Mimo, ze twoja matka nic nie rozumiała ze słów, zrozumiała postawę i ton głosu.

Odsunęła się od chłopaka.

- [T/I] po prostu bądź odpowiedzialna- powiedziała spoglądając na ciebie łagodnie i wyszła z pomieszczenia.

- Mamo!- zawołałaś za nią cicho. Głośniejszy dźwięk nie chciał wylecieć z twoich ust.

Wstałaś z miejsca chcąc pobiec za kobieta. Minęłaś Suge, który złapał cie za dłoń.

- Puść mnie- wyrwałaś się i ruszyłaś szybko do drzwi. - Mamo!- zawołałaś stojąc na górze schodów.

Kobieta była już na ulicy. Nie zatrzymała się. Podbiegłaś do niej i stanęłaś przed nią. Mocno wtuliłaś się w jej ciało.

Nie miałaś pojęcia dlaczego tak obie zareagowałyście, ale nie chciałaś mieć złych kontaktów z mamą przez ten mały incydent.

- Przepraszam- szepnęłaś. - Jesteś na mnie zła?- zapytałaś cicho.

- Nie chce żebyś zniszczyła sobie życia- odpowiedziała. - Ale rozumiem - westchnęła mocno cie przytulając. - Nie jestem zła- dodała.

- Przepraszam za Yoongiego. On tylko mnie bronił. Uznał, ze nieważne kim jesteś i tak nie pozwoli na mnie krzyczeć- mruknęłaś.

- Ma u mnie teraz ogromnego plusa, który przysłania okropnego minusa pod postacią przelecenia mi córki- powiedziała odrobinę się uśmiechając.

- Mamo!- pisnęłaś cicho. - Nie przeleciał mnie. My się kochamy- wytłumaczyłaś.

- Niech ci będzie- zaśmiała się.

Rodzicielka spojrzała poza twoje ramię. Nie wiedziałaś ze oparty o ścianę obok drzwi frontowych stal Suga i was obserwował.

Ten chciał poczuć tą matczyną miłość, której już dawno się pozbył. Kochał swoją matkę, która wiele razy chciała do niego dotrzeć, ale zbyt wcześnie się zamknął.

Twoja mama spojrzała na chłopaka, uśmiechnęła się. Wskazała na niego placem i pokazała kciuk w górę. Chłopak odesłał jej swój uroczy uśmiech i odetchnął z ulga.

Ty mimo, ze czułaś tylko ruch ręki kobiety na swoich plecach czułaś, że będzie dobrze. Mama odsunęła się od ciebie.

- Lubię twojego chłopaka, a teraz pozwolisz ze pójdę się przejść- uśmiechnęła się delikatnie poprawiając twoje włosy.

- Sama?- zapytałaś zaskoczona.

- Tak, chce pobyć trochę sama ze sobą- przytaknęła i cmoknęła twoje czoło odchodząc.

Wypuściłaś powietrze i podniosłaś wzrok na dom. Dopiero teraz dowiedziałaś się o obecności chłopaka.

Uśmiechnęłaś się do niego, co on odwzajemił. Rozłożył ramiona, a ty szybko podbiegłaś do niego by znaleźć się w nich.

- I jak? - zapytał wchodząc z tobą do środka.

- Dobrze, nie jest zła... Lubi cię - oznajmiłaś, a chłopak się zaśmiał.

- Mnie nie da się nie lubić - parsknął śmiechem.

- Jasne, jasne - mruknęłaś w jego klatkę piersiową.

- To co? Może dokończymy to co przerwała nam twoja mama? - podniósł cię,a  ty objęłaś go nogami w pasie. - Tatuś czeka na twoje piękne usteczka - mruknął całując twoją szyję.

- Nie mam siły - westchnęłaś pod wpływem cudownych warg twojego chłopaka.

- Czy ty mi się sprzeciwiasz? - zapytał przekręcając głowę i wpatrując się w twoją twarz.

Prawdziwy Ty| Suga ✔Where stories live. Discover now