Ciche śledztwo

630 30 5
                                    

Wylądowałam przed moim starym domem. Miałam nadzieje że znajde tu coś co może mi pomuc znaleźć sprawce. Pierwszym pokojem jaki zamierzałam pszeszukać była sypialnia mojej mamy. Jednak najpierw musiałam sie jakoś dostać do domu. Drzwi były zamknięte. Poszłam na tyły wziełam jakiś kamień i wybiłam szybe. Weszłam do środka.
Wszystko wyglądało tak samo jak ostatnim razem tu byłam. Spojrzałam na szafke leżało na niej zdjęcie moje mamy i taty wtedy jeszcze z nami był.
Poczułam jak łzy napływają mi do oczu nie zdążyłam sie powstrzymać usiadłam w kącie skuliłam nogi oparłam na nich głowe i zaczełam płakać. Schowałam twarz w dłoniach.
Teraz cieszyłam sie tym że jestem zupełnie sama. W końcu sie opanowałam i poszłam do pokoju mamy tam jeszcze bardziej zabolało mnie serce. Zaczełam pszeszukiwać wszystkie szawki i gabloty. Nic nie znalazłam. Wtedy mnie olśniło jeśli w tym wszystkim chodzi o mnie to może znajde coś w moim pokoju. Ruszyłam niepewnie przed siebie do swojego starego pokoju. Jedyne co znalazłam to jakiś liścik z niezrozumiałym zapisem. Nie było to pismo ani moje ani mojej mamy jedyną osobą która miała podobne pismo był mój ojciec.
I wtedy zdziwiłam sie jeszcze bardziej skoro on jest moim ostatnim żyjącym krewnym a ja nie jestem jeszcze pełnoletnia to dlaczego w takim razie nie przyjechał nikt by mnie do niego zabrać. Może on by pomógł mi to rozszywrować. Musze sie jak najszybciej do niego dostać ale tak poprostu polecieć do niego nie moge bo to za daleko. Do ninja nie mam nawet zamiaru wracać po rozmowie z Wu. A może autem mamy skoro nie miała wypadku powinno gdzieś tu być. Szybko wyszłam na zewnątrz auto jak myślałam było ale problem był inny gdzie są kluczyki. Przeszukałam cały dom nigdzie ich nie znalazłam w końcu sie wściekłam i przekopałam ciuchy mamy.
- Mam- Powiedziałam uszczęśliwiona i pobiegłam do auta. Wsiadłam i pojechałam do ojca.

Tymczasem Perspektywa Lloyda

Lloyd: Ej chłopaki szybko Camila znikneła!
Kai: Dokąd mogła pójść?
Lloyd: Nie wiem ale ktoś wie co sie jej stało.
Wu: Ja wiem.
Ninja: Co?!
Wu: Chciała znaleźć morderce swojej matki nie pozwoliłem jej. Wsciekla sie i postanowiła działać na własną ręke. A po za tym Lloyd po co jej o tym muwiłeś.
Lloyd: Bo nas obwiniała o śmierć matki o to że nie mogła jej zobaczyć ostatni raz.
Jay: Ale to nie nasza wina.
Zane zrobił face palma.
Lloyd: No to pwiedziałem jej prawdę.
Nya: A dokąd mogła pójść.
Wu: To już nie nasza sprawa.
Lloyd: Dlaczego?
Wu: Bo zdałem sobie sprawe że nie jest pełnoletnia trafi do ojca. Więc sie nie przejmujcie pewnie już ją do niego wiozą.
Cole: To ona ma ojca?
Wu: Tak jej rodzice się rozwiedli została z matką po jej śmierci powinna trafić do ojca.
Wzruszył ramionami i wyszedł. Czyli nie zależy mu na niej. A mnie przeciwnie coś mnie zakuło w sercu jakbym za nią tęsknił. Chyba sie zakochałem.

Wracamy do Camili

Zatrzymali mnie z opieki S powiedzieli że sami zawiozą mnie do ojca. Aktualnie stoje pod drzwiami jego domu i czekam aż łaskawie mi otworzy.
Rick(tata Camili): Córeczko!
Powiedział po czym mnie przytulił
Rick: Słyszałem chodź będziesz spać w swoim starym pokoju.
Ja: Tato tęskniłam.
Rick: Ja też.
Zaprowadził mnie do salonu gdzie siedziała jakaś kobieta z dziewczynką na oko 6 lat.
Rick: Camilo to moja żona Leliana i jej córka moja pasierbica Suzy. Leliano Suzy to moja córka Camila od teraz z nami zamieszka.
Leliana: Nareszcie będe miała z kim porozmawiać. Suzy ma tylko 5 lat a Rick cały czas pracuje.
Ja: Miło mi poznać.
Suzy: Cesc Camila.
Ja: Cześć Suzy.
Rick: Idź do siebie rozpakuj sie a potem idź spać.
Ja: Dobrze.
Zrobilam co kazał rozpakowałam sie i położyłam cały czas czułam sie jakby czegoś mi brakowało albo kogoś czyżbym sie zakochała? Tylko jeśli tak to w kim?

Hej udało sie jest rozdział. Jutro 2 następne papatki.


Camila w ninjago.Where stories live. Discover now