrać."

Mój nos przestał krwawić, więc wróciłam na resztę lekcji, aż wreszcie zabrzmiał ostatni dzwonek. Niestety, przypomniałam sobie, że miałam jeszcze areszt więc udałam się do tej klasy, gdzie czekał na mnie pan Kim.

"Wejdź," powiedział i zamknął drzwi po tym, jak weszłam do klasy.

Wtedy uświadomiłam sobie że nie jestem tutaj sama. Był tam Taehyung. Próbując go zignorować, usiadłam jak najdalej od niego.

Skończyło się na tym, że siedziałam na tyłach klasy, a on na przodzie. Nagle odwrócił się i spojrzał na mnie.

"Dlaczego tu jesteś?" Zapytał mnie.

Nie wiedziałam czy powinnam go zignorować, czy odpowiedzieć. "Spóźniłam się", odpowiedziałam krótko ale zrozumiale.

Skinął głową i odwrócił się do przodu. Sądziłam, że jest tutaj z powodu tego, co się stało na przerwie.

W klasie zapadła cisza z mieszaniną niezręczności.

"Nudzisz się?" Nagle zapytał.

Postanowiłam go zignorować i udawać, że czytam moją książkę. Odwrócił się i znowu mnie zapytał, a ja oczywiście to zignorowałam.

Sfrustrowany podszedł do mnie i usiadł tuż przed moim biurkiem. "Yaah, mówię do ciebie", powiedział.

Posłałam mu sfrustrowaną minę, a potem spojrzałam na moją książkę, ignorując go, moje serce było trochę nerwowe.

"Jesteś na mnie zła?" zapytał.
Westchnęłam. "Jak myślisz, co?" Krzyczałeś na mnie jak gdyby nigdy nic, a potem kopnąłeś mnie piłką w twarz, przez co mój nos zaczął krwawić - warknęłam.

"Awhh Hyejin jest nadąsana" - dokuczał mi a ja tylko przewróciłam oczami.

"W porządku, przepraszam, okay ? ," powiedział i spojrzał na mnie, ale ja go zignorowałam i kontynuowałam czytanie mojej książki. Wyrwał mi książkę i patrzał się na mnie.

"Co", powiedziałam i założyłam ręce. A on zaczął udawać słodkiego.

"Nie jestem zła" - powiedziałam i uniosłam brew. W końcu przestał. Potem przesunął swoje krzesło bliżej mnie, aż nasze kolana się styknęły.

Następnie przytulił mnie.

"Przepraszam," wyszeptał. Moje serce zaczęło bić szybciej. Co jest nie tak z tym dzieckiem? Siedziałam nieruchomo, a on wciąż mnie przytulał.

Gdy odzyskałam przytomność, odepchnęłam go a on usiadł wygodnie na krześle. "Yah, co robisz ..." Powiedziałam, ale mocno się zarumieniłam. Posłał mi swój prostokątny uśmiech.

"

"Przepraszammm ?" Powiedział znowu.
Posłałam mu lekki uśmiech. "Rozumiem, rozumiem a teraz wróć na swoje miejsce", powiedziałam.


Mr Arrogant || kth. » book 1 ✔Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum