Rozdział 21

3.3K 185 14
                                    

Perspektywa Alex

Leżałam właśnie na łóżku, w swoim pokoju, kiedy błogą ciszę przerwał donośny głos wydobywający się z głośników zamontowanych na korytarzach:

- Uwaga wszyscy przebywający na terenie Akademii. Prosimy o stawienie się na auli o godzinie 16. Obecność obowiązkowa.

No to się zaczyna- pomyślałam. Mając jeszcze trochę czasu udałam się na stołówkę. Pora coś zjeść. Na miejscu dostrzegłam moją przyjaciółkę i jej chłopaka.

-No hej. Jak tam?

- No nasza śpiąca królewna zaszczyciła nas swoja obecnością- zadrwiła Sonia.

- No a co, trzeba się martwic o poddanych.

- Alex jak się czujesz przed jutrem?

- Nie wiem. Co mam ci powiedzieć, że jestem cholernie przerażona? Mam za duże brzemię na barkach, żeby o nim cały czas nie myśleć. Chciałabym, żeby było już po wszystkim.

- Niekiedy zastanawiam się, co sama bym zrobiła na twoim miejscu. Najgorsze jest to, że za każdym razem mam tą sama odpowiedź. Poddałabym się na miejscu.

- Oj tam nie smęćcie tak dziewczyny. Popatrz Soniu. Alex to odważna dziewczyna, która da radę. Bo jak nie ona, to kto?- wtrącił się Nate.

- I to dla mnie jest najgorsza perspektywa. Co będzie jeżeli zawiodę? Co będzie z resztą?

- Pamiętaj masz nas. Pomożemy ci.

Tak tylko mówisz, bo nie wiesz, że cię tam nie będzie- pomyślałam.

- Dobra chodźmy na tą aulę, w końcu obecność obowiązkowa- powiedziałam, żeby zmienić temat.

Razem poszliśmy na aulę, gdzie zobaczyłam sporą ilość uczniów i pracowników Akademii. Na środek wyszedł dyrektor i zaczął:

- Dziękuję wszystkim zebranym za przybycie. Zapewne zastanawiacie się, czemu zwołałem to zebranie. Już wyjaśniam. Jak pewnie zauważyliście, od kilkunastu dni, z dnia na dzień coraz bardziej zaczęła się do nas przybliżać ta ciemna chmura, która na dzień dzisiejszy znajduje się centralnie nad naszą szkołą. Nie jest to przypadek, że akurat nad nami się ona znajduje. Tak samo, jak nie jest ona zwykłą anomalią pogodową. Sami wiecie, że istnieją na świecie rzeczy, które dla zwykłych ludzi są niewyobrażalne. My jako osoby obdarzone mocami nadprzyrodzonymi musimy zmierzyć się, z jedną z takich rzeczy, a raczej osób. Kilkaset lat temu  Król Demonów postanowił zaatakować ziemię, ale udało się go zamknąć na dole. Miejsce, które było wtedy dla niego wyjściem na ziemię, zamknięto specjalna pieczęcią, która po tylu latach zrobiła się bezużyteczna. Teraz wyszedł i wraz z armią swych pobratymców zmierza w naszą stronę. Ta chmura właśnie zwiastuje jego nadejście. Już jutro będzie miała miejsce bitwa o wszystko. Proszę wszystkich o pozostanie wszystkich w murach Akademii. Nie wychodźcie na zewnątrz, bo może być to dla was bardzo niebezpieczne. - wypowiedź dyrektora przerwała nasilająca się fala szeptów. Proszę o ciszę. Wiele lat temu powstała przepowiednia, która właśnie jutro się spełni. Tylko jedna osoba została wybrana do tego aby zmierzyć się z Panem Demonów. Tylko ona jako jedyna jest w stanie się z nim zmierzyć i pokonać. Dlatego bądźmy dobrej myśli, bo tylko to nam pozostało. Dlatego powtórzę raz jeszcze, pozostańcie w murach budynku szkoły, nie wychodźcie na zewnątrz. Dziękuje, to wszystko, co chciałem powiedzieć. Możecie się rozejść  do swoich pokoi. 

Wszyscy zaczęli się rozchodzić do swoich pokoi. Dopiero teraz, gdy wysłuchałam przemówienia dyrektora dotarło do mnie, że to naprawdę już jutro. Już jutro okaże się, jaką cenę przyjdzie mi zapłacić za bycie wybawieniem dla ludzi...

Cztery żywiołyDove le storie prendono vita. Scoprilo ora