69.To chyba wystarczający dowód...

779 85 11
                                    

Michael

Od kilku dni byłem zaniepokojony zachowaniem Ellie. Normalnie na pewno spotykalibyśmy się podczas lunchu, ale dziewczyna wyraźnie unikała mojej obecności. Nie zmartwiłoby mnie to aż w takim stopniu, gdyby nie nasza popieprzona sytuacja. Naprawdę byłem już bliski dzwonienia do niej o czwartej nad ranem, gdy obudziłem się, a jej znowu nie było u mojego boku. Zdarzało mi się to coraz częściej, przez co byłem zmęczony i rozdrażniony. Moi pracownicy tez nie mieli przez to lekko. Ava chociaż znała sytuację, już dwa razy wybuchła, nazywając mnie zwykłym baranem, niewiedzącym, co zrobić ze swoim życiem. Może rzeczywiście nim byłem.

Po powrocie do domu chodziłem po domu, popijając drogi alkohol i starając się jakoś odnaleźć w domu bez niej. Nawet Dakota nie potrafiła wyrwać mnie z dziury, do jakiej wpadłem. Pragnąłem zająć się czymś, by odzyskać Ellie jak najszybciej się da. Chciałem zająć się tym od razu, ale przecież ta dziewczyna unikała mnie jak ognia. Co jeśli wcale nie chciała, bym ją odzyskał? Co jeśli pragnie znaleźć innego człowieka, który ją uszczęśliwi? Nie chciałem tego, kurewsko tego nie chciałem.

Jakby tego było mało, Sonia - moja dawna przyjaciółka - chciała przyjechać i zatrzymać się u nie na jakiś czas. Nie było mi to za bardzo na rękę, ale pamiętając jakie relacje kiedyś nas łączyły, nie mogłem jej odmówić.

Postanowiłem zabrać ją na lunch do bistro, które ostatnio naprawdę polubiłem. Było tam świetne jedzenie, dzięki czemu byłem na samą myśl bardzo zadowolony. Mężczyźnie chyba naprawdę potrzeba tylko dobrego jedzenie do szczęścia... i Ellie. Mi potrzebna była Ellie.

Sonia jak zwykle wyglądała rewelacyjnie. Wysoka blondynka w markowych ciuchach i z figurą niczym modelka. Prawdę mówiąc, gdy znów ją ujrzałem, przypomniałem sobie, co nas połączyło. Choroba jej matki, romans, namiętny seks. I może gdybym tak bardzo nie kochał Ellie, skusiłbym się, by znów zakosztować jej ciała. Patrząc jednak obiektywnie na sytuację, jeśli Ellie dowiedziałaby się, kim dla mnie była Sonia, zatłukłaby mnie gołymi rękami. Nie chciałem mieć problemów i nie było mi to wszystko na rękę.

Kiedy weszliśmy do bistro, zauważyłem, że Sonii nie do końca podoba się to miejsce. Zawsze uwielbiała drogie restauracje, czemu się nie dziwiłem. Była równie bogata co ja, a rodzice bardzo ją rozpieszczali. Może nawet za bardzo, skoro sama na siebie nie zarobiła nawet centa.

Kiedy właśnie podano nam posiłek, usłyszałem, jak ktoś obok mnie używa imienia moje ukochanej, wiec odwróciłem się w tamtą stronę. Przy stoliku obok siedziała Ellie z jakimś mężczyzną. Miała na sobie sukienkę, która tak lubię. Najgorsze było to, że ubrała ją, by spotkać się z jakimś gogusiem i to o wiele lat starszym. Szybko domyśliłem się, że Ellie woli starszych mężczyzn, ale nie spodziewałem się, że będzie spotykać się z kimś o trzydzieści lat starszym. To po prostu niedorzeczne. Kiedy zlustrowałem tego gogusia, znów spojrzałem na Ellie, które patrzyła właśnie na Sonię. Myślałem, że już niczym się dzisiaj nie zaskoczę, ale ból w jej oczach powodował także moje cierpienie. Tym bardziej, że oboje byliśmy tutaj z kimś innym.

Zanim zdałem sobie sprawę, Ellie wybiegła z bistro, a ja straciłem ją z oczu. Chwilę później poleciał za nią także ten facet, a we mnie w
zawrzała krew. Jak mogła nie powiedzieć mi, że to koniec? Za dużo czasu by jej to zajęło? O wiele za dużo? Kurwa! Muszę się tego dowiedzieć!

Wychodzę szybko, nie żegnając się nawet z Sonią. Mam nadzieję, że Ellie nie odeszła jeszcze, lub co gorsza nie odjechała z tym gogusiem. Rozglądam się dookoła i zauważam  Ellie w uścisku tego mężczyzny. Przytula ją do siebie, a ja naprawdę nie wiem, co mam ze sobą zrobić. To chyba wystarczający dowód na to, że pomiędzy nami wszystko skończone. Nie powinienem upominać się o więcej.

~*~
Piszę i widzę, ten rozdział jest naprawdę kiepski. Trudno. Pisałam go trzy razy ale lepiej już nie umiem dzisiaj.

Zapraszam też na opowiadanie: "Miłość na sprzedaż". Dziewczyna, która wychodzi za mąż za mężczyznę dla pieniędzy. Robi to jednak, by uratować rodzinną firmę. A przecież zarzekała się, że nigdy nie stworzy prawdziwego związku.

Dziękuję za gwiazdki i komentarze!

Nie wiem, jeszcze czy Ellie będzie z Michaelem, ale jedna z nowych postaci ma związek z przeszłością Ellie. Wiec może wszystko będzie dobrze?

Do następnego! 😘😘😘


Godni Miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz