Rozdział 7

1.5K 109 28
                                    

-Ja chyba... czuję do Ciebie coś więcej niż powinienem...
Otworzyłem szarzej oczy a moje serduszko zabiło mocniej.

-C-Co? -wyszeptałem wpatrując się w niego

-Chyba... Cię Kocham JungKookie -powiedział
Byłem w szoku! JiMin mnie kocha? Ale myślałem że on mnie kupił tylko aby mieć kim się pobawić jak mu się zechcę seksu.

-Nie powinienem mieć do Ciebie takich uczuć, wybacz -powiedział JiMin po czym wstał i wyszedł z salonu.
Siedziałem tak parę minut roztrzęsiony całą sytuacją.
Po chwili jednak postanowiłem iść do niego.
Usłyszałem jakieś dźwięki dobiegające z łazienki. Podszedłem do drzwi i zapukałem.

-JiMinnie... mogę wejść? -spytałem nie pewnie

-Możesz -odpowiedział mi cichy głos Starszego
Otworzyłem drzwi i zajrzałem do środka po czym wszedłem. JiMin stał oparty rękami o umywalkę ze spuszczoną głową.

-Hyung ja... -zacząłem

-Nie musisz nic mówić, jestem bezmyślny, najpierw Cię dwukrotnie doprowadzam do łez po czym wyznaję Ci swoje uczucia... jakież to żałosne -parsknął

-Nie... proszę nie mów tak -podszedłem do niego -poprawiłeś się na lepsze, jesteś dla mnie bardzo miły i troszczysz się o mnie... i ja to doceniam
JiMin spojrzał na mnie.

-Może i wyrządziłeś mi dużo złego ale to jest już przeszłość, liczy się to co jest teraz, prawda?

-To znaczy że... akceptujesz moje uczucia do Ciebie? -spytał z nadzieją
Kiwnąłem leciutko głową uśmiechając się.

-Ohh JungKookie -JiMin objął mnie i przytulił do siebie -bardzo Ci dziękuję ale... to nie wypali, nie możemy

-Dlaczego nie? -spytałem

-Nie mówiłem Ci jeszcze ile mam lat...
Nieco zbladłem. Ile on może mieć lat, zdziwił bym się jakby miał 30...

-To powiedz

-Zrazisz się tym

-Nie, obiecuję

-23...

-23? -spytałem -przecież to nie dużo, 6 lat różnicy

-Nie uważasz że to dużo?

-Nie, znałem osoby które były lub są z osobami które są od nich nawet i o 15 lat starsze
JiMin uśmiechnął się ze szczęścia po czym ponownie zamknął mnie w swoich ramionach.

-Nie wieżę w to że mi wybaczasz Kochanie
Wtuliłem się w mężczyznę.

-Wieżę w to że się zmieniłeś Hyung -wyszeptałem
JiMin wziął mnie na ręce a ja oplotłem go swoimi nóżkami. Złączył nasze usta w czułym pocałunku i wyszedł ze mną na rękach z łazienki po czym powędrował z powrotem do salonu gdzie film nadal trwał. Usiadł na sofie zaś ja okrakiem na jego kolanach nie przerywając tego wspaniałego pocałunku. Trzymałem jego twarz w swoich chudych łapkach zaś Starszy trzymał swoją lewą rękę na moim prawym udzie zaś prawą na moim pośladku co szczerze mówiąc mi już nie przeszkadzało. Całowaliśmy się namiętnie lecz JiMin przez cały czas się starał aby czasem nie przesadzić.
Oderwaliśmy się od siebie gdy zabrakło nam powietrza po czym spojrzeliśmy sobie w oczy.

-Ahh... pragnę Ciebie Maluszku... ale nie będę Cię męczył, po ostatnim przeżyciu do łóżka Cię szybko napewno nie zaciągnę.

-Wybacz... troszkę się boję...

-Nie szkodzi Kruszynko, nie chcę Cię zmuszać do takich rzeczy i w dodatku masz uszkodzone udo
Uśmiechnąłem się w stronę JiMina i obwiązałem jego szyję swoimi rękami przysuwając się bliżej.

-Dziękuję JiMinnie~ -wyszeptałem
JiMin również się do mnie uśmiechnął ponownie łącząc nasze usta w pocałunku.

Gdy film się skończył jeszcze chwilę siedzieliśmy wtuleni w siebie. W pewnym momencie Straszy wziął mnie na ręce w stylu ślubnym po czym skierował się w stronę schodów.

-Hyung? -szepnąłem pół senny

-Śpij Kochanie -powiedział JiMin po czym ucałował moje czoło.
Tak jak kazał wtuliłem się w niego a po chwili już spałem na jego rękach.

***

Obudził mnie dzwonek do drzwi. JiMina już nie było więc za pewne poszedł otworzyć. Po paru minutach zwlokłem się z łóżka i powędrowałem na dół. Stanąłem zszokowany na środku schodach. JiMin stał przywalony do ściany przez jakiegoś czarno włosego chłopaka który go całował! Nagle go od siebie odepchnął.

-Wypierdalaj, nie chcę Cię widzieć na oczy i ty dobrze o tym wiesz -powiedział ostro JiMin. Chłopak wzruszył ramionami po czym wyszedł.
JiMin odwrócił się w stronę schodów gdzie zobaczył drobnego chłopca a mianowicie mnie.

-Ah... Kookie, już wstałeś?

-Kto to jest? Dlaczego się z nim całowałeś? Wczoraj powiedziałeś że mamie kochasz a następnego dnia liżesz się z kimś innym!?

-JungKook! Do cholery! Posłuchaj na chwilę -krzyknął Starszy
W moich oczach zebrały się łzy, szybko zawróciłem i wbiegłem na górę zamykając się w łazience.

🌸🌸🌸
Uhm.., niu... tak to wygląda x3
Wybaczcie że trochę tak te rozdziały poprzestawiałam i no ale czułam że potrzeba to jakoś doprowadzić do porządku. Mam nadzieję że wam to nie przeszkadza :'

Do następnego~

together | j.j.k. x p.j.m.Where stories live. Discover now